2011-06-01 16:39
Drodzy krytycy czytając wasze opinie to odnoszę wrażenie że nadajecie się do polityki (nikt wam nie wmówi że czarne jest czarne) ile w was agresji i nienawiści ! nie znam OUT ale byliśmy na "Romeo i Julia "oraz "Eurazja"
Drodzy krytycy czytając wasze opinie to odnoszę wrażenie że nadajecie się do polityki (nikt wam nie wmówi że czarne jest czarne) ile w was agresji i nienawiści ! nie znam OUT ale byliśmy na "Romeo i Julia "oraz "Eurazja" i naprawdę polecamy-świetne i z pewnością wybierzemy się na OUT
czy naprawdę cechą naszą narodową jest bij zabij dobij -okropność
2012-03-22 17:00
2011-05-03 23:56
Z żalem czytam wszystkie opinie,króre świadczą jak źle dzieje się w Gdańsku.
Jestem zwolennikiem POB i bardzo kibicuję nowym władzom żeby Trójmiasto miało naprawdę dobrą istytucję kultury wysokiej.
Z żalem czytam wszystkie opinie,króre świadczą jak źle dzieje się w Gdańsku.
Jestem zwolennikiem POB i bardzo kibicuję nowym władzom żeby Trójmiasto miało naprawdę dobrą istytucję kultury wysokiej.
Czytając opinie o działalności obecnej dyrekcji nie mogę uwierzyć w to co czytam.
Działalność każdego urzędnika jest weryfikowalna i podlega ocenie,a takim jest także dyrektor POB.
Opera nie jest jak ktoś napisał Sp.z o.o i powinna podlegać surowej ocenie Urzędu Marszałkowskiego,który wydaje na tą instytucję miliony złotych.
Proszę Państwa,POB jest instytucją wszystkich którzy płacą podatki i mają prawo oczekiwać czegoś więcej.
Niepokoję się o dalszą działalność POB,chociaż życze wszystkim krórzy w niej pracują naprawde samych sukcesów,ale pewne sytuacje nie mogą mieć miejsca.
Namawiam wszystkich którym zależy na dobru tej instytucji aby wyrazili swoje opinie w urzędach państwowych odpowiedzialnych za jej działalność.
Pozdrawiam i do zobaczenia w lepszych czasach POB.
zawiedziony
2010-09-25 23:07
Ja także byłam na dzisiejszym spektaklu. Uważam, że warto było wybrać się do POB i obejrzeć "Out". Wbrew niektórym opiniom dzisiejszy wieczór przyniósł mi wiele artystycznych przeżyć.
2010-09-25 21:34
Dziwne,że tu tyle opinii negatywnych aż trochę podejrzane ! Jestem po spektaklu i nie uważam aby zasłużył na taką krytykę . Bardzo fajnie wykonany spektakl, pełna widownia , na szczęście ludzie nie sugerują się opiniami na trojmiasto;-) Pozdrawiam
2010-09-25 12:39
oddam dwa bilety i doplace jesli ktos zechce wziac
2010-09-23 09:32
Sprzedam 2 bilety na piątek (24.09.2010) na spektakl OUT - 30zł (za 2 bilety). Kontakt: kozeta@onet.eu
2010-09-24 22:21
powinnaś jeszcze dopłacać do tych biletów...może wtedy chętni by się znaleźli?
2010-06-28 15:19
Może rzeczywiście etiudom brakowało spójności, ale sam spektakl oceniam bardzo dobrze. Z zachwytem oglądałam popisy taneczne tancerzy - ogromne brawa dla p. Łabusia! Jego niezwykła gibkość i radość z tańca była urzekająca. Trzy solistki: każda inna, ale każda znakomita w swojej roli. Polecam wszystkim:)
2010-06-07 09:56
to jest poraszka i tancerzy i p.izadory.tragedia
2010-06-12 23:55
chyba celowo pisze sie takie posty z bledami aby pokazac ze ci co nie lubia BTT to przyglupy.Kto to robi?Administracja Opery?
2010-06-07 19:24
poraSZka to jest Twoja znajomość ortografii chłopcze:) Balet jak balet w POB ostatnimi czasy...
2010-05-24 09:48
Zamieniając balet Opery Bałtyckiej w Bałtycki Teatr Tańca, Izadora Weiss chyba przyjęła, że "im dziwniej, tym lepiej". "Out" jest spektaklem kuriozalnym, pełnym długich, afabularnych scen, niby połączonych myślą
Zamieniając balet Opery Bałtyckiej w Bałtycki Teatr Tańca, Izadora Weiss chyba przyjęła, że "im dziwniej, tym lepiej". "Out" jest spektaklem kuriozalnym, pełnym długich, afabularnych scen, niby połączonych myślą przewodnią o wykluczeniu jednostki nieprzystającej do norm społecznych. Niestety myśl ta - przynajmniej w moim subiektywnym odczuciu - była słabo zarysowana, widoczna może w kilku scenach. Całość baletu tworzyła wrażenie połączenia kilku etiud, owszem, zatańczonych ładnie i ciekawych dla oka, jeżeli się je przymknęło na choreograficzne kalki z innych przedsięwzięć pani Weiss.
Co do fabuły, niestety mam wrażenie że Izadora Weiss ma problem z konstrukcją historii, realizacją libretta w swoich choreografiach. Poza "...z nieba", które oparte było na kanonie baletu klasycznego (Sylfida, Giselle) i wyjątkowo udaną inscenizacją "Romea i Julii", pozostałe dokonania pani Weiss frustrują brakiem akcji i niejasnością przesłania. Nie chodzi mi o to, żeby w każdym spektaklu był główny bohater, który realizuje życiową misję, a na koniec dostaje pół królewny ;), jednak dobrze byłoby, gdyby fajna koncepcja - bo akurat alienacja jednostki jest tematem, do którego mogłoby odnieść się wielu ludzi - była przekonująco oddana w tańcu.
Z tańcem w "Oucie" też mam problem. Choreografie są bardzo dobre. Niektóre są nawet piękne. Niestety jest w nich mnóstwo wtórności. Rozumiem dążenie Izadory Weiss do stworzenia własnego, rozpoznawalnego stylu, ale NIE MOŻE on opierać się na tańczeniu w kółko kilku schematów ruchowych.
A propos powtórzeń, to kolejną słabą stroną "Outu" są podobieństwa scen z tego spektaklu do wcześniejszych realizacji. Przykłady:
- czaszka na kurtce Thanatosa w "Out"- czaszka na bluzce Śmierci w "4&4"
- solówka Frani do piosenki Bebe w "Out" - solówka Frani do piosenki Bebe w "Romeo i Julii" (nawet gesty były podobne)
- drzewka w scenie tańca "Zielonych" w "out" - sadzonki ryżu w finale "Eurazji"
I tak dalej...Jeśli ktoś widział większość baletów Izadory Weiss na pewno rzuciły mu się w oczy te podobieństwa. To jest piękne i innowacyjne tylko za pierwszym razem.
Żeby nie było, że tylko narzekam: muzyka w "Out" jest, jak w każdej realizacji Izadory Weiss, genialna (chociaż "Fallin'" Alicii Keys mocno zaskakuje). Fajnie zostały wprowadzone rekwizyty - czarno-białe skrzynki w bardzo dobrej scenie zbiorowej i pióra w pięknym końcowym tańcu dziewczyn. Oczywiście nie zawiedli tancerze - Michał Łabuś jako JEDYNY spośród chłopców na niedzielnym spektaklu zachwycał energią, wyrazem i doskonałą techniką aktorską. Cudownie zaprezentowała się Sylwia Borowy jako zmysłowa i tajemnicza Szafirowa. Reszta była tłem.
2011-05-03 10:42
Artysta ma prawo do powielania pewnych "elementów" swoich sztuk. Ja nie odbieram tego tak negatywnie. To raczej wynikspójnego indywidualnego języka. Nigdy nie krytykowałem filmów Felliniego, bo w wielu z nich są podobne motywy, gra Mastroianni, muzykę pisze Rota itp. itd...
Więcej pokory do historii sztuki, drodzy krytykanci!
2010-05-24 19:44
Najmniej ;popowy" jak do tej pory spektakl pani Izadory wystawiony na deskach P.O.B.Choreograficznie chyba najbardziej dojrzały .Poza tym w większości spostrzeżeń zgadzam się z Panem/Panią Cz.Pozdrawiam;) Mimo wszystko polecam.
2010-05-23 20:51
Widziałem sobotni Aut i zgadzam się z tymi, którzy piszą krytycznie, tytuł dobrany bardzo dobrze bo jak ktoś chce zobaczyć co się dzieje za linią autową polskiego baletu, teatru tańca czy bliżej nie określonej formy jaka
Widziałem sobotni Aut i zgadzam się z tymi, którzy piszą krytycznie, tytuł dobrany bardzo dobrze bo jak ktoś chce zobaczyć co się dzieje za linią autową polskiego baletu, teatru tańca czy bliżej nie określonej formy jaka zaistniała w Operze Bałtyckiej to na to coś koniecznie powinien się wybrać żeby nie mieć żadnych złudzeń.
Dziwi mnie ta gorąca atmosfera dyskusji, dość jednostronna ale to wina spektaklu i jego twórczyni. Drodzy dyskutanci przecież tak naprawdę nikogo nie interesują nasze opinie. Od dłuższego czasu Opera nie jest dla widza i dla spełnienia jego oczekiwań, jest miejscem dla realizacji, czy raczej samo realizacji Dyrektora i jego jak to ktoś trafnie określił spółki z o.o.
Czy nasze opinie mają jakikolwiek wpływ na repertuar, czy pustawa widownia ma jakikolwiek wpływ na wynagrodzenie dyrektora naczelnoartystycznego, nie ma żadnego, bo nie ma żadnej odpowiedzialności za słaby poziom i nieciekawy repertuar.
Za zniszczenie np. obrazu czy rzeźby odpowiada się karnie, a zniszczenie zespołu i repertuaru Baletu Opery Bałtyckiej ogłaszane jest jako absolutny sukces i nowatorstwo na skalę kraju, nic tylko jeszcze dać nagrodę.
Taniec, bo o balecie trudno mówić, został wyrzucony w Operze Bałtyckiej na OUT, czy doczekam się, że wprawną ręką zostanie znowu wprowadzony do gry chociaż by na naszym polskim boisku.
Życzę wszystkim sympatykom Gdańskiego Baletu powrotu do czasów gdy z tym zespołem chcieli grać Drzewiecki, Slowak, Ejfman, do czasów kiedy soliści tego zespołu zdobywali pierwsze miejsca na konkursach nie tylko krajowych, do czasów kiedy przynależność do tego zespołu była zawodową nobilitacją, do czasów kiedy warunkiem tańczenia na zawodowej scenie było ukończenie z co najmniej dobrymi wynikami szkoły baletowej. Życzę aby sztuką przestali zajmować się hohsztaplerzy bez względu na to jakim nazwiskiem się podpisują głaszcząc jedyną i niepodważalną prawdę. Czas te prawdy zweryfikuje ale szkody poczynione w imię tych prawd przez lata będzie trzeba naprawiać.
2010-05-24 21:09
Widać ,że nas widzów pragnących różnorodnego repertuaru nie szanuje już chyba nikt ... - a urzędy nadrzędne ,które sprawują tak zwaną nazwijmy to kuratele nad Operą Bałtycką nie widzą narastającego problemu lub może nie
Widać ,że nas widzów pragnących różnorodnego repertuaru nie szanuje już chyba nikt ... - a urzędy nadrzędne ,które sprawują tak zwaną nazwijmy to kuratele nad Operą Bałtycką nie widzą narastającego problemu lub może nie chcą widzieć - być może jest to dla nich nawet wygodne ...??? tylko dlaczego widzowie 3-miasta mają być pokrzywdzeni i postawieni w sytuacji prawie bez wyjścia - czyli albo narzucony repertuar Dyrektora Opery Bałtyckiej albo chcąc cokolwiek zobaczyć choć trochę innego jesteśmy zmuszeni podróżować po Polsce - Bydgoszcz, Łódź , Warszawa .... Naprawdę jest już tak nieciekawie ,że się nawet płakać chce .... ale my malutcy widzowie chyba niewiele wskóramy ....SMUTNE :(
2011-05-03 00:59
A ja musiałem jechać przez całą Polskę do Gdańska, żeby móc zobaczyć Romeo i Julię... Nie narzekaj, inni mają gorzej ;-)
2010-05-23 23:20
:)
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.