Opinie (130) 1 zablokowana

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł The Sisters of Mercy w B90: obiektywnie koszmarni, subiektywnie wspaniali

    (2)

    A mi i znajomym się podobało. Dopiero po tych recenzjach dowiedziałam się, że byłam na beznadziejnym koncercie.... Ludzie, a czego oczekiwaliście po tej kapeli? Wskrzeszenia młodego gardła, nowych utworów, których nie

    A mi i znajomym się podobało. Dopiero po tych recenzjach dowiedziałam się, że byłam na beznadziejnym koncercie.... Ludzie, a czego oczekiwaliście po tej kapeli? Wskrzeszenia młodego gardła, nowych utworów, których nie ma? Wystąpiła historia... i bardzo ładnie zagrali zaśpiewali...szacun z racji metryki .
    Tak uważam, można mieć inne zdanie.

    PS- takiej publiki też dawno nie widziałam...w większości zblazowana zmęczona życiem młodzież...która nie ma pojęcia o takiej muzyce. Trzeba było iść na coś bardziej intelektualnego niż psuć komuś powietrze .Albo wyjść przed końcem.

    • 10 8

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł The Sisters of Mercy w B90: obiektywnie koszmarni, subiektywnie wspaniali

      A ja byłem wśród osób w większości pokrewnych mi wiekiem

      Ale za to znających utwory Sióstr i śpiewających wraz z nami i Andrew :) I zblazowanych koło siebie nie widziałem. Gdzie stałeś???

      • 2 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł The Sisters of Mercy w B90: obiektywnie koszmarni, subiektywnie wspaniali

      W złym miejscu staliście. Dookoła mnie średnia wieku była ok. 50.

      • 1 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł The Sisters of Mercy w B90: obiektywnie koszmarni, subiektywnie wspaniali

    ŻENADA

    • 1 5

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł The Sisters of Mercy w B90: obiektywnie koszmarni, subiektywnie wspaniali

    Ciarki na plecach

    Wspaniale bylo widziec legende na zywo. Nie patrzylem na niedociagniecia. Sluchalem muzyki. Jeszcze raz chciałbym to przezyc.

    • 6 2

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł The Sisters of Mercy w B90: obiektywnie koszmarni, subiektywnie wspaniali

    Skandal (5)

    Jestem fanem Siostrzyczek od 35 lat. Czekałem na ten koncert całe życie.
    Niestety, siostrzyczek nie było. Rozumiem że Ofra Haza nie żyje, ale gdzie jest Alicja? Legendarnego basisty w cylindrze, któy póżniej

    Jestem fanem Siostrzyczek od 35 lat. Czekałem na ten koncert całe życie.
    Niestety, siostrzyczek nie było. Rozumiem że Ofra Haza nie żyje, ale gdzie jest Alicja? Legendarnego basisty w cylindrze, któy póżniej zapożyczył od niego Slash z Gans N Roes też nie było.
    Kto był? Andrew Eldritch któremu wyłaczono mikrofon i jacyś młodzi na gitarach, wogule nie czuli tego klimatu. Wystąpiłem o zwrot pieniędzy bo czuje się oszukany. Gdzie są kochane Siostrzyczki, co się stało

    • 5 7

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł The Sisters of Mercy w B90: obiektywnie koszmarni, subiektywnie wspaniali

      Skoro taki z Ciebie fan to chyba wiesz, że Andrew w kółko zmienia muzyków, z którymi gra. A czy Alicji nie pomyliłeś z Patrycją? A wogóle to pisze się "wogóle", a nie "wogule".

      • 4 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł The Sisters of Mercy w B90: obiektywnie koszmarni, subiektywnie wspaniali

      Co za bzdety... (2)

      35 lat czekałeś ? chyba w więzieniu , ale u nas wyroki to 25 lat. Człowieku siostry są co jakiś czas w POLSCE, rok temu kolo Slupska itp. Ty określasz się fanem ? chyba niedzielnym sluchaczem i to kombii przez dwa ii . Od lat siostry zmieniają sklad i jest to juz standardem , jest tyko 2 czlonkow stalych. Zwrot pieniedzy co za brednie...wstyd.

      • 4 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł The Sisters of Mercy w B90: obiektywnie koszmarni, subiektywnie wspaniali

      "wogule nie czuli..." piszemy tak: W OGÓLE z przerwą miedzy w i przez ó

      • 4 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł The Sisters of Mercy w B90: obiektywnie koszmarni, subiektywnie wspaniali

    Byłem w 1991 we Wroclawiu.

    ....

    • 3 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł The Sisters of Mercy w B90: obiektywnie koszmarni, subiektywnie wspaniali

    Klasyka która się sama broni... Andrzej żyj nam sto lat (2)

    Czytam te artykuły i część wpisów i zastanawiam się, czy Państwo czasem nie słuchacie w domu Zenka Martyniuka, a wspomnienia z młodości staracie się odgrzać na nowo udowadniając sobie że płynie w Was krew rokowców.
    rozwiń...

    Czytam te artykuły i część wpisów i zastanawiam się, czy Państwo czasem nie słuchacie w domu Zenka Martyniuka, a wspomnienia z młodości staracie się odgrzać na nowo udowadniając sobie że płynie w Was krew rokowców.
    Siostry jakie są wiemy, od zawsze niepokorne i wymieszane, Andrzej ma już swoje lata i dużo "bogatego życia " za sobą... Idąc na koncert trzeba się liczyć, że nie będzie jak na płycie krystalicznie.
    Było kilka wpadek z nagłośnieniem, ale to tylko dowodzi żywego grania, co do wokalu poczytajcie kilka artykułów to się dowiecie co jest powodem. Dla mnie koncert udany, magiczny pełen charyzmy Andrzeja. Byłem rok temu w Dolinie Charlloty na ich koncercie i też się cieszyłem jak gwizdek mimo iż atmosfery tam nie było tak fajnej jak w B90.
    Cieszcie się że mieliście ich pod ręką za nie duże pieniądze i przestańcie marudzić jak stare baby.
    Gwiazdy za szybko dziś "odchodzą " cieszcie się chwilą.
    Bylem z żoną i zabrałem syna ( 16 lat ), młodzi ludzie mają poznawać co dobre, obcować z prawdziwą sztuką. Mimo iż Zenek Martyniuk króluje w TV i na parkietach i ma wspaniałych dźwiękowców to jego muzyka to szmira. Siostry bronią się same nawet przy kilku wpadkach.

    Młodzikiem już nie jestem , ale poszedłem na środek i poszalałem ze wspaniałymi ludzi w pogo, byli 20, 30 i 40 latkowie i to właśnie nas łączy WSPANIAŁA ZABAWA I DOBRA MUZYKA. Jedyna dorosłość jaka mnie wyróżniała to fakt, że starłem się przytrzymywać szalejącą grupę kiedy odpoczywałem, aby nie wpadała na przypadkową publikę.
    Na ostatnim numerze "This Corrosion" dałem się nawet namówić na falę i podniesiono mnie nad głowami DO SAMEJ SCENY, wrażenie niezapomniane i pewnie długo będę je opowiadał przy zimnym piwku wieczorami.

    A dla sfrustrowanych ludzi proponuję zaliczyć w barku 1-2 piwa i życie nabiera kolorów, a jeśli dalej coś boli to są od tego specjaliści i NFZ jeszcze to opłaci.

    Zapraszam w roku na 5-10 koncertów to wtedy zrozumiecie co to muzyka na żywo.
    Jak człowiek idzie na koncert raz na dekadę to tak się to kończy... marudzi.

    Życzę Wszystkim zdrowia i do ataku na koncerty.

    PS. Pozdrawiam ludzi z pogo :D

    • 11 6

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł The Sisters of Mercy w B90: obiektywnie koszmarni, subiektywnie wspaniali

      Panie darlku pozdrwwiam

      Wyjoł Mi to pan z ust.
      Pozdrawiam wszystkich rokowcowco chodzo 5 w roku razy na kącerty i wiedza Jak smakuje dobra rokowa muza z pazurkiem. Nie narzekać, pogować

      • 1 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł The Sisters of Mercy w B90: obiektywnie koszmarni, subiektywnie wspaniali

      Popieram :-)

      Dobrze napisane.

      • 2 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł The Sisters of Mercy w B90: obiektywnie koszmarni, subiektywnie wspaniali

    Fajnie napisane!

    Z humorem,swadą i na temat :)

    • 6 2

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł The Sisters of Mercy w B90: obiektywnie koszmarni, subiektywnie wspaniali

    mimo wszystko warto

    Jako osoba urodzona w 1992 roku nie miałem okazji zobaczyć wcześniejszych, pewnie lepszych, koncertów Sióstr. Szkoda, bo sam zespół bardzo lubię, doceniam że pojawiło się większość z moich ulubionych kawałów (First and

    Jako osoba urodzona w 1992 roku nie miałem okazji zobaczyć wcześniejszych, pewnie lepszych, koncertów Sióstr. Szkoda, bo sam zespół bardzo lubię, doceniam że pojawiło się większość z moich ulubionych kawałów (First and Last and Always, Walk Away, This Corrosion, Dominion/Mother Russia, Vision Thing, Lucretia my reflection). Zabrakło mi natomiast: 'When You don't see me' i mojego ulubionego: 'Black Planet' :(. W między czasie zobaczyłem sobie koncert z '85 roku, który w mojej opinii był nieporównywalnie lepszy (a którego nigdy nie byłoby mi dane zobaczyć). Myślę, że fenomen SOM głównie jest z powodu ich dorobku, ich przebojów oraz sentymentu do tamtych lat. Ale żeby nie było, że tylko narzekam, to dodam że dzieki koncertowi polubiłem numer: 'Temple of Love' :)

    • 4 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł The Sisters of Mercy w B90: obiektywnie koszmarni, subiektywnie wspaniali

    Nierzetelna, krzywdząca i nieprofesjonalna relacja (1)

    Wie Pan co? Jako wieloletni fan (za ktorego Pan sie uważa) jesli koncert był az tak zły (Pana zdaniem) to powinien Pan sobie odpuścić pisanie recenzji. Ciekawe, na ilu koncertach The Sisters Pan był. Jesli to był

    Wie Pan co? Jako wieloletni fan (za ktorego Pan sie uważa) jesli koncert był az tak zły (Pana zdaniem) to powinien Pan sobie odpuścić pisanie recenzji. Ciekawe, na ilu koncertach The Sisters Pan był. Jesli to był pierwszy i oczekiwał Pan brzmienia z lat 80, to wiadomo, ze po tylu latach zespol brzmi inaczej, głos sie zmienia. Gitary sie nastroi, prawda? Z głosem jest inaczej. Ma Pan porównanie z innymi ich koncertami? Nie sadze. Dostał Pan pewnie akredytacje, wlazł tam za darmo i - zamiast przemilczeć sprawe, jesli sie nie podobało - to postanowił pan wylać wiadro pomyj na kapele, ktora naprawde ciezko pracuje, by to zabrzmiało. Jesli Pana zdaniem gitarzyści stoją nieruchomo na scenie, to chyba w ogole był Pan na innym koncercie. Zycze wiecej obiektywizmu i rzetelności dziennikarskiej.

    • 7 5

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł The Sisters of Mercy w B90: obiektywnie koszmarni, subiektywnie wspaniali

      tak jest, piszmy tylko laudacje, same pochwały, a jak coś się nie podoba, to milczeć. dokładnie tak uczy partia rządząca...

      • 3 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł The Sisters of Mercy w B90: obiektywnie koszmarni, subiektywnie wspaniali

    byłem wczoraj na SOM w Warszawie (1)

    i wcale nie było tak źle ! Oczywiście nie można porównać dzisiejszych koncertów SOM z chociażby występem w 1991r we Wrocławiu, gdzie także byłem, ale wczoraj Andrew przynajmniej starał się śpiewać, czego nie można było

    i wcale nie było tak źle ! Oczywiście nie można porównać dzisiejszych koncertów SOM z chociażby występem w 1991r we Wrocławiu, gdzie także byłem, ale wczoraj Andrew przynajmniej starał się śpiewać, czego nie można było powiedzieć po koncercie w klubie Studio w Krakowie w 2006 r - to była katastrofa! Nagłośnienie w Progresji było wczoraj całkiem OK, technicy dali radę. I tyle odnośnie suchych faktów.
    Co do energii jaką naładowały mnie wczoraj Siostrzyczki - nie do opisania !!! Zresztą nie byłem odosobnionym przypadkiem - przed koncertem stoisko z koszulkami i gadżetami SOM było puste, a bezpośrednio po koncercie nie można było się tam dopchać!
    Fenomenalna setlista, zagrane prawie wszystkie energetyczne kawałki + spokojne "Something Fast".
    Jestem fanem SOM zarażonym tą muzyką przez Tomka Beksińskiego prawie 35 lat temu i jestem pewny że właśnie tak powinien wyglądać ten koncert - dymy, lustra, okulary słoneczne i ciary na moich plecach podczas pierwszych taktów każdego utworu!
    Niech żyje Andrew Eldrich, bo bez niego nie będzie już The Sisters of Mercy!

    • 8 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł The Sisters of Mercy w B90: obiektywnie koszmarni, subiektywnie wspaniali

      fan z Puław

      Byłem w Warszawie i potwierdzam opinię. Co tu dużo pisać. Było fenomenalnie.

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.