2014-08-30 08:48
Panie Łukaszu w tekście pisze Pan "ujmuje i zadziwia umiejętnościami i swobodą sceniczną kilkuletni Artur Blanik" natomiast na załączonym materiale zdjęciowym i filmowym występuje drugi chłopiec, który również gra Pawełka w tym spektaklu Mateusz Radoch. Grunt to rzetelna informacja i "profesjonalizm".
2014-08-30 22:39
mateusza napisała ;))) a artur blanik to syn ....posła leszka blanika to co sie pani dziwi?
2014-08-30 22:49
zamknac dzieciaka w szafie, bo wszystko co zrobi to bedzie zasluga ojca.... polskie bagienko
2014-08-31 12:03
Proponuję najpierw pójść do teatru, zobaczyć jak Artur Blanik sobie świetnie radzi na scenie, jaki jest naturalny i przekonywujący, a potem proszę pisać komentarze. Kto był na premierze w piątek ten widział i wie. Poza
Proponuję najpierw pójść do teatru, zobaczyć jak Artur Blanik sobie świetnie radzi na scenie, jaki jest naturalny i przekonywujący, a potem proszę pisać komentarze. Kto był na premierze w piątek ten widział i wie. Poza tym z tego co się orientuję, do każdej sztuki, w której gra dziecko organizowany jest jawny, ogłaszany na różnych stronach casting. Każdy może zgłosić swoje dziecko, każde dziecko może być wybrane- pod warunkiem, że jest zdolne, pracowite, zainteresowane teatrem i ma rodzinę, która poświęci cały wolny czas na wielogodzinne próby.
2014-08-31 13:49
Kosztem 3 tygodni nie chodzenia do szkoły prawda? Nie dziekuje
2014-08-31 14:03
Nie zauważyłeś może, że było 2 miesiące wakacji? To raz, a po drugie próby są również popołudniowe, a po 3 jak chłopiec jest zdolny to nie widzę problemu nawet jeśli trochę opuści.
2015-09-30 23:40
do połnocy na próbach 2 tygodnie bez szkoły!!
2014-08-30 09:07
występował podczas próby medialnej, w spektaklu premierowym wystąpił Artur Blanik, pewnie stąd na zdjęciach jest drugi chłopiec :)
2015-05-03 21:38
Bardzo mi się podobało i uśmiałam się
2015-05-03 18:35
Pan Michał Kowalski za taniec na słupie zasługuje na Oscara.REWELACJA jak i całe przedstawienie.Dziękujemy za wspaniale 3 godziny.
2015-01-04 19:44
Najzabawniejszy moment - widzowie w pierwszym rzedzie zaslaniajacy sie folia majaca uchronic przed ochlapaniem
2015-01-01 22:18
Nie podobał mi się ten spektakl. Nie zrozumiałam wielu scen, nie potrafiłam znaleźć sensu w płytkich dialogach, nie widziałam połączenia między epizodami granymi przez aktorów. Nie zrozumcie mnie źle - jest wiele
Nie podobał mi się ten spektakl. Nie zrozumiałam wielu scen, nie potrafiłam znaleźć sensu w płytkich dialogach, nie widziałam połączenia między epizodami granymi przez aktorów. Nie zrozumcie mnie źle - jest wiele zabawnych momentów, można się pośmiać, a efekty specjalne urozmaicają odbiór, niczym na współczesną sztukę przystało. Ale poza żartami, więcej treści między przekleństwami nie znalazłam, raptem kilka razy padło ze sceny sesowne zdanie konkretnej treści niosące przesłanie dające do myślenia. Poza tym mam wrażenie że otrzymałam papkę intelektualną z której za wiele wydobyć nie potrafiłam. Domyślam się, że opowieść o współczesnych relacjach międzyludzkich musi się zbliżyć do realności żeby być wiarygodna, musi utarzać się w błocie smutnej codzienności żeby pokazać kwitnące w sercach ludzi uniwersalne pragnienia i udowodnić że Ci prości ludzie mają ten sam mianownik co tzw. ludzie na poziomie. A może to właśnie ułuda oceny? Dzielimy społeczeństwo na różne statusy i przyjmujemy je jako pewnik mimo ich umownej sztuczności. Nie lubię tego przedstawienia. Lecz sztuki przecież nie trzeba lubić. Sztuka ma na celu wywołać refleksję, obudzić emocje. I ten spektatkl spełnił założenia! Opuściłam teatr rozgoryczona, ostatecznie popłynęły łzy i tym razem bylo to nieprzyjemne katharsis, ale jednak mimo wszystko kulturalne przezycie. Czy polecam? Napewno nie na Sylwestra.
Opinia została zablokowana przez moderatora
2014-08-30 22:54
2014-10-26 08:52
festyn z Pruszcza dużo lepszy
2014-08-30 23:10
Jestem naprawdę zaskoczona reakcjami na ten spektakl, ja sama wynudziłam się na nim niesamowicie, byłam wręcz zażenowana poziomem humoru, ale od początku.
Spektakl zapowiadał się dobrze, wspaniała,
Jestem naprawdę zaskoczona reakcjami na ten spektakl, ja sama wynudziłam się na nim niesamowicie, byłam wręcz zażenowana poziomem humoru, ale od początku.
Spektakl zapowiadał się dobrze, wspaniała, oryginalna scenografia, ciekawe stroje, wstawki muzyczne z ciekawą choreografią, Jednak już po pierwszych 5 minutach dialogu zaczęłam się niepokoić o poziom tej sztuki, by potem już całkiem utracić wiarę w jakąkolwiek sensowną historię. Ta sztuka jest dosłownie o niczym, fabułę starają się zastąpić piosenki, które owszem na początku są ciekawe, jednak po pewnym czasie zaczynają nużyć schematycznością i brakiem pomysłu. Piosenki nie są nawet śpiewane, a jedyne odtwarzane, w żaden sposób nie łączą się ze sobą, z historią czy postaciami dramatu. Postaci są mdłe, irytujące i bez charakteru - nie dowiadujemy się o nich dosłownie nic. Interakcje między bohaterami praktycznie nie istnieją - mimo, że tak wiele ze sobą rozmawiają, nic z tego nie wynika. Nawet postacie, które powinny w jakiś sposób być sobie bliskie wypowiadają (a raczej krzyczą) tylko kolejne linijki tekstu, który sam w sobie również nie razi błyskotliwością. Postać Waldka może w jakiś sposób zostać w pamięci, bo rzeczywiście widać starania aktora, nie mniej i ona po pewnym czasie zaczyna nużyć. Nie mogę odmówić, aktorzy naprawdę się starali, jednak mając takie dialogi i taki scenariusz naprawdę nie mogli za wiele wykrzesać z tych postaci. Prawdziwe zastrzeżenia mam do postaci Pani Niny, która była tak irytującą postacią, że naprawdę liczyłam że zginie. W pewien sposób rozumiem, że miała taka być, ale na litość boską, przez nią miałam ochotę wyjść po pierwszych 10minutach! Bezsensowna jest również postać anioła (?) o skrzydłach z kartonu. Właściwie nie wiadomo po co występuje i jaką funkcję pełni. W tej sztuce dosłownie wszystko jest przypadkowe, słowa, wydarzenia, czyny i bohaterowie.
I w pewien sposób rozumiem, że autor miał zamiar zabawić się absurdem, brakiem logicznych postępowań bohaterów, ale na miłość boską nie pamiętam, żebym kiedyś się tak wynudziła w teatrze! Teksty po pierwszej godzinie przestały bawić, a zaczeły nużyć, wręcz żenować! I to nie tak, że nie lubię abstrakcji w teatrze - Amatorki są doskonałym przykładem jak można wyważyć absurd i chaos z ciekawymi postaciami i mądrym przesłaniem. Z tej sztuki nie wynikało nic, ani mnie ona nie wzbogaciła i na pewno nie pozostanie w mej pamięci, a jeśli w ogóle to tylko negatywny sposób.
Szczerze nie rozumiem śmiechu publiczności w drugim akcie, bo doprawdy ja sama byłam znudzona i zażenowana. Nie wiem, być może nie nalezę do grupy docelowej tej sztuki, może nie jestem w stanie docenić walorów prostego humoru i absurdu. Nie mniej by obejrzeć głupawą komedię mogę wybrać się do kina, albo obejrzeć film w domu, idąc do teatru oczekuję czegoś więcej.
2014-10-19 12:47
Piękna recenzja,bardzo trafna.Stracilam wieczór na ten kicz.Co się dzieje z tym tzw teatrem?
2014-08-31 19:44
jestem pewien, że chodziło o spójnik "niemniej" za oboma razami i dałem radę to soboe przetłumaczyć, ale cago noe może i komu odmówić autor recenzji nie wymyśliłem.
2014-08-31 19:46
Już wiem. opinia pisana na telefonie. Sam 3 wyrazy wysłałem w kosmos :(
2014-08-31 16:58
bezrefleksyjne odbieranie tekstu, zamkniecie na przedstawione sytuacje jest tylko wyznacznikiem że bycie w teatrze nie oznacza rozumienie sztuki. tam było wszystko proste przejrzyste i oczywiste. absurd pojawiał się w
bezrefleksyjne odbieranie tekstu, zamkniecie na przedstawione sytuacje jest tylko wyznacznikiem że bycie w teatrze nie oznacza rozumienie sztuki. tam było wszystko proste przejrzyste i oczywiste. absurd pojawiał się w momencie konfrontacji świata rzeczywistego z tym przedstawionym w sztuce, tam nie było pytań i odpowiedzi. kicz jest w ludziach i to było pokazane dosłownie, ale przecież interpretacja musi być podana do sztuki by osoby nie odkryły że są elementem kreacji kogoś innego. ciężko zobaczyć coś oczywistego i powtarzalnego bo możne to wytracić z letargu przeżywania własnego "życia" w teatrze. proponuje zostać następnym razem w domu by uniknąć problemu interpretacji nawet etykiety po winie
2014-08-31 17:07
2014-08-31 14:27
Ta sztuka jest dokładnie taka jak ją Pani opisała. Orzechowski żeruje na tym , że w Gdańsku jest tylko jeden teatr.
2014-08-31 01:22
W zasadzie masz rację, ale nie szkoda Ci czasu na tak długą recenzję. Nie wystarczy napisać to było: głupie, nudne, kiczowate, pozbawione smaku, bez treści. Chciałbym tylko się zapytać dlaczego pan Orzechowski nie
W zasadzie masz rację, ale nie szkoda Ci czasu na tak długą recenzję. Nie wystarczy napisać to było: głupie, nudne, kiczowate, pozbawione smaku, bez treści. Chciałbym tylko się zapytać dlaczego pan Orzechowski nie zaingerował i nic z tym nie zrobił. I tu niech sobie każdy dopisze swoją wersję wydarzeń....
Tak ja wiem, że sztuka jest subiektywna, wiem, że nie musi mi się podobać, ale musi prowokować albo dawać wrażenia estetyczne. Mnie nie dała. I bardzo, ale to bardzo żal mi aktorów i mojego straconego czasu. Może pan dyrektor teatru powinien płacić za stracony czas.....
G.
2014-08-31 11:27
Nie wystarczy napisać że to było głupie ,nudne, kiczowate . Bo to potrafi każdy . Trzeba uzasadnić i autorka wpisu wypunktowała to znakomicie. Tak jak co drugi oszołom krzyczy :rewelacja ,znakomite itp ,ale nie napisze dlaczego.Bo jest za głupi....
2014-10-18 20:53
Wyszłam z teatru po pierwszej części, szkoda czasu ,lepiej wypić dobra herbatę!
2014-10-19 08:49
A tak poważnie mówiąc... nie ocenia się czegoś, co widziało się tylko w połowie.
2014-10-19 09:11
No właśnie widzę ten poziom
2014-08-31 23:41
Byliśmy w niedzielę całą rodzinką i jestesmy zachwyceni. Ogromne gratulacje dla aktorów. Rewelacja, polecam wszystkim, kto ma ochotę na dobry humor.
2014-10-19 07:47
Niemożliwe.
2014-09-01 13:06
...to złote czasy telewizji przypadają na czas emisji Światu wg kiepskich.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.