Czarne wdowy Opinie o spektaklu

Czarne wdowy

Opinie (40) 1 zablokowana

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Kram z piosenkami. O "Czarnych wdowach" Teatru Miejskiego

    co to są mikroporty? (2)

    ?

    • 4 2

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Kram z piosenkami. O "Czarnych wdowach" Teatru Miejskiego

      (1)

      To rodzaj nadajnika, które aktorzy mają przymocowany do ciała lub ubrania, podłączony z mikrofonem i odbiornikiem. Dzięki temu korzysta się z mikrofonu bez konieczności trzymania go w rękach, wzmacniając głos i śpiew.

      • 8 2

  • Szkoda czasu. (1)

    Niestety. Najsłabsza sztuka, jaka widziałam w TM. Nietrafiony pomysł z musicalem. A szkoda, bo potencjał aktorów jest przeciez ogromny. Sztuka jest naiwnie prosta. Watek miłosny "młodych" wcale nie stanowi tła - jest

    Niestety. Najsłabsza sztuka, jaka widziałam w TM. Nietrafiony pomysł z musicalem. A szkoda, bo potencjał aktorów jest przeciez ogromny. Sztuka jest naiwnie prosta. Watek miłosny "młodych" wcale nie stanowi tła - jest długi i niestety nudny. Piosenki zupełnie nie brzmią jak z włoskich klimatów. Są długie i smętne. Nie mogłam uwierzyć, ze oglądam sztukę w TM.

    • 13 0

    • Problem jest w naczelnym, artystycznym i pijaku.

      taka Trójca :). Raport do pytających Trójmiasto wysłać :)

      • 0 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Kram z piosenkami. O "Czarnych wdowach" Teatru Miejskiego

    Spektakl (2)

    Kolejny nie wypal tego teatru

    • 13 4

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Kram z piosenkami. O "Czarnych wdowach" Teatru Miejskiego

      (1)

      Twój gust dorównuje tylko znajomości ortografii :)

      • 1 1

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Kram z piosenkami. O "Czarnych wdowach" Teatru Miejskiego

        lśnienie

        że nie, z rzeczownikami pisze się razem? Cofnij się do podstawówki, tam zabłyśniesz.

        • 1 0

  • ........... wytrzymałam do pierwszej przerwy (1)

    Nie wiem od czego zacząć, gdyż chcę rozpocząć od najsłabszego elementu tej "sztuki".
    Nie wiem czy najgorsze były piosenki ze słabym wręcz infantylnie przetłumaczonym tekstem i dudniącym dźwiękiem wokali z

    Nie wiem od czego zacząć, gdyż chcę rozpocząć od najsłabszego elementu tej "sztuki".
    Nie wiem czy najgorsze były piosenki ze słabym wręcz infantylnie przetłumaczonym tekstem i dudniącym dźwiękiem wokali z mikroportów, czy może zupełny brak akcji i trzymania widza w napięciu. Może jednak najgorszy był w tej sztuce brak poszanowania widza, a może brak poszanowania aktorów. Ci grali, zupełnie nie wierząc w swoje role. Chyba najgorsze jednak były tępo rzucane przekleństwa, po których reżyser oczekuje zapewne salw śmiechu i braw. Więc zacznę jeszcze raz :

    Stracony czas!

    • 10 0

    • uuuuuu, grubo.

      tak źle nie było nigdy

      • 1 0

  • Zgroza (2)

    Niełatwo pisać szczerze o tym spektaklu i nie być posądzonym o hejt.

    Może więc tak. Warto zobaczyć:
    - jak niegłupi przecież aktorzy się męczą ze złym tekstem i złą reżyserią;
    - jak kilometr od

    Niełatwo pisać szczerze o tym spektaklu i nie być posądzonym o hejt.

    Może więc tak. Warto zobaczyć:
    - jak niegłupi przecież aktorzy się męczą ze złym tekstem i złą reżyserią;
    - jak kilometr od Teatru Muzycznego grany jest spektakl z przeciętnymi podkładami puszczanymi z playbacku;
    - jak kilometr od Teatru Muzycznego grany jest spektakl muzyczny, w którym nie wszyscy aktorzy umieją czysto podać dźwięki;
    - jak fabuła i żarty (koza - cosa nostra) obrażają inteligencję widza;
    - jak można nachalnie i nieumiejętnie przeklinać na scenie;
    - jak można zrobić spektakularnie zły spektakl za publiczne pieniądze w mieście, które chwali się swoją nowoczesnością.

    Bo to nie jest e, taki sobie spektakl. On jest zły. Bardzo, bardzo zły.

    • 11 0

    • (1)

      Nie rób przerwy - zmień teatr!!! :)

      • 1 1

      • co zmień, co? cwaniaczko/u, płacimy na was darmozjady scenarzyści, rezyserzy, dyrektory

        to róbcie co do was należy, albo wypad do innego teatru. Jak nie wiecie co robić to PIS się za was weźmie, mamy 4 lata.

        • 0 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Kram z piosenkami. O "Czarnych wdowach" Teatru Miejskiego

    A rude i inne to gdzie (2)

    • 1 1

  • Bardzo źle

    To chyba było zrobione naumyślnie, nie uwierzę że można przez przypadek zrobić tak zły spektakl. No i kolejny raz jestem pod wrażeniem jak gdyńska publiczność nie potrafi się zachować w teatrze, atmosfera jak na jakimś kiepskim kabarecie.

    • 4 0

  • Mój pierwszy raz...

    To był mój pierwszy raz - ale nie pierwszy w teatrze, tylko pierwszy raz kiedy z teatru/przedstawienia wyszedłem niedoczekawszy końca. Po prostu nie dałem rady. Widziałem dziesiątki (a może więcej) spektakli, w różnych

    To był mój pierwszy raz - ale nie pierwszy w teatrze, tylko pierwszy raz kiedy z teatru/przedstawienia wyszedłem niedoczekawszy końca. Po prostu nie dałem rady. Widziałem dziesiątki (a może więcej) spektakli, w różnych teatrach - i zawodowych i amatorskich, ale tak słabego i nudnego przedstawienia jak "Czarne wdowy" nie widziałem nigdy. Po pierwsze nieokreślona konwencja - co to miało być? Komedia? Brutalna opowieść o mafii? Kalka "Romeo i Julii"? Teksty piosenek były tak koszmarne, tak nierytmicze, i niemelodyjne, że miało się wrażenie, że to słabo przetłumaczone utwory zagraniczne.
    O grze aktorskiej nie będę pisał, bo znam aktorów TWG i wiem, że potrafią grać bardzo dobrze w dobrych sztukach. Tu nie mieli najmniejszych szans, chociaż się starali. Nie wiem, może komuś się podobało, ja cieszę się, że wyszedłem przed końcem, bo oklasków bym chyba nie zniósł...

    • 9 0

  • Nie polecam

    Zdecydowanie najsłabszy spektakl, jaki widziałem w TM. Pomysł wydawał się całkiem ciekawy. Efekt końcowy okazał się mizerny, w postaci nudnego musicalu. Nie tego się spodziewałem.

    • 9 0

  • dziwne 2

    zgadzam sie !!!

    • 3 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.