- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (246 opinii)
- 2 Partyzantka roślinna okiem przyrodnika (41 opinii)
- 3 Pod prąd uciekał przed policją (258 opinii)
- 4 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (844 opinie)
- 5 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (80 opinii)
- 6 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (119 opinii)
Uczniowie pana Cogito
- Polacy to naród, który dopiero z chwilą śmierci jakiegoś twórcy, zaczyna go doceniać - mówi Wojciech Kalicki, przewodniczący Klubu Herbertowskich Szkół, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1 w Lublinie (oczywiście imienia Zbigniewa Herberta).
- Gdy wpadliśmy na pomysł zawiązania klubu, w Polsce funkcjonowało 8 herbertowskich szkół - dodaje. Wojciech Kalicki prosto ze zjazdu w Gdańsku pojechał do Wrocławia - gdzie kolejna szkoła dołączyła do rodziny.
Organizatorem zjazdu jest XX Liceum Ogólnokształcące w Gdańsku.
- Przybliżamy uczniom sylwetkę patrona m.in. poprzez organizowanie konkursów recytatorskich, wieczorów poetyckich, wystaw plastycznych - mówi Bożena Cichocka, dyrektor XX LO.
- Dwa lata temu w ramach konkursu recytatorskiego zdobyłem pierwszą nagrodę - mówi Sławek Doliniec, uczeń matematycznej klasy IV B XX LO. - Oprócz twórczości Herberta, cenię też Brzechwę - dodaje.
W tym roku kolejna placówka zyskała szacownego patrona w osobie poety - Polska Szkoła Dokształcająca z Nowego Jorku. - Dzieci, które uczą się w naszej szkole często nie wiedzą, kim był Herbert, przeważnie są to dzieci urodzone już w Stanach Zjednoczonych - mówi Małgorzata Strąk z nowojorskiej szkoły.
W Dworze Artusa odbyła się sesja pod hasłem "Zbigniew Herbert a wolność wewnętrzna", wręczono medale KEN oraz Nagrodę Ministra Edukacji Narodowej i Sportu. W siedzibie liceum odsłonięto popiersie Zbigniewa Herberta.
Opinie (71)
-
2003-10-20 16:11
Hindusi mają jednak dobre zwyczaje pogrzebowe...
- 0 0
-
2003-10-20 16:12
Roooomaaaaan,
zlituj się.
- 0 0
-
2003-10-20 16:14
komunizm przynajmniej w teorii nie mógł być aż tak zły, skoro w praktyce tak wielu wysłał do piachu.
- 0 0
-
2003-10-20 16:27
potwory
a może to ona przejrzała na oczy?- 0 0
-
2003-10-20 18:01
Zabawa i inni:
Herbert ma w Sopocie nie tylko uliczkę (prowadzącą do Łysej Góry), ale i swój kamień - pomnik w Parku PÓłnocnym (z inskrypcją "Bądź wierny - idź" z "Przesłania Pana Cogito". Wiem, że te dzieciaki ze szkół herbertowskich składały tam gromadnie kwiaty. Co do jego osoby - był wielkim poetą, co przecież nie jest automatycznie tożsame z "wielkim człowiekiem". Ale zostawił po sobie wspaniał poezję i to się liczy. Czy dziś jest wazne, jakimi ludźmi w codziennym obcowaniu byli np. Norwid, Wyspiański czy Tuwim? Ważne, co po sobie zostawili i dziś tylko to się już liczy.- 0 0
-
2003-10-20 18:09
jerzy krajnoch i inni
a jak to jest, że w sopocie kuglarzom stawia sie na monciaku "donkiszotowate" pomniki, a ludziom naprawde wielki kamyczek w parku na granicy miasta?? plus na zadupiu uliczke ala "platanowa"??
ja tylko moge domniemywać
każdy ma swoje wzorce, jeden petera i parasolnika a inny Pana Cogito.....- 0 0
-
2003-10-20 18:33
a może lotnisko ;]
- 0 0
-
2003-10-20 18:43
mamo!! wrrrrrrrrrrr......
lotnisko ma już Patrona
Lecha Wałęsę, który Wielkim Polakiem j e s t...:)
tak zupełnie poważnie, nie pomniki stanowią o ludziach ale to co po nich zostało w dorobku
sadzę, że Herbert ma już swoje STAŁE miejsce w historii i władze sopockie byłyby ostatnimi z jakimi chciałby sie bratać:))- 0 0
-
2003-10-20 19:20
***
Oj Baju, trzeba zdać sobie sprawę, że nie tylko historia Polski lat 40 i 50, ale cała historia ludzkości jest – co najmniej od czasów Kaina i Abla – historią mordów indywidualnych i masowych. Taki już agresywny z nas gatunek. Zwróć proszę uwagę, że ci sami ludzie, których oburza fakt, iż w latach stalinowskich mordowano przeciwników politycznych, chętnie sami podpisywaliby wyroki śmierci na tzw. „komunistów”, gdyby tylko dano im taką możliwość. Większość z nich zapewne opowiedziałaby się też za przywróceniem kary śmierci. Czy to nie znamienne ? Hmm, a może ktoś wreszcie powinien przerwać tę spiralę nienawiści. „Zło dobrem zwyciężaj” powiada Pismo : ) Ci, którzy wtedy zabijali też w coś wierzyli, też wiele mogliby przytoczyć na swoje usprawiedliwienie, nieprawdaż ? Im też chodziło o dobro, o dobro powszechne, intencje mieli tak samo czyste... też szli w stronę słońca. Trzeba to zrozumieć, wybaczyć, zapomnieć. Ile kolejnych pokoleń ma być zainfekowanych duchem nienawiści, prymitywną chęcią odwetu. Jak głęboko w przyszłość ma sięgać podział społeczeństwa na tych, co zabijali jako funkcjonariusze KBW i tych, co zabijali np. jako żołnierze AK, jako członkowie „bandy Ognia” itp. Śmierć to śmierć. Zamiast grzebać w archiwach, rozdrapywać stare, dopiero co zasklepione rany, rozpamiętywać krzywdy, lepiej szerzyć tolerancję, szacunek dla drugiego człowieka i myśleć, co zrobić, żeby do czegoś takiego nie doszło w przyszłości, żeby świat stał się na trwałe lepszy. Herbert tego nie rozumiał. Walczył z wiatrakami, a na koniec pogubił się do reszty, zapomniał, o co mu chodziło i zaczął gryźć, chlapiąc obficie śliną na boki. Może to po części z żalu nad własnym po części jałowym, zmarnowanym życiem i nie w pełni wykorzystanym talentem...
- 0 0
-
2003-10-20 19:28
to chociaż jeden pas startowy...
;]- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.