2008-03-11 19:59
chciałbym wszystkich wątpiących zapewnić, że muzyka Joy Division została przez nas potraktowana z należytym szacunkiem. szacunek oznacza również to, że nie będziemy próbować grać dokładnie i nuta w nutę tak jak oni.
chciałbym wszystkich wątpiących zapewnić, że muzyka Joy Division została przez nas potraktowana z należytym szacunkiem. szacunek oznacza również to, że nie będziemy próbować grać dokładnie i nuta w nutę tak jak oni. gdybyśmy próbowali to zrobić - wyszło by groteskowo po prostu.
ja osobiście chylę czoła przed artystami JD/New Order. zaden z nas NIE POTRAFILBY nalezycie oddac emocji zawartych w przejmujących do szpiku tekstach Iana Curtisa probujac nasladowac indywidualna ekspresje muzykow jego zespolu.
proszę się nie obawiać funkowo jazzujących (a tymbardziej reggae'owych) aranżów, bo to już byłby totalny absurd. w numerach Joy Division slychac mocny, prosty, syntetycznie brzmiący beat, przestrzenne i melodyjne klawisze oraz brudno brzmiącą gitarę. tych elementów na pewno nie zabraknie.
większość muzyków w środowym składzie nie dorosła jeszcze do podstawówki, kiedy zmarł Ian Curtis.na szczęście ta różnica wieku nie przeszkadza w rozumieniu emocji zawartych w jego twórczości. od setek lat ludzie czują i myślą tak samo. za to na pewno zmienił się sposób artystycznego wyrażania emocji. żeby w szczery sposób je oddać musimy się posługiwać zrozumiałymi dla nas środkami ekspresji. jeszcze 10 lat po śmierci wokalisty JD moim ulubionym zespołem pozostawały "Fasolki". Gdybym próbował wczuwać się w teksty Curtisa (GENIALNE!) akompaniując do nich w stylu, którego - z racji wieku - nie miałem szans emocjonalnie zrozumieć i przyjąć jako własny - czułbym, że kłamię.
serdecznie zapraszam wszystkich, którzy chcą usłyszeć naszą interpretację Joy Division. zapewniam, ze nikt nie będzie sobie robił przysłowiowych "jaj z pogrzebu"
p.s.: a jam session później to już zupełnie inna sprawa.
2008-03-12 00:53
Primo: tytuł postu to cos innego niz podpis wiec prosze mnie od Joya nie wyzywać (a tym bardziej teraz od Oj Blennów ;) )
Secundo: rzeczywiscie musisz sie jeszcze sporo o sarkazmie polskim nauczyc :)
Tertio: i tak
Primo: tytuł postu to cos innego niz podpis wiec prosze mnie od Joya nie wyzywać (a tym bardziej teraz od Oj Blennów ;) )
Secundo: rzeczywiscie musisz sie jeszcze sporo o sarkazmie polskim nauczyc :)
Tertio: i tak przyjde Tonie na zlosc i to z kobietą
Quarto: za czasów e-stacji nie byles taki nerwowy ;)
Quinto: a co do tego czy wiem co to Joy...a z kolei czy Ty wiesz jaka ironia własnie kryła się pod nazwą Joy Division ? :)
szkudlar: dzięki za info, nieco mnie uspokoiłes :)
2008-03-12 00:55
Mialo byc oczywiscie: "od Oj Glennnów"
2008-03-12 02:38
no tak mieszalem tytul z podpisem. generalnie nie mam doswiadczenia z komentarzami netowymi. no i to nie tylko kwestia sarkazow i ironii, ale tez moj "mniej niz 100%" kumacji polskiego jezyka (szczegolnie ten "styl" co
no tak mieszalem tytul z podpisem. generalnie nie mam doswiadczenia z komentarzami netowymi. no i to nie tylko kwestia sarkazow i ironii, ale tez moj "mniej niz 100%" kumacji polskiego jezyka (szczegolnie ten "styl" co ludzi czasami uzywaja w tych komentarzach), no i te rozne poziomy inteligencji, doswiadczeniach zyciowych, itd. duzo przeciez juz bylo powiedziane w kulturze ostatnio o tym co sie dzieje na necie w komentarzach i w czatach. pozdrawiam wszystkich.. szczegolnie tych madrych i pozytywnych.
2008-03-12 16:43
huffy a little bit?
nie mart sie , 100%-wi polacy tez nie zawsze łapią sarkazm.
niebezpieczna broń u tych którzy nie potrafią jej obsługiwać.
next time, nie zdejmuj pomarańczowych okularów , bo ci sie zbytnio udzieli polski klimat
pozdr
2008-03-13 13:46
Alkor byłeś z dwoma i jakże pięknymi kobietami ;)
Zabawa była dobra :P mam nadzieję że z tłumu zbytnio się nie wybijałam haha
2008-03-13 14:30
poza fajnym zespołem który dobrze zagraj jd to nic ciekawego nie było na tej imprezie,rozczarowanie roku. pozdro dla glenna
2008-03-13 18:12
a ja dziękuję za super atmosferę. Koncert rewelacja, no bo kiedy znowu dane nam będzie usłyszeć numery JD live? Glenn na wokalu rewelacja. Wyszłam przed jamem, bo nie na jam się wybieralam przecież ;)
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.