Lilla Weneda Opinie o spektaklu

Lilla Weneda

Opinie (33)

  • hm..

    Pomimo, iż nie uważam Teatru Wybrzeże za tak beznadziejny, jakim malują go niektórzy krytycy i zazwyczaj podoba mi się to, co jest wystawiane na jego deskach, to tym razem nie jestem zachwycona. Na tę sztukę szłam pełna

    Pomimo, iż nie uważam Teatru Wybrzeże za tak beznadziejny, jakim malują go niektórzy krytycy i zazwyczaj podoba mi się to, co jest wystawiane na jego deskach, to tym razem nie jestem zachwycona. Na tę sztukę szłam pełna nadziei i zapału, gdyż tekst Słowackiego uwielbiam i bardzo cieszyłam się na to widowisko. O ile Fantazy Klaty przemówił do mnie i wg mnie dobrze wybrzmiał we współczesnej formie, o tyle Lilla Weneda mnie nie przekonała. Jak i wielu moim przedmówcom, najbardziej szkoda mi aktorów, których osobiście niezwykle cenię( zwłaszcza pana Rybińskiego). Zupełnie nie pasowały mi wstawki muzyczne. Raziły i potęgowały chaos na scenie. Szkoda.

    • 0 0

  • idąc dziś na spektakl, a znając tutejsze wypowiedzi, miałam nadzieję, że będę mogła tu nie zgodzić się z tymi negatywnymi albo choć polemizować z niektórymi sądami... niestety - niewiele w "lilli wenedzie" rubina

    idąc dziś na spektakl, a znając tutejsze wypowiedzi, miałam nadzieję, że będę mogła tu nie zgodzić się z tymi negatywnymi albo choć polemizować z niektórymi sądami... niestety - niewiele w "lilli wenedzie" rubina odnalazłam. bo co pokazał? że ludzie (polacy?!) dzielą się (na takich i takich?); że jest wielka ideologia, ale też i konsumpcji ideologia? bla, bla, bla. pokazał jedynie, że z materią teksu słowackiego sobie nie radzi; że z aktorem nie radzi sobie również (w bydgoszczy to zaledwie zasygnalizował); że pomysłów ma wiele, ale ich zrealizować nie potrafi; że - jednym słowem - kiepski z niego realizator (choć reżyser brzmi dumniej). znalazła się już tu opinia taka, ale powtórzę ją z pełnym przekonaniem - żal aktorów, którzy miotają się na scenie bez ładu. kalmus ratuje się akcentem i niszczy zbędną nagością; kaźmierczak szczęśliwie na balkonie siedzi i nie musi się kompromitować; ronczewski przemawia niczym aktor z ubiegłego wieku; brykalski - bez komentarza pozostawię, bo lubię pana; konopiński niezrozumiałym dwugłosem próbuje coś powiedzieć; labijak używa wciąż tych samych, malutkich środków; rybiński cudnie dzieciaka odgrywa jedynie. tyle o tubylcach. misiewicz piękna, choć nie bardzo wiadomo o co jej chodzi; stroka tak nijaki, że aż go nie ma... pewne jest,że prowadzeni przez zdolniejszego reżysera (jednak) więcej by zaprezentowali.

    • 0 0

  • smutne jest to, że twórcy tego zjawiska zapewne od głupców wyklinają tych, którzy nie znaleźli zrozumienia dla ich wytworów. może nawet w swoją wizję wierzą. a tak czy owak - to nasi wspaniali aktorzy wieczorami

    smutne jest to, że twórcy tego zjawiska zapewne od głupców wyklinają tych, którzy nie znaleźli zrozumienia dla ich wytworów. może nawet w swoją wizję wierzą. a tak czy owak - to nasi wspaniali aktorzy wieczorami pokazywać się będą i męczyć na scenie, co gołym, nie-teatrologicznie zorientowanym okiem widać. kalmus nadal będzie się rozbierać w imię sztu(cz)ki, brykalski nadal będzie histeryzować, ronczewski udawać, że wielki teatr reprezentuje...

    • 0 0

  • Proponowałabym panu dramaturgowi wprowadzić trochę zmian: po pierwsze odciąć się od Słowackiego, i tak go było niewiele, po drugie pociągnąć dalej wątki rozbierania się: właściwie można rozebrać wszystkich, następnie

    Proponowałabym panu dramaturgowi wprowadzić trochę zmian: po pierwsze odciąć się od Słowackiego, i tak go było niewiele, po drugie pociągnąć dalej wątki rozbierania się: właściwie można rozebrać wszystkich, następnie kazać im się tarzać w błocie i kopulować w basenie, urwać głowę figurze matki boskiej ( rąk i tak jużnie miała) i też ją wrzucić do błota. Ewentualnie można by również rozbudować sceny masażu i zlikwidować do minimum kwestie aktorów. Niech jedynie tłuką się jeszcze bardziej po scenie, bez ładu i w chaosie. tak. wtedy mogłoby coś z tej sztuki być. Wtedy byłoby to Wilekie Dzieło. Teraz takim nie jest.

    • 0 0

  • errata

    wyżej miało być: zawierać...

    • 0 0

  • ???

    zaskakujące. na stronie internetowej przedstawienia nie zamieszczono recenzji spektaklu... czy to dlatego, że są na ogół nieprzychylne? a zdawałoby się, że medium pod tytułem: strona internetowa winno zwierać wszystko,

    zaskakujące. na stronie internetowej przedstawienia nie zamieszczono recenzji spektaklu... czy to dlatego, że są na ogół nieprzychylne? a zdawałoby się, że medium pod tytułem: strona internetowa winno zwierać wszystko, co przedsięwzięcia dotyczy... swoją drogą, wszelkie gadżety dodatkowe, strona właśnie czy gra stanowią ciekawszą atrakcję niż sam spektakl. no, może poza tekstem p. mościckiego, w którym wyłożył czytelnie kompletnie nieczytelną i tak ideę "lilli wenedy". nic tu mościcki. sama janion nie pomoże. bełkot.

    • 0 0

  • Trauma

    I żenada

    • 0 0

  • to nie to, że jestem głupi... dlatego właśnie, że głupi nie jestem - przedstawienia nie akceptuję. jedynie nieliczne składowe.

    • 0 0

  • a właśnie, że o to chodzi - rozpisz się widzu:)

    • 0 0

  • ciekawość

    rzadko spotykana zgodność słowa krytyków i "zwykłych" widzów... co się za tym kryje, postanowiłam sprawdzić już dziś. zastanawiam się przy tym, czy przedstawienie może być a ż t a k z ł e???

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.