Opinie (81) 5 zablokowanych

  • Kobiecy głos w gdańskich tramwajach jest koszmarny! (2)

    nie wiem, czym tu się podniecać. Ton i tembr tego głosu jest całkowicie nieprzyjazny, smutny i ogólnie pesymistycznie nastrajający. Zdecydowanie lepszy byłby tu dobry aktor lub lektor - tak, jak w metrze w Warszawie na przykład.
    Nie mam nic przeciwko wynalazkowi - ale wybrano fatalny model głosu moim zdaniem.

    • 5 17

    • Faktycznie, nie jest za wyraźny

      "Płocka" brzmi jak "Chłopska", takie wymemłane. Nie jestem fanem technologii, mimo skończenia ETI... Pewne rzeczy zawsze lepiej zrobi człowiek. Jestem humanistą w głębi duszy.

      W Warszawie czyta Tomasz Knapik, a jego "Peeekape Wukade Aaaleje Jerozolimskie" jest nie do podrobienia.

      • 3 0

    • Bo to jest "defaultowy" głos. Za inny trzeba dopłacić, chcieli zaoszczędzić.
      Mówić też może poprawnie, tylko trzeba to odpowiednio wpisać. A w SKMce jest przeważnie skrót AWFiS i dokładnie to mówi.

      • 1 0

  • (1)

    piątka dzieci w domu i taki sukces... niewiarygodne

    • 17 1

    • Pozdrowienia od NKCh :-)

      • 4 0

  • Błażej Krajewski lubi to! ;)

    • 7 2

  • Mam pytanie, może głupie (20)

    Po co kilkuset programistów i inżynierów do rozwoju produktu, który w zasadzie był już dawno gotowy i nie zmieni się już tak bardzo (poza być może obsługą nowych języków)? I dalej idąc, dlaczego w takim twtr czy fb

    Po co kilkuset programistów i inżynierów do rozwoju produktu, który w zasadzie był już dawno gotowy i nie zmieni się już tak bardzo (poza być może obsługą nowych języków)? I dalej idąc, dlaczego w takim twtr czy fb pracuje po kilka tys koderów, skoro to w zasadzie są dość banalne aplikacje? Znam wiele przypadków, gdzie rzeczy bardziej skomplikowane, wymagające pracy większej nawet powiedziałbym o kilka rzędów wielkości, są ogarniane z powodzeniem przez małe kilkuosobowe grupki. O co tu chodzi?

    • 7 6

    • (7)

      prosta odpowiedź - Tobie się wydaje że są banalne, bo nie bardzo masz rozeznanie o czym mówisz.
      W istocie są to systemy szalenie skomplikowane, nad którymi właśnie cały czas pracują tysiące osób.

      • 13 2

      • (6)

        Tak, taka odpowiedź musiała się pojawić. Tylko dalej nie wiem dlaczego te systemy piszą 2-3 osoby, a po ich odejściu z firmy utrzymywać musi np. 10 tys osób.

        • 5 4

        • (5)

          ale jakie systemy piszą 2-3 osoby?

          W Ivonie pracowało kilkadziesiąt osób gdy przejmował ją Amazon, a robiono tam syntezatory.
          W gdańskim Amazonie pracuje znacznie więcej osób, ale dlatego że

          ale jakie systemy piszą 2-3 osoby?

          W Ivonie pracowało kilkadziesiąt osób gdy przejmował ją Amazon, a robiono tam syntezatory.
          W gdańskim Amazonie pracuje znacznie więcej osób, ale dlatego że rozwijanych jest tu obecnie znacznie więcej projektów niż tylko syntezator.

          Podobnie serwisy o których piszesz - uwierz że nie są to portale "maźnięte" w PHP.
          To są ogromne przedsięwzięcia analityczne, sieciowe, algorytmiczne, do tego rozwój, marketing itp. itd.
          I już się ludzi uzbiera.

          • 4 3

          • (4)

            Do ogarnięcia takiego projektu potrzeba max. 10-15 osób.

            • 2 6

            • Lol

              To zrób. Trzymam kciuki

              • 5 1

            • (1)

              sądząc z podpisu jesteś jeszcze studentem.
              Jak się jest studentem ETI to faktycznie czuje się że w 10-15 osób ogarnęłoby się serwis klasy Facebook, od kodowania, przez marketing po sprzątanie biur.

              sądząc z podpisu jesteś jeszcze studentem.
              Jak się jest studentem ETI to faktycznie czuje się że w 10-15 osób ogarnęłoby się serwis klasy Facebook, od kodowania, przez marketing po sprzątanie biur.

              Potem się idzie do pracy i się dowiaduje co można zrobić w 10-15 osób ;)

              Swoją drogą jest to też zarzut do tej uczelni - że właśnie student nie otrzymuje choćby takiej wiedzy, na temat funkcjonowania przedsiębiorstwa.

              Potem się może komuś wydawać że w kilkanaście osób to by ogarnął zagadnienia rzędy Facebook, Google czy Amazon.

              Gdyby tak było, to na świecie pracowałoby 1000 informatyków i ogarniało cały świat.

              • 8 2

              • Przepraszam, ale ciężko nawet zaczynać dyskusję z kimś, kto nie zna systemów stworzonych przez niewielkie grupki ludzi a tym bardziej indywidualnych twórców. Człowieku, takich przypadków są setki albo tysiące, i myślę

                Przepraszam, ale ciężko nawet zaczynać dyskusję z kimś, kto nie zna systemów stworzonych przez niewielkie grupki ludzi a tym bardziej indywidualnych twórców. Człowieku, takich przypadków są setki albo tysiące, i myślę tylko o tych popularnych narzędziach czy aplikacjach używanych powszechnie przez tysiące ludzi. A to czy jestem studentem, absolwentem czy pracownikiem ETI, nie ma tu żadnego znaczenia.

                • 3 6

            • Ale 10-15 zdolnych osób. A zdolnego programistę ciężko znaleźć i chce dużo pieniędzy i szybko się nudzi. Większość to osoby z bardzo miernymi umiejętnościami technicznymi, jeszcze gorszymi umiejętnościami miękkimi.

              • 2 0

    • A no widzisz (2)

      Bo to nie jest tak, ze jak z 1000 userow chcesz zrobic 1 000 000 to wystarczy dowalic ramu...

      • 4 2

      • (1)

        A jak niby jest?

        • 3 0

        • FB, twitter to aplikacje działające na rozproszonych serwerach...

          Zapewnienie prawidłowego przetwarzania danych na grupie wielu komputerów (trysiące) oddzielonych od siebie tys kilometrów, wykorzystywanych przez miliony ludzi dziennie - to nie jest zadanie dla 10 osób.

          • 3 1

    • Zasada Pareto. (6)

      I efekt skali. FB jest banalny? Jasne, byłby, mając 10 użytkowników i jednego reklamodawcę. Aplikacja webowa na kilkadziesiąt tysięy do miliardów użytkowników? Serwis leży kilka minut, firma traci miliony dolarów,

      I efekt skali. FB jest banalny? Jasne, byłby, mając 10 użytkowników i jednego reklamodawcę. Aplikacja webowa na kilkadziesiąt tysięy do miliardów użytkowników? Serwis leży kilka minut, firma traci miliony dolarów, plotka niesie się po social mediach. Użytkownicy tracą zaufanie, pojawia się ryzyko ich odejścia i zawalenia sie płynności finansowej. Akcjonariusze naciskają, konkurencja czyha. I teraz żeby takie ryzyko zminimalizować, potrzebujesz już dużo więcej ludzi. Zapewnianie jakości, automatyzacja, obserwowalność, metryki, alerty, reagowanie na incydenty, zespół wsparcia klienta. Procedury. A to wierzchołek góry lodowej, bo dochodzą kwestie skalowalności (infrastruktura kontra pieniądze), wyznaczania kierunków rozwoju, zarządzania zasobami ludzkimi. Kula śnieżna.

      • 9 2

      • (5)

        Ludzie używaliby tego nawet gdyby taka aplikacja działała tylko 12h dziennie. Jedyne co jest prawdziwe w Twojej wypowiedzi to ta wzmianka o akcjonariuszach. Tylko, że bez akcjonariuszy też można mieć produkt.

        • 2 10

        • to jak wiesz lepiej to po co pytasz?

          • 7 2

        • Dobra, złapałem zarzutkę. (2)

          Niezły troll, 6/10.

          • 3 1

          • (1)

            6/10 to może twój kod oop w js

            • 1 0

            • Dlatego piszę w haskellu

              Oraz czasem cobolu dla odreagowania

              • 1 0

        • Niby ty po ETI a gadasz jak blondyna na imprezie.

          • 2 1

    • Tak wygląda praca w korpo

      100 analiz tysiące spotkań 10 Lini kodu. Jeśli pytasz i nie znasz odpowiedzi to chodzi tu o kasę. Kilka lat temu sam z kumplem napisałem soft dla pewnej branży dziś to lider nie mieliśmy nic oprócz laptopów i determinacji

      • 3 1

    • odp

      robią coś innego niż mówią :)

      • 0 0

  • Gratulacje i powodzenie z Lab4Life

    Spoko wywiad, oby więcej takich. Łukasz, gratulacje sukcesów i powodzenie z Lab4Life - zapowiada się ciekawie. Zgłoszę się jak będzie szukać beta testerów :D

    • 4 1

  • Opinia wyróżniona

    Kojarzę tego koleżkę z ETI - kupiłem od niego notatki z analizy matematycznej by Krwawy Henio (3)

    Swoją drogą wspomniany test otworzył oczy wielu na tym wydziale - wg mnie ten przedmiot, a właściwie spoób prowadzenia (prof Dyka) to dla wielu jedno najważniejszych doświadczeń

    • 21 2

    • Na ETI brakowało właśnie "miękkich" przedmiotów

      Powinno być więcej przedsiębiorczości, a mniej analizy matematycznej. Rozumienia biznesu, komunikacji. A nie zajęć ze Stepowiczem. No i znacznie więcej angielskiego. Pamiętam jak prof. Wiszniewski (Bowisz) i dr (wówczas)

      Powinno być więcej przedsiębiorczości, a mniej analizy matematycznej. Rozumienia biznesu, komunikacji. A nie zajęć ze Stepowiczem. No i znacznie więcej angielskiego. Pamiętam jak prof. Wiszniewski (Bowisz) i dr (wówczas) Goczyła prowadzili zajęcia prezentując materiały po angielsku, to niektóre osoby negowały taką formę. Była to końcówka lat '90, a niektórzy nie rozumieli, że angielski w branży to normalność.

      • 10 0

    • a Henryk Samplawski jeszcze zyje?

      • 3 0

    • Zgadza się. Niewiele prowadzących zajęcia pamięta się po 20 latach, ale prof. Dyka mimo, że w moim przypadku prowadził tylko jedne zajęcia przez 1 semestr był jedną z "tych osób", które warto spotkać w swoim życiu ...

      • 6 0

  • (1)

    Sam robię w IT.
    Po kilku latach ponad, 30k na rękę...
    Znam ten rynek.

    • 0 10

    • absolventETI2001

      pieniądze to nie wszystko, czy jak niektórzy pieniądze:)

      • 5 0

  • Ku pokrzepieniu (2)

    Widać, że jest jakaś alternatywa, od ugrzęźnięcia w korporacji. Mi narazie się nie udało, ale kto wie ... Po artykule aż chyba siądę i skrąbnę pewien programik, też dziedziną wsparcia społecznego :)

    • 3 1

    • (1)

      Trzeba pamiętać, że droga tego Pana to też nie jedyna alternatywa. Ja coś tworzę po godzinach, gotowe będzie pewnie za 7-10 lat, ale nie zamierzam nigdy sprzedać kontroli nad tym co stworzę.

      • 2 1

      • Powodzenia

        Życzę powodzenia. Tylko na pewnym etapie życia to "po godzinach" może być równe 0.5h dziennie lub jeszcze mniej. Czas ciągle goni nas ...

        • 2 1

  • Jak zawsze duży zjadł małego

    Patentowanie i działalność wywiadów obcych krajów oraz wywiadu gospodarczego konkurencji zniszczy każda firmę

    • 6 0

  • Łukasz nie przestawaj !

    Po pierwsze : Dawno nie czytałem tak pozytywnych treści. Człowiek od nas, który odnosi światowy sukces, ma dużą rodzinę i do tego podobno facet do rany przyłóż. Klasa ! Świetnie ! Widać determinację, ciężką codzienną

    Po pierwsze : Dawno nie czytałem tak pozytywnych treści. Człowiek od nas, który odnosi światowy sukces, ma dużą rodzinę i do tego podobno facet do rany przyłóż. Klasa ! Świetnie ! Widać determinację, ciężką codzienną pracę i przede wszystkim pasję. A to najważniejsze ! Bez pasji nie można osiągnąć tak wiele. To ona pcha nas do zrobienia kolejnego kroku. To ona mówi nam, że trzeba wstać po kilku godzinach spania i pędzić do firmy, bo jeszcze tak wiele jest do zrobienia... To ona daje mam wielką siłę, satysfakcję i z czasem pieniądze. Bez pasji nie ma chęci, nie ma motywacji, a w efekcie nie ma nic poza szarym i nudnym życiem. To ona daje chęć tworzenia, działania... Dzięki niej świat się kręci, a nie stoi w miejscu. Więcej takich ludzi wokół nas, a świat będzie lepszy ! Łukasz, nie znamy się osobiście, ale bardzo Ci gratuluję i cieszę się z Twojego sukcesu. Do tego chyba bardzo Cię rozumiem. Jestem w podobnym wieku, również mam super rodzinę, dzieci i również udało mi się zamienić pasję w pracę, a pracę sukces. Mój produkt (fatalne słowo) również jest znany na świecie, choć branża w której działam jest niszowa i na pewno mniej ludzi z niego korzysta, ale to nie istotne. Ważne jest to, aby tak jak Ty, chcieć i móc. Ważne jest to, aby chcieć zmieniać swoje życie, mieć marzenia i je realizować. A yeah !!!! Trzymam kciuki i z całego serca życzę powodzenia. A wszystkich, którzy przeczytali artykuł, namawiam aby znaleźli chwilę na zastanowienie się nad tymi sprawami. Jeśli On może, to czemu Ty nie ? Czemu ja nie ? Do roboty ludzie. Jest później niż myślimy. Drugiej szansy nie będzie. Peace.

    • 16 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.