2008-02-11 09:35
brak mi słów... wiem, że każdy ma prawo do swojego subiektywnego zdania i nie chce by ktoś stwierdzł, że jestem zbyt krytyczny, ale... Sztuka nie znosi kompromisu. Bylem szczerze załamany poziomem wokalnym, aktorskim,
brak mi słów... wiem, że każdy ma prawo do swojego subiektywnego zdania i nie chce by ktoś stwierdzł, że jestem zbyt krytyczny, ale... Sztuka nie znosi kompromisu. Bylem szczerze załamany poziomem wokalnym, aktorskim, brzmieniem orkiestry brakiem pomysłu na orginalne scenigrafie, reżyserię. To wszystko przypominało dość dobre przedstawienie studenckie,ale nie profesjonalne. Widziałem małego chłopca na przedstawieniu i wciąż krążyła mi jedna myśl po głowie - jak "mały" widz ma przekonać sie do muzyki poważnej?! Oczywisście ktoś powie, że dobrze, że wogóle mamy teatr, ale ludzie... tego nie da sie w 60% słuchać! Nie wnikam w szczegóły ( bo prawie nikt z solistów nie dysponuje technika, która pozwalałaby w stopniu podstawowym zaspokoić ucho muzyka), ale ogólne wrażenie jest marne. Jako muzyk wstydziłem się za całe to towaraystwo i szczerze dziwiłem się, że pojawiaja się oklaski...
Mimo wszystko, pozdrawiam :(
2008-02-10 22:53
Wszystko super tylko malo baletu, a mamy bardzo dobry zespol baletowy POB.
2008-02-10 22:48
Scenografia,rezyseria i choreografia, kostiumy jestem pod wrazeniem. Zabraklo mi dzis p.G.Kolodzieja i p.A.Fabrello i baletu,ktory jest bardzo dobrym zespolem baletowym. Polecam goraco. Wierny widz z Gdanska.
2008-02-08 21:58
PIEKNE!!!
2008-01-19 13:00
Na pewno nie.Akustyka jest beznadziejna.Orkiestra powinna grać trochę ciszej bo zagłusza zdecydowanie śpiew.Głos na początku sceny jest głosem zupełnie innym niż z drugiego planu(Wynik złej akustyki).
2008-01-16 19:23
Saffi wibruje i śpiewa niezrozumiale,sztywna a jej aktorstwo ogranicza się do eksponowania kościstych pleców.Podobnie Barinkay śpiewa ostrym, ściśniętym głosem - niezrozumiały, sztywny. Słuchacze chcą wiedzieć o czym
Saffi wibruje i śpiewa niezrozumiale,sztywna a jej aktorstwo ogranicza się do eksponowania kościstych pleców.Podobnie Barinkay śpiewa ostrym, ściśniętym głosem - niezrozumiały, sztywny. Słuchacze chcą wiedzieć o czym śpiewają główni soliści, tym bardziej, że aria Barinkaya to hitem a aria Safi również jest znana... i słuchacze chcą widzieć prawdziwą grę aktorską, zaangażowanie, uczucia a nie sztuczne odgrywanie, odwalenie. Orkiestra nareszcie grała trochę ciszej.
2008-01-14 16:37
Niestety, zbyt mało blasku ! Głosy brzmią mizernie. Myślę, że to sprawa kiepskiej akustyki w teatrze. Współczesny widz, który jest przyzwyczajony przez media do doskonałego odbioru muzyki, do idealnego stopnia
Niestety, zbyt mało blasku ! Głosy brzmią mizernie. Myślę, że to sprawa kiepskiej akustyki w teatrze. Współczesny widz, który jest przyzwyczajony przez media do doskonałego odbioru muzyki, do idealnego stopnia słyszalności, czuje się zawiedziony.Jedynym dobrze słyszalnym głosem jest głos pana Kołodzieja. Ten artysta potrafi też świetnie mówić na masce. Pan Gasz nieżle śpiewa, ale jego mowa na scenie jest płaska i nijaka, pozbawiona dżwięczności. Czyżby w akademiach muzycznych nie kształcono przyszłych śpiewaków pod takim kątem? Wyrażne zaniedbanie. Pan Węgliński nie powinien na scenie się rozbierać, bo to nie smaczne. Powinien zrzucić kilogramy!
2008-01-14 10:42
Mi się bardzo podobało, choć rzeczywiście, trudno było czasem zrozumieć śpiewane słowa. Ale przecież wszystko można było wyczytać z otoczenia i ich samych. Byłam pierwszy raz w Operze i szczerze powiedziawszy bałam się, że będzie nudne. Na szczęście, okazało się być rewelacyjne i czekam, aż mnie znowu rodzice zabiorą!
2008-01-13 23:23
Krytykując Barona Cygańskiego w Operze Bałtyckiej,niektórzy leczą swoje kompleksy.Porównując do wykonania w operze w Wiedniu niektórzy nie wiedzą ,gdzie żyją.Jaka sala(akustyka)?,jakie przygotowanie(budżet)?.Śpiewacy
Krytykując Barona Cygańskiego w Operze Bałtyckiej,niektórzy leczą swoje kompleksy.Porównując do wykonania w operze w Wiedniu niektórzy nie wiedzą ,gdzie żyją.Jaka sala(akustyka)?,jakie przygotowanie(budżet)?.Śpiewacy występujący "na światowych scenach" to zaledwie kilka osób na świecie o dużym talencie i bardzo dużych pieniądzach przeznaczonych na doskonalenie głosu.
2008-01-13 22:34
Nie byłam na spektaklach za granicą, wiec może nie mam tak szerokiego horyzontu jak Pani, ale spektakl mi się podobał. Nie ma co porównywać z zagranicą. Proszę najpierw spojrzeć na drogi czy służbę zdrowia (chociażby w Czechach) i porównać ją z polskimi realiami, stąd wniosek taki, że być może polska kultura w PORÓWNANIU też marniej stoi...
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.