2014-12-14 11:23
Ja z koleji byłem w Chorzowie na pierwszym, tym o 16:30 spektaklu. Właściwie godna uwagi była jedynie primabalerina. Reszta zespołu tańczyła nie równo, bez lekkości, zwłaszcza tancerze. Tancerz odtwarzający solową rolę
Ja z koleji byłem w Chorzowie na pierwszym, tym o 16:30 spektaklu. Właściwie godna uwagi była jedynie primabalerina. Reszta zespołu tańczyła nie równo, bez lekkości, zwłaszcza tancerze. Tancerz odtwarzający solową rolę księcia potykał się. Muzyka to kompletna katastrofa, odtwarzana chyba z płyty CD, była matowa, za cicha, nie miała głębi. Dekoracje godne amaterskiego teatrzyku. Prowincjonalne przedstawienie dla prowincjonalnej, nie wyrobionej publiczności. Kompletny zawód za 120 złotych.
2014-12-12 12:11
Niestety muszę się zgodzić z wieloma opiniami na NIE. Byłam 11.11.2014r na "Jeziorze łabędzim" w Teatrze Rozrywki w Chorzowie. Niestety na drugim tego dnia spektaklu, więc częściowo potknięcia przypisuję zmęczeniu
Niestety muszę się zgodzić z wieloma opiniami na NIE. Byłam 11.11.2014r na "Jeziorze łabędzim" w Teatrze Rozrywki w Chorzowie. Niestety na drugim tego dnia spektaklu, więc częściowo potknięcia przypisuję zmęczeniu artystów. Co nie zmienia faktu, że przedstawienie nie było dla mnie warte wydanych 120 zł. Bywam często na różnych wydarzeniach artystycznych i mam jako takie porównanie. Nie twierdzę, że znam się na tańcu klasycznym ale potrafię docenić dobre wykonanie, a takie już widziałam.
2013-12-16 20:28
Tam jest klimat i duch opery. A występy w halach sportowych to zawsze będzie spęd i masówka nastawiona na zysk a nie na karmienie ducha... W hali tylko lejdi gaga.
2013-12-16 18:37
No cóż, po wczorajszym oglądaniu Jeziora Łabędziego w Hali sportowo widowiskowej w Gdyni muszę stwierdzić ze byłam na balecie Łabędzia szyja - ponieważ wszystkie rzędy z miejscami na płycie od 1 - 24 naprzeciwko sceny
No cóż, po wczorajszym oglądaniu Jeziora Łabędziego w Hali sportowo widowiskowej w Gdyni muszę stwierdzić ze byłam na balecie Łabędzia szyja - ponieważ wszystkie rzędy z miejscami na płycie od 1 - 24 naprzeciwko sceny zmuszały do wyciągania szyi i oglądania występów tancerzy od pasa w górę i to na balecie gdzie popisy tancerzy to przecież nogi wykonujące poszczególne pas baletowe. A wszystko to dlatego ze nie ma żadnego podwyższenia płyty. Publiczność zajmująca te feralne miejsca, kręciła głowami i słychać było glosy niezadowolenia. Rozumiem, że na koncercie gdzie ważna jest akustyka sprawdza się takie ustawienie krzeseł /wyjątkowo niewygodnych/ ale na balecie było to nie do przyjęcia. Bilety po 150 PLN i totalny zawód.
Ubiór należało mieć sportowy, swetry a i kurtki podczas 2,5 godzinnego spektaklu były często widziane. Bo było dosyć chłodno. Może jakimś rozwiązaniem byłoby ustawienie krzeseł co dwa rzędy naprzemiennie : drugi rząd siedzenia w prześwitach pierwszego. Ogólnie uważam że wystawienie pięknego baletu w takich warunkach to ogromna pomyłka.
2013-12-16 12:48
jak można w ogóle chcieć oglądać klasyczny spektakl baletowy czy inny przeznaczony do grania na scenie w teatrze, w jakiejś hali widowiskowo-sportowej? Z góry wiadomo, że to nie ma prawa dobrze funkcjonować! Balet czy jakiekolwiek inne przedstawienie teatralne to nie mecz, że można sobie łazić, żreć popcorn i gadać przez komórke!
2013-12-16 11:36
Beznadziejnie były zorganizowane te miejsca na płycie. Droższe od tych na trybunach, a widziało się głównie głowy osób przed sobą. Przez pierwszą połowę spektaklu widziałam dosłownie wycinek sceny. Co jakiś czas ktoś
Beznadziejnie były zorganizowane te miejsca na płycie. Droższe od tych na trybunach, a widziało się głównie głowy osób przed sobą. Przez pierwszą połowę spektaklu widziałam dosłownie wycinek sceny. Co jakiś czas ktoś akurat tańczył w tym miejscu, które widziałam, więc tyle mogłam się nacieszyć widokiem. Po przerwie przesiadłam się na najwyższy rząd na trybunach i w końcu mogłam zobaczyć, co się dzieje na scenie. Bardzo żałuję, że przez pierwszą połowę widziałam głównie kucyk pani przede mną, która też machała ciągle głową, by cokolwiek zobaczyć.
2013-12-16 09:15
Balet był cudowny, artyści dali piękny pokaz.To co działo się na scenie przyprawiało o ciarki na plecach. Niestety nie dało się zapomnieć o tym, że scena ta usytuowana jest w brzydkiej hali sportowej. Niewygodne
Balet był cudowny, artyści dali piękny pokaz.To co działo się na scenie przyprawiało o ciarki na plecach. Niestety nie dało się zapomnieć o tym, że scena ta usytuowana jest w brzydkiej hali sportowej. Niewygodne plastikowe krzesełka, plastikowe barierki odbijające światła ze sceny, akustyk ze świecącymi monitorami na środku sali... Ktoś postanowił zarobić więcej pieniędzy i przenieść to piękne wydarzenie z miejsca bardziej ku temu odpowiedniemu do hali, gdzie da się upchnąć więcej ludzi. A więcej nie musi oznaczać lepiej, bo mnóstwo było tam osób, które zachowywały się odpowiednio do miejsca, a nie okazji. I nie chodzi tylko o strój (aczkolwiek niestety przeważały dżinsy, adidasy i bluzy, żenada), ale również o szmery, szepty, bieganie do toalety, dzwoniące telefony, błyskające flesze i nagrywanie komórkami. Zastanawiałam się przez chwilę, czy niektórym ludziom nie jest wstyd, że małe dziewczynki są ubrane bardziej elegancko niż oni, ale uznałam, że pewnie nie, skoro w przerwie ustawili się w kolejce po piwo i hot doga. Organizacja pozostawiała wiele do życzenia: 20 minut stania w kolejce na zewnątrz jest może akceptowalne przed meczem, ale na pewno nie przy takiej okazji. W Operze również zwykle informuje się ludzi ile potrwa przerwa i wzywa się ich na salę dzwonkiem, kiedy przerwa się kończy. Tu trzeba się było domyślić kiedy przerwa się skończy. I niestety nie każdemu się udało, co skutkowało tym, że przez 15 minut po rozpoczęciu ludzie nadal szukali swoich miejsc. Świecąc sobie komórkami. O szatni można było pomarzyć. Niestety, mimo pięknego tańca nie wybiorę się więcej na to wydarzenie w tym miejscu. I będę odradzać wszystkim znajomym.
Opinia została zablokowana przez moderatora
2013-12-13 22:57
proponuję zapoznać się z repertuarem grudniowy filharmonii i wybrać się na Bethovena
2013-11-19 09:55
Niestety Trójmiasto nie chce pamiętać o publiczności, która zdecydowanie woli słuchać i oglądać klasykę.... dlatego właśnie takim powodzeniem cieszy się ten spektakl, iż pomimo WIELU WAD nadal przychodzą na niego
Niestety Trójmiasto nie chce pamiętać o publiczności, która zdecydowanie woli słuchać i oglądać klasykę.... dlatego właśnie takim powodzeniem cieszy się ten spektakl, iż pomimo WIELU WAD nadal przychodzą na niego tłumy.... Dlaczego nie zajmują się tym marketingowcy z OPB i FB i nie postulują o przywrócenie również repertuaru klasycznego? Szczególnie w Święta?????? Ja osobiście chętnie bym poszła do Filharmonii posłuchać Bacha, Schuberta, Bethovena, Mozarta lub Vivaldiego... a niekoniecznie Możdżera z całym szacunkiem dla niego.... Tak samo balet... Obok nowoczesnego spektaklu OPB mogłaby zaproponować w swoim repertuarze klasykę, prawda?
Ahhh, a tak z braku laku i KIT dobry.....
P.S. Na spektaklu Moscow City Balet również byłam z mężem i nie zachwyciło nas te przedstawienie.... byliśmy raczej rozczarowani....
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.