Z plątaniny myśli
Wyłania się coś…
Jedno słowo, drugie słowo…
Kap, kap…
Niczym krople deszczu
Spadają na kartkę…
Te słowa
Zebrane w całość
Dają obraz mojej duszy
Kawałek po kawałku
Odsłaniają całą mnie
W danej chwili
Oto moja tfu!rczość…