2005-07-13 23:01
moze po fantastycznym spektaklu "nie teraz kochanie" i swietnym "run for your wife" (ten sam rezyser) mialem za duze wymagania?
smieszne bylo bardzo czasami nie za czesto jednak, a gra aktorska...Michalina,
moze po fantastycznym spektaklu "nie teraz kochanie" i swietnym "run for your wife" (ten sam rezyser) mialem za duze wymagania?
smieszne bylo bardzo czasami nie za czesto jednak, a gra aktorska...Michalina, Paulina i - o zgrozo - Lucylla byly nie do zniesienia - pierwsze wejscie pani w skorzyanych ciuchach udajacej "twardzielke" (slynne nazwisko kiepskiego aktora nie przeklada sie na dobra gre w zaden sposob jak widac) wytracila mnie calkowicie z klimatu i juz nic tego nie uratowalo (a raczej pograzalo w rozpaczy przesadzonego aktorstwa, zlego dobrania glosow i skrajnego udawania...) no niestety tym razem zdecydowanie sie zawiodlem...
2005-06-16 23:18
Bardzo mile spędzony czas w doborowym towarzystwie, a Pan Tyrański jak zwykle bezkonkurencyjny! Dużo śmiechu i dobrej zabawy.
2005-06-13 09:53
Absolutnie się nie zgadzam z opinią kogoś,kto podpisał się xyz!Moim zdaniem spektakl był po prostu rewelacyjny, a to,że było tam dużo pisku?Przecież już sama nazwa na to wskazuje,że będzie tam dużo krzyku, bo przecież
Absolutnie się nie zgadzam z opinią kogoś,kto podpisał się xyz!Moim zdaniem spektakl był po prostu rewelacyjny, a to,że było tam dużo pisku?Przecież już sama nazwa na to wskazuje,że będzie tam dużo krzyku, bo przecież tak się zachowują koleżanki! Chodzą na zakupy, wydają pieniądze mężów, piszczą z zachwytu i płaczą z powodu kolejnej utraconej miłości. Może i faktycznie fabuła nie jest zbyt wyszukana (jest to spektakl o miłość, a jak wiadomo jest to temat ponadczasowy), ale te cięte riposty, no i scena z "przyjatkiem", w którym główną rolę "gra ciasto-babka" to po prostu rewelacja!!
Inny aspekt to cena.Za 25 zł, ten spektakl naprawdę warto obejrzeć.Często chodzę do teatru i zazwyczaj na Teatr Kwadrat, który przyjeżdza z Warszawy, a występuje tam cała plejada znanych aktorów.Cena biletu?100zł.Czy warto? Ostatnimi czasy nie.Byłam więc naprawdę mile zaskoczona.
Jeszcze raz gorąco polecam!!!!!!!
2005-06-08 22:52
relacjonuje świeżo po spektaklu- doskonała zabawa, rewelacyjne riposty. sentencja słodkiej kobiecości, która ostatecznie i tak triumfuje ;)
POLECAM wszystkim, no i ten bezbłędny uśmiech Bernarda- ach.....
2005-06-08 13:39
Myślałam,że nie będe mogła wysiedzieć ze śmiechu ale się pomyliłam.
Podobałą mi się muzka i gra Miari Mielników oraz Pauliny Kinaszewskiej. cała reszta...mhm, niby wszystko było w porządku ale te ciągłe piski
Myślałam,że nie będe mogła wysiedzieć ze śmiechu ale się pomyliłam.
Podobałą mi się muzka i gra Miari Mielników oraz Pauliny Kinaszewskiej. cała reszta...mhm, niby wszystko było w porządku ale te ciągłe piski słodkich idiotek są nie do zniesienia. Przyszkadzało mi również to,że wiadomo co za minute się wydarzy.
generalnie-nie polecam.
2005-06-03 21:46
Wszystkim ,którzy chcą spędzić miło i śmiesznie wieczór gorąco polecam.Pani Kolak - rewelacja!!
2005-06-02 23:21
Bardzo fajna, lekka i sympatyczna sztuka. Siedzialam w pierwszym rzedzie - mimo braku okularow bylam bardzo zadowolona;)
Nawet moj mezczyzna, ktory twierdzi ze teatrow nie lubi zasmiewal sie:) I moja Mama
Bardzo fajna, lekka i sympatyczna sztuka. Siedzialam w pierwszym rzedzie - mimo braku okularow bylam bardzo zadowolona;)
Nawet moj mezczyzna, ktory twierdzi ze teatrow nie lubi zasmiewal sie:) I moja Mama rowniez:)
Bardzo polecam - nam sie wszystkim podobalo, jak w zasadzie wiekszosc sztuk na Sopockiej scenie. A usmiech Bernarda byl niesamowicie zatrwazajacy i powalajacy na kolana!:) Do tej pory sie usmiecham jak go sobie przypomne. hehe:) No i babka z "cukrem pudrem" powodujaca ogolne rozbawienie towarzystwa i majaki...
2005-06-01 10:20
Coś dla miłośników sztuki lekkiej i śmiesznej. Generalnie bawiłem się dobrze chociaż mam kilka ale... Jak dla mnie nie ma równowagi damsko-męskiej na scenie. Chodzi mi o to, że cztery panie grające słodkie idiotki kontra
Coś dla miłośników sztuki lekkiej i śmiesznej. Generalnie bawiłem się dobrze chociaż mam kilka ale... Jak dla mnie nie ma równowagi damsko-męskiej na scenie. Chodzi mi o to, że cztery panie grające słodkie idiotki kontra jeden facet (bo pozostali dwaj pojawiają się na scenie rzadko) to jak na mnie trochę za dużo - momentami ich piszczenie staje się denerwujące. Moim zdaniem nietrafione obsadzenie Joanny Kreft w roli babo-chłopa. Jest na to zbyt kobieca (komplement) i grana postać wyglądała bardzo groteskowo. Nawet jak na taką lekką komedyjkę. To moje 6-te przedstawienie w tym roku i tylko w dwóch nie grała pani Dorota Kolak - zaczynam podejrzewać, że w Trójmieście brakuje pierwszoplanowych aktorek. Jeszcze jedno, ostatnie - całość bez Jarosława Tyrańskiego byłaby po prostu dużo mniej śmieszna. No może gdyby tak Brykalski...
Podsumowując - bardzo śmiesznie, choć nie przebojowo. Ja zdecydowanie nie żałuję tych 2 godzin.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.