- 1 PKP chce oddać Gdyni tunel. Szansa na zmiany w centrum (65 opinii)
- 2 Pozostałości baterii mającej bronić portu (46 opinii)
- 3 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (126 opinii)
- 4 Wybudują chodnik w miejscu prowizorki (18 opinii)
- 5 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (350 opinii)
- 6 Neptun jak nowy. Zobacz, jak go myto (83 opinie)
Nietypowe działania ogrodników na Kępie Redłowskiej
Rósł ponad sto lat, a runął w kilka chwil, gdy nad północną Polską przetoczyła się nawałnica, która obaliła miliony drzew. Niewykluczone jednak, że jarząb szwedzki rosnący na Kępie Redłowskiej w Gdyni jeszcze ożyje. Gdyńscy ogrodnicy przeprowadzili kilka dni temu wyjątkową akcję ratunkową.
Sęk w tym, że choć człowiek chciał chronić jarzęby, przyroda zdecydowała inaczej. Imponujące drzewo runęło w kilka sekund podczas sierpniowej nawałnicy, która w północnej Polsce powaliła 70 tys. hektarów drzew.
Szczęście w nieszczęściu: drzewa runęło na ziemię i choć jego pień został rozerwany, to nie oddzielił się od systemu korzeniowego. Ogromna, rozłożysta korona zamortyzowała siłę uderzenia podczas upadku. To sprawiło, że pojawiła się szansa na uratowanie drzewa.
Do Gdyni przyjechali eksperci z Leśnego Banku Genów w Kostrzycy.
- Do Leśnego Banku Genów Lasów Państwowych trafiają nasiona najcenniejszych okazów drzew z kraju, wśród których jest też gdyński jarząb, którego postanowiliśmy za wszelką cenę ratować - mówi główny specjalista w biurze ogrodnika Urzędu Miasta Gdyni Tadeusz Schenk.
Kilka dni temu podniesiono drzewo do pionu. Na miejsce przyjechał dźwig, którym z ogromną ostrożnością podniósł drzewo, za wszelką cenę starając się nie uszkodzić żywych wciąż korzeni.
Była to nie lada operacja, podczas której obciążenie lin dźwigu sięgało blisko dwie tony. Jarzębia opleciono dodatkowe liny odciągające, które pomogą drzewu utrzymywać pion już do końca jego dni.
O tym, czy akacja ratunkowa się powiodła przekonamy się dopiero na wiosnę, jeśli drzewo wypuści pąki, liście, a może nawet zaowocuje.
Miejsca
Opinie (73) 3 zablokowane
-
2017-10-28 22:46
drzewo się OBALIŁO
- 1 0
-
2017-10-29 08:10
Może jednak się przewróciło?
- 0 0
-
2017-10-29 08:54
Do autora/edytora
Piszecie Państwo o drzewie a odmiana jakby było o ptaszku... ;)
- 0 0
-
2017-10-29 09:06
Nie powinno
się ingerować w prawa natury,może sie marnie skończyć,ziemia ma swój system obronny
- 2 0
-
2017-10-29 09:20
(2)
Tam ratują, a jestem ciekawy czy złapali winowajców którzy wycieli piękne, zdrowe drzewa na Dyrekcyjnej w Gdańsku?
- 1 1
-
2017-10-29 11:57
(1)
Aktualizacja - wycięte zgodnie z prasowemu, pozwolenie było :-(.
- 0 0
-
2017-10-29 11:58
Prawem miało być
- 0 0
-
2017-10-29 11:36
(1)
Nareszcie zamiast wycinać, obcinać, usuwać ratuje się drzewa.
Ale, czy to nie za późno? Jarząb padł w sierpniu, a pomoc przyszła w październiku, czy korzenie nie obumarły?
Bardzo ucieszyła mnie ta akcja ratowania pięknego rozłożystego drzewa. Brawa dla ratujących!!!
A czy piękne lipy z al. Piłsudskiego przeżyją "poprawianie" tego, co jest i utworzenie gdyńskiego parku, ile drzew wówczas zginie?
gdynianka- 0 0
-
2017-10-29 21:36
A gdzie te piękne lipy przy Piłsudskiego w Gdyni?????
- 0 0
-
2017-10-29 14:08
Nie mają na co kasy wydawać
Żenada
- 2 2
-
2017-11-23 18:09
sprostowanie
polskie wybrzeże stanowi południową granicę naturalnych stanowisk jarzębu szwedzkiego, występuje jednak w całym naszym kraju w formie nasadzeń i to czasem w formie alei kilkuset sztuk. Natomiast ochroną gatunkową objęty jest w naszym kraju nie tylko na naturalnych stanowiskach.
- 0 0
-
2018-08-02 08:30
populizm
Jeśli drzewo rośnie w rezerwacie, to nie powinno się wykonywać takiego zabiegu. Z artykułu wyniaka, że tak jest: "Miejsce, w którym rośnie znajduje się na terenie rezerwatu przyrody".
Kto wpuścił tam ogrodników? Czy posiadali wymagane zezwolenie? Należałoby sprawdzić. Podobno wszyscy jesteśmy równi, wobec prawa także...- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.