Opinie (36) 1 zablokowana

  • za drogo.

    • 9 2

  • Mam już 4 najróżniejsze pary i niestety słabo się sprawdzają poniżej 0. (4)

    • 2 1

    • Od zeszłego roku przy większych mrozach używam tzw. homarów

      Wielokrotnie zastanawiałem się nad wyborem odpowiednich, rowerowych rękawic zimowych, które sprawdziłyby się podczas kilkugodzinnych wypadów w teren. W końcu w zeszłym roku kupiłem coś, z czego jestem bardzo zadowolony i

      Wielokrotnie zastanawiałem się nad wyborem odpowiednich, rowerowych rękawic zimowych, które sprawdziłyby się podczas kilkugodzinnych wypadów w teren. W końcu w zeszłym roku kupiłem coś, z czego jestem bardzo zadowolony i polecam innym. To rękawice 3-palczaste, tzw. homary.
      Tradycyjnych, 5-palczastych windstopperów używam jesienią i zimą, gdy temperatura nie schodzi poniżej zera. Przy mrozach dotychczas kombinowałem z rękawicami narciarskimi...niekiedy za dużymi, by zmieścić w nie inne, ciaśniejsze, ale przy dłuższych, kilkugodzinnych wypadach bywało, że musiałem wkładać w cały zestaw jeszcze ogrzewacze chemiczne, bądź zatrzymywać się na półgodzinną przerwę by odtajać ;)
      Teraz jeżdżąc w wymienionych rękawicach 3-palczastych i zimowych butach rowerowych, problemu nie ma... chyba że piasty przymarzną i koła przestaną się kręcić ;)))

      • 1 1

    • (2)

      Kup sobie pierwsze lepsze na snowboard.

      • 3 1

      • (1)

        mam narciarskie z goretex. suche są (co nie jest tak oczywiste, nawet przy rękawiczkach za ponad dwie stówy) ale do komfortu cieplnego daleko.

        • 1 0

        • Kup sobie zwykłe bez goretexu - będzie lepiej.

          • 0 1

  • (2)

    Lepiej napisać o typach usztywnień gipsowych dla zimowych rowerzystów oraz kurs ubierania choinki o kulach.

    • 9 17

    • (1)

      Kursie miało być.

      • 0 4

      • Pewnie miało być też śmiesznie ale nic ci dzisiaj nie wyszło.

        • 6 2

  • Jak dla mnie najlepiej kupić sobie jakieś narciarskie - zapłaci się tak z 1/4 ceny tych "rowerowych zimowych", i będzie dobrze.
    Sam używam dwóch par - lekkich na temperatury 0-15 i grubych na poniżej.

    • 5 0

  • Pamiętajcie tez o zimowych rajtuzkach dla rowerzystów... (1)

    ... koniecznie z ocieplaczami w takich miejscach, gdzie należy uwypuklić to i owo, co samo się uwypukla przy rajtuzkach letnich.

    • 4 10

    • Ok
      Mialo byc zabawnie...
      A wyszedłeś na głupka

      • 4 0

  • Kbialy2002 (4)

    No ja tu czytam że na zmarznięte ręce takie sposoby są że aż słabo się robi...
    ----- pomijam kłopoty zdrowotne i krążeniowe-----
    jeśli jeszcze nie wiecie, to zasada ciepłych rąk i nóg jest prosta:
    -

    No ja tu czytam że na zmarznięte ręce takie sposoby są że aż słabo się robi...
    ----- pomijam kłopoty zdrowotne i krążeniowe-----
    jeśli jeszcze nie wiecie, to zasada ciepłych rąk i nóg jest prosta:
    - przede wszystkim należy ogrzać korpus (ciało) a nie ubierać się tak cienko że czujemy zimny wiejący wiatr na płucach.
    chodzi o prostą rzecz organizm nie jest głupi żeby ogrzać narządy wewnętrzne zabiera krew z kończyn - bo do życia kończyny nie są potrzebne.
    w rezultacie jeżeli ubierzemy się zbyt cienko to nawet przy 15 stopniach zmarzniemy w palce od rąk i nóg.
    czas jazdy:
    jeżeli jedziesz szybko i górkami to się rozgrzewasz i robi się ciepło wszędzie... Wydaje nam się że już jest ok a tu nagle "z górki" zaczyna nam wiać i chłodzić korpus ciała... Co robi natura szybko żeby nie dopuścić z hipotermii zabiera krew z kończyn i to jest przyczyna marznięcia...

    jedźcie rowerem tak szybko i mocno żeby było wam stale gorąco, że pot się lał a potem dajcie sobie wystygnąć i się schłodzić przez zimny wiatr sami zobaczycie jak to działa.

    • 4 13

    • (3)

      czekaj bo nie do końca łapię.

      robi ci się słabo, bo ktoś zakłada rękawiczki na zmarznięte ręce?

      bo na zmarznięte ręce lepiej mi zrobi koszulka termoaktywna?

      • 0 0

      • dokladnie tak. (2)

        co prawda nie jezdze rowerem zima, ale w nurkowaniu z termika jest podobnie, a nawet mysle ze gorzej. i jesli marzna ci dlonie, to pierwsza zasada brzmi: upewnij sie ze masz dobrze docieplony korpus - tam sa najwieksze

        co prawda nie jezdze rowerem zima, ale w nurkowaniu z termika jest podobnie, a nawet mysle ze gorzej. i jesli marzna ci dlonie, to pierwsza zasada brzmi: upewnij sie ze masz dobrze docieplony korpus - tam sa najwieksze straty energii i czasem na konczyny zaczyna brakowac.
        druga zasada to sprawdz czy cos nie blokuje ci krazenia (pasek od komputera, mocowanie tabliczki etc).

        • 1 1

        • (1)

          No widzisz kolego, a ja zarówno jeżdżę na rowerze zimą (od wielu lat) jak i nurkuję - w tym też zimą.
          I tu i tu przerabialem różne patenty, włączając w to ogrzewanie elektryczne.
          I powiem Ci, że mijasz się z

          No widzisz kolego, a ja zarówno jeżdżę na rowerze zimą (od wielu lat) jak i nurkuję - w tym też zimą.
          I tu i tu przerabialem różne patenty, włączając w to ogrzewanie elektryczne.
          I powiem Ci, że mijasz się z prawdą, bo nie uwzględniasz wychodzenia przez wiatr, nacisku dłoni na kierownicę i tego, że ktoś może mieć słabsze krążenie.
          Niestety o ile dogrzanie korpusu jest podstawą, to jednak całkiem realną sytuacją jest to, że można podczas jazdy na rowerze pocic się z gorącą na plecach i mieć dłonie na granicy odmrozenia.
          Wszystko zależy od osoby i warunków.
          To nie nurkowanie, że podnosisz łapki do góry w suchaczu i robi się cieplej.

          • 3 0

          • Stopy, dłonie i głowa zawsze trzeba dodatkowo chronić!

            Żadne rozgrzanie ciała tu nie pomoże, bo te części ciała są bardziej narażone na wychłodzenie. Od wielu lat jeżdżę zimą rowerem do pracy i zawsze lekko się spocę, ale gdy jest bardzo zimno, to stopy i dłonie i tak

            Żadne rozgrzanie ciała tu nie pomoże, bo te części ciała są bardziej narażone na wychłodzenie. Od wielu lat jeżdżę zimą rowerem do pracy i zawsze lekko się spocę, ale gdy jest bardzo zimno, to stopy i dłonie i tak czasami marzną. Moim zdaniem przyczyny są dwie:
            - ubiór - o ile na stopy można założyć jakieś grubsze buty, o tyle dłonie ciężko chronić bardzo grubymi rękawicami.
            - przez nieruchome części ciała krew przepływa rzadziej. Wystarczy zrobić prosty eksperyment - zejść z roweru i pospacerować z nim kilka minut. W tułów zacznie być nam zimno, ale stopy szybko się rozgrzeją.

            • 1 0

  • (2)

    problem w tym że prawie wszystkie rękawice są tak samo grube od strony zewnętrznej jak i wewnętrznej dłoni. Tymczasem rękawice powinny być grubsze, cieplejsze, wiatro- i wodoodporne z wierzchu, a mogą być cieńsze od wewnętrznej strony dłoni tam gdzie ręce opierają się na chwytach kierownicy

    • 4 1

    • podgrzewana kierownica była w opcji... (1)

      trzeba było dopłacić :-(

      • 0 0

      • kawałek pianki do izolacji do rur :-)

        • 0 0

  • zimą na rowerze? to jak w lecie na sankach ....
    ale kto wariatom zabroni .....

    • 5 17

  • Jakim trzeba być psycholem, żeby zimą jeździć na rowerze... (5)

    Zawsze powtarzałem- rowerzysta to stan umysłu. Dawniej zimą na rowerze jeździli tylko absolwenci szkół specjalnych. Kilku czubków na 250.000 mieszkańców Gdyni to niewiele.

    • 5 26

    • (3)

      Ale co za roznica czy zima czy latem?
      Dzisiaj jechalam jak zwykle rowerem do pracy i nic strasznego sie nie dzialo.
      Boisz sie zimna czy co?
      Nie wychodzisz pol roku z domu?

      • 10 1

      • (2)

        Odpowiem pytaniem na pytanie:
        Trollowi odpowiadasz ?

        • 5 1

        • Dokładnie:) Tym bardziej, że teraz zima to bardziej stan umysłu niż pogody. (1)

          Bo zima to jest wtedy, gdy temperatura spada poniżej -5 st. i śniegu mamy po kolana. kto w ostatnich latach pamięta taką zimę na pomorzu?
          W ubiegłym roku w styczniu i lutym temperatury były jak w marcu, a kwiecień

          Bo zima to jest wtedy, gdy temperatura spada poniżej -5 st. i śniegu mamy po kolana. kto w ostatnich latach pamięta taką zimę na pomorzu?
          W ubiegłym roku w styczniu i lutym temperatury były jak w marcu, a kwiecień niewiele lepszy. jednak ludzie kierują się kalendarzem, a nie rzeczywistą pogodą za oknem. Psychika słaba u mięczaków, jak u tego trolla tutaj.

          • 3 0

          • nawet w samochodzie nie zmieniałem kapci, od trzech lat jeżdżę w uniwersalnych i nie narzekam.

            natomiast kolega widział w Irlandii opony rowerowe z kolcami po (w przeliczeniu) około 100 złotych; żal że nie

            nawet w samochodzie nie zmieniałem kapci, od trzech lat jeżdżę w uniwersalnych i nie narzekam.

            natomiast kolega widział w Irlandii opony rowerowe z kolcami po (w przeliczeniu) około 100 złotych; żal że nie wziął, to dobra cena, u nas zdzierają.

            a mój osobisty patent na ręce w mrozy to rower bez manetek, cienkie rękwice polarowe i na to łapki kuchenne do łapania gorących garów :-) wymiatam. w rowerze na zimę biegi zmieniam nogami, shift-kick

            • 1 0

    • Tylko tak na serio czy nawahałeś się czegoś? Widoki zima na rowerze bezcenne. Ale pewno Ty wolisz posiedzieć w domu i pooglądać "na wspolnej" albo pójść na spacer do galerii bałtyckiej

      • 0 0

  • 3 grosze od praktyka

    Poniżej -10 C ubieram 2 pary rękawiczek, najtańsza "dzierganka" na dloń, na to trochę grubsze zimowe, tak aby nie bylo ciasno (trzeba popróbować z kilkoma modelami).
    Rękawice nie powinny nadmiernie uciskać dłoni, w

    Poniżej -10 C ubieram 2 pary rękawiczek, najtańsza "dzierganka" na dloń, na to trochę grubsze zimowe, tak aby nie bylo ciasno (trzeba popróbować z kilkoma modelami).
    Rękawice nie powinny nadmiernie uciskać dłoni, w przeciwnym wypadku po ~15 minutach jazdy na mrozie robi się przerażliwie zimno w ręce: utrudnione krążenie spowodowane zaciskaniem na kierownicy + rękawice.
    Około -20 C nawet grube rękawice nie pomagają, po kilkunastu minutach konieczne jest "ćwiczenie" dłoni poprzez rytmiczne zaciskanie palców w pięść. Takie kilkuminutowe ćwiczenie znacznie poprawia krążenie i uczucie lodowatego zimna powoli mija.
    Przy takim mrozie najlepiej od razu "się gimnastykować", bez problemu można wytrzymać nawet 1 godzinę ciągłej jazdy.
    Wspomiane rękawice to koszt rzędu 20-30 zł (dwa komplety).
    I tyle.

    • 6 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.