Witam. Nasz mały dzieciaczek mimo iz skończył już 10 miesięcy nadal nie siada i nie raczkuje. Z siadaniem nawet nie próbuje, raczkowac probuje ale wstaje na nadgarstki , kolanka a główka leży bezwładnie na ziemi, jakby nie miał siły podnieść. Byliśmy na badaniach, neurolog podejrzewała dziecięce porażenie mózgowe, zostało wykluczone. Teraz badania w kierunku SMA. Czy ktoś miał podobną sytuację? Stwierdzili wiotkość tułowia i obręczy barkowej.

Kiedyś Dziewczyny założyły tu podobny wątek. Pamiętam, że forumka miała nick Okruszek ( czy jakoś tak) i opisała podobną sytuację z opóźnionym rozwojem Synka. W tym wątku było sporo cennych rad i uwag. Ja ze swojej strony mogę bardzo polecić dr Raif- wspaniała, rzetelna neurolog dziecięca. Powodzenia!

Kurcze. Nie pamiętasz może dokładnego tematu? Bo nie mogę znaleźć

Temat sprzed 6 lat, autorka: okruszek_
" Roczne dziecko- nie siedzi, nie raczkuje, nie chodzi- czy są tu mamy takich dzieci?"
Przykro mi, nie wiem jak umieścić link do tamtego wątku:(

Wklep w lupkę to co napisała przedmówczyni i wyskoczy stary temat.

może to być EDS albo inna choroba genetyczna

U mojego syna pediatra zdiagnozował obniżone napięcie i skierował do Ośrodka Wczesnej Interwencji. Tam były ćwiczenia i bardzo nam to pomogło.

Nasz zaczął raczkować i siadać dopiero jak miał 10, a poza delikatnie obniżonym napięciem mięśniowym nic mu nie było:) Nawet nie wymagał rehabitacji stałej, tylko fizjoterapeutka pokazała jak z nim troszkę w domu ćwiczyć. Od 10/11 miesiąca zaczął się rozwijać jak szalony. Raczkuje, staje przy meblach, chodzi przy nich, chodzi za rączkę, po schodach. Skonsultuj dziecko z fizjo dla świętego spokoju, ale nie panikuj niepotrzebnie :)) każde dziecko rozwija się w swoim tempie!

Ina, a w jakim wieku twoje dziecko zaczęło podnosić główkę?

Ina no właśnie o to chodzi że mały jest pod stałą opieką fizjoterapeuty , chodzimy 2 razy tygodniowo no i wszyscy zgodnie twierdzą że ma właśnie obniżone napięcie , szczególnie od pasa w górę . Nóżki bardzo silne ale góra słaba, jak próbujemy sadzac to zaraz się przewraca, na brzuszku podpiera się , próbuje wstawać do czworaków ale cały czas główka na ziemi jakby nie miał siły podnieść. chociZ jak go nosimy to trzyma sztywno główkę. I cały czas nam powtarzają że powinien już w tym miesiącu siedzieć ,raczkowac i próbować chodzić

Idźcie do poradni rehabilitacyjnej na polankach, nam pomogli :)

O kurczę :( to sorki, nie zrozumiałam. A macie dobrego pediatrę, który kieruje na odpowiednie badania? Neurolog też kompetentny? Jeśli czujecie się pozostawieni sami sobie z tym, to ja bym konsultowała z innym lekarzem. Mój znajomy pracuje w szpitalu wojewódzkim na dzieciaczkach i dawał mi kiedyś nazwisko dobrej neurolog, która tam pracuje, ale też przyjmuje prywatnie. Mogę wygrzebać jeśli chcesz.

Dawid, a masz w domu dywany? Wiem, że to głupio zabrzmi, ale od momentu kupienia dywanów nasz Syn zaczął raczkować jak szalony. Była to porada wspaniałej neurolog dr Raif, o której Ci pisałam. Chodzi o to, by dziecko nie ślizgało się i miało opór. Nasz Syn dopiero z raczkowania zaczął siadać.

Jeśli nie chcesz inwestować w dywany kup chociaż chodnik- są na metry np. w Komforcie.

U mnie synek zaczął siadać jak miał 10 miesięcy, zupełnie nie raczkował, tylko czołgał się po podłodze ( zgadzam sie z Mama x 2 na gołej podłodze trudniej raczkować) na roczek wstawał a pierwsze kroki zrobił jak miał 14 miesięcy na 3 urodziny mówił tylko kilka słów. Teraz ma 4,5 roku I jest gadatliwym bardzo energicznym przedszkolakiem. Nie pisze żebyś bagatelizowała ale na pocieszenie bo może wszystko się rozwinie w swoim czasie.

Z tym "powinien próbować chodzić " to ktoś trochę się zagalopował. Problematyczne jest gdy nie robi tego dziecko w wieku 18 mg, a nie 10. Rehabilitujecie się metodą Vojta czy Bobath? Czy fizjoterapeuta pokazał wam ćwiczenia jakie w domu macie sami robić? Mi rehabilitantka powiedziała że to ona ćwiczy to jedno, ale tak naprawdę liczy się to co my rodzice robimy w domu, że trzeba sto, tysiąc powtórzeń aby wzmocnić mięśnie, wypracować nowy prawidłowy wzorzec. Moim zdaniem w przypadku wątpliwości zawsze warto skonsultować się z innym, drugim neurologiem. Jest fajny blog mamafizjoterapeuta , fajnie opisuje okna rozwojowe. Z jednej strony dzieci mogą się rozwijać skokowo i w chwili jak to piszę twój mały może już siedzieć i raczkowac swobodnie, z drugiej w przypadku jakiegoś deficytu każdy tydzień prawidłowej diagnozy i ćwiczeń jedt na wagę złota.A kładzie się na boku i trzyma podniesioną główkę w tej pozycji? Leżąc na brzuszku podnosi głowę?

U nas bylo tak samo. Skorzystaliśmy tylko chyba z 3 czy 4 wizyt fizjoterapeutki, ktora z synkiem troche poćwiczyla.

Syn tez nie siadał i nie raczkował w tym wieku, od 6 msc życia byliśmy pod opieką fizjoterapetki (Bobath i Vojta), miał obniżone napięcie tułowia, barków - siadł na 11,5 msc, a później to już poszło z kopyta.
Ćwiczyliśmy dwa razy w tygodniu z fizjoterapeutką i codziennie w domu.