2011-02-28 01:01
Byłem, słyszałem i poskakałem. Moim hiciorem tam był Phoenix i Throw Down The Sword. Zagrali z klimatem jak na płytach z początku '70 lat, rewelacja. Cieszę się, że na żywo zobaczyłem W. Ash. Pewnie z King Crimson to się spóźniłem kilka lat. A szkoda.
2011-02-28 18:39
niech żałują ci co nie byli
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.