2011-05-26 21:54
jestem panią po 50 i widze że mlodziez wogole nie utożsamia się z miejscem zamieszkania tragedia.młode mamy są zadufane w sobie .brak im kultury i obycia towarzyskiego.mam wrażenie że to ludzie z małych miasteczek ktorzy myslą że awansowali bo kupili mieszkanie na kredyt i w dupie im sie poprzewracaloprostactwo i tyle
2011-05-26 22:36
po pięćdziesiące są bardziej upierdliwe od panów w moim wieku:-) Kobieto, ogarnij się w tym mieszkaniu po dziadkach, bo fiksujesz. A wcześniej zajrzyj do metryki Mamusi, bo urodziła sie pewnie gdzieś za Bugiem. Kurde balans!
2011-05-26 23:31
i wciąż nie mieszka ze swoimi 50letnimi rodzicami mając już własne dzieci.
Te 50-letnie babcie aż plują jadem, że muszą się użerać na 40 metrach jeszcze ze swoimi wnukami.
2011-05-26 23:22
Wszystkiego się czepia. Że telewizor głośno gra o 23, że piesek szczeka całe popołudnie, że dzieci klatkę schodową dewastują i palą papierosy, że jest głośna muzyka z piątku na sobotę, że sprzątaczka przejechała po
Wszystkiego się czepia. Że telewizor głośno gra o 23, że piesek szczeka całe popołudnie, że dzieci klatkę schodową dewastują i palą papierosy, że jest głośna muzyka z piątku na sobotę, że sprzątaczka przejechała po suficie brudnym mopem, że mąż zwymiotował na klatce, że syn z kolegami siedzi w piwnicy, że ja parkuję na dwóch miejscach parkingowych.
Jak go nie było, to wszystko było OK i żyło się spokojniej. Jak tylko widzę tego buraka na klatce schodowej, to od razu wracam do mieszkania i czekam aż przejdzie. Z koleżankami już mu odpowiednio uprzykrzamy życie. Długo tu nie pomieszka.
2011-05-28 15:31
Gołąb przelatywał... ?
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.