2007-06-18 23:35
bramkarze- ABS`y(Absolutny Brak Szyi a i tak sie nikt was nie boi) albo jakies wysokie bezmózgi, żal mi was i tyle- i nie bede po was jezdzic bo z tego co wiem to dla was bedzie to komplement- ale czekam az wlasciciel
bramkarze- ABS`y(Absolutny Brak Szyi a i tak sie nikt was nie boi) albo jakies wysokie bezmózgi, żal mi was i tyle- i nie bede po was jezdzic bo z tego co wiem to dla was bedzie to komplement- ale czekam az wlasciciel zrobi z tym porzadek!
jedynie obsługa lokalu na dole stara sie umilic zabawe- mile kelnerki( tylko nie wiem jak stojac za barem mozna rzuc gume;/ ) i muzyka fajna tylko malutko miejsca na potancowke
2007-07-07 05:07
jestem kobietą , waga ciężka 62 kg na 178 cm. Ochrona mnie zwyzywała, w zasadzie uczciwiej będzie powiedzieć że mnie zelżyła. Poza tym zostałam "szturchnięta" przez jednego z gremium 5 panów. Mam nadzieję że właściciel zrobi z nimi porządek, chyba że sam wyznaje podobne zasady traktowania osób zostawiających tam spora kasę.
2007-07-08 21:09
czesto chodzilam do Yesterdaya i mialam do tego klubu sentyment ze wzgledu na super atmosfere ktora dotychczas tam panowala...niestety po ostatniej konfrontacji z bramkarzami zmienilam zdanie .Mysle ze bramkarze zatrudnieni sa po to aby czuwac nad bezpieczenstwem klientow a nie ich wyzywac...
2007-08-16 12:05
co wy chcecie od tych bramkarzy, nie rozumiem?! ja tam osobiscie do nich nic nie mam, to sa bardzo fajne typki :) a w szczegolnosci Tomaszek.... pozdrowionka i ogromniasta buzka dla ciebie w sam srodek czokla:)
2007-09-21 21:09
ludzie kturzy tam stoja na bramce to totalna porazka! jak mozna obrzazac klientow. Ja niestety tez tego doświadczylem
2007-10-26 12:05
26/10 czwartek godz. 20.Postanowiłem zajrzec do mojego ulubionego klubu z czasów studenckich.Było zaledwie kilka osób w środku.Zamówiłem piwo licząc że później się rozkręci, nie zdążyłem niestety się napić bo ochroniarz
26/10 czwartek godz. 20.Postanowiłem zajrzec do mojego ulubionego klubu z czasów studenckich.Było zaledwie kilka osób w środku.Zamówiłem piwo licząc że później się rozkręci, nie zdążyłem niestety się napić bo ochroniarz podszedł do mnie i wytoczył mi wojnę o kurtkę.Poprosiłem kierownika, była nim miła pani zza baru.Spytałem grzecznie czy mogę się najpierw napić i rozgrzać bo na zewnątrz jest zimno i trochę zmarzłem.Obiecałem że zaraz zaniosę kurtkę do szatni.Zanim usłyszałem odpowiedź byłem już wleczony po schodach na górę do szatni przez nachalnego ochroniarza.Gdybym był pijany lub zachowywał się nie grzecznie to można by było takie zachowanie wytłumaczyć.Ale jedyne co mi przychodzi do głowy to narkotyki które mogą wyjaśniać irracjonalne zachowanie człowieka.Na szczęście nie zostałem pobity tego dnia.Klub spadł na psy...Brak słów...
2008-01-19 21:10
Nierozumiem czego wlasciwie wszyscy chca od ochroniarzy? Jestem stala klientka tego lokalu i nigdy nie mialam okazji zobaczyc ich w nizej opisanych sytuacjach. Wrecz przeciwnie.Moglabym pisac o nich w samych superlatytwach.
Ochroniarze!!!Trzymajcie tak dalej!!!!
2008-01-30 12:18
Mi osobiście ochroniarze niczym nie zawinili ani nic złego nie zrobili, ale musze zgodzic się poniższymi opiniami że są oni dosć nie uprzejmi. Chodze do tego klubu ze względu na dobrą muze i klimat lecz na wejściu bramkarze troche odstraszają swoją postawą ;/
2008-01-30 21:22
rozumiem, że jako Bartosz opinię dodała taka mała czarna(chyba Agata) hihihihi!
2008-02-17 22:43
JA Z MOIM TOWARZYSTWEM PRZESTALIŚMY CHODZIĆ DO TEGO KLUBU ZE WZGLĘDU NA BRAMKARZY KTÓRZY ODSTRASZAJĄ GOŚCI JUŻ NA WEJŚCIU... JAK GDYBY CZŁOWIEK WCHODZĄCY W KURTCE BYŁ DLA NICH JAKIMŚ PRZESTĘPCĄ A ONI ŻYLI DLA CHWILI WYNIESIENIA KOGOŚ KTO JĄ POSIADA!!! Szkoda mi tego miejsca ....... kiedyś było ok.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.