Czesc mam pytanko do dziewuszek co sa juz w wyzszej ciazy ode mnie - jestem w 10 tyg (8 od zaplodnienia) i przytylam juz 2 kg. Zdaje mi sie ze jem tyle samo i tyje :(
Przyjmuje duphaston 3x dziennie - moze to ma taki wplyw - sama nie wiem? Jak tak dalej pojdzie to pod koniec ciazy bede jak slonica. Czy to normalne zeby na poczatku ciazy wrzucac kilogramy? Zdawalo mi sie ze przez pierwsze 3 m-ce nie powinno sie przybierac na wadze. Jak to bylo u Was?

nie przejmuj się :)

każdy organizm reaguje inaczej, być moze teraz przytyjesz a później waga Ci się zastopuje :) zresztą jak bedzie coś nie tak, to lekarz na pewno Ci powie, po to ważą zawsze przed wizytą żeby monitorowac przyrost wagi

w 10tyg też miałam 2 kg na plusie, to normalne:)Teraz tyje w tempie 1kg na 2 tyg i też się nie objadam, jem zdrowo, tak to w ciąży już jest. W pon pytałam lekarza czy oby nie tyję za szybko a on mówi wszystko w normie tak ma być. Więc zostaje nam tylko zaakceptować fakt że się zmieniamy i powiększamy...

Moze i racja, niemniej jednak wydaje mi sie ze tyć za szybko przybieram. Trza na siebie uwazac bo pozniej ciezko bedzie sie pozbyc tych wszystkich kg - a juz teraz do najmniejszych nie naleze.
dzieki dziewuszki

nie martw się , ja też brałąm Duphaston i chyba na początku przytyłam 2 kg. Później między 4 a 6 miesiącem waga trochę stanęłą, a później to juz tylko w GÓRĘ :-)
pamiętaj: NIE JEDZ ZA DWOJE, A DLA DWOJGA !!!

ja brałam Duphaston na początku i nie tyłam wcale, to chyba nie zalezy od tego

ja tez przytylam i to 3 kg

nie ma co się martwic :) ja na samym początku ciąży przytyłam 3 kg i długo długo tak się utrzymywało:) no a teraz to mam juz + 6kg:P ale poszło tylko w brzuszek:)

ja tez juz na poczatku przytylam pozniej dlugo dlugo nic i teraz znowu troszke..to normalne ze tyjesz bo duze zmiany hormonalne zachodza w organizmie

ja zaczelam dopiero tyć od 16 tyg ale tak jak dziewczyny mówią,kazdy organizm jest inny.moja dobra kumpelka tez jest obecnie w ciazy,w 2 miesiacu i tez juz przytyla 3 kg hehe.

Każda babeczka jest inna to fakt. Trzeba byc opytmistka - jakos to bedzie :) + 10 czy + 20 ale co tam - ważne by dziecko zdrowiutkie sie wykluło a nad figurka sie najwyzej pozniej popracuje, dzieki :)

to jescze nie tak duzo 2 kg, ale ogranicz spozywanie słodkosci - zaprocentuje na przyszłość i nie przybedziesz wiecej niż kilkanaście kg :) najwiecej przybiera sie w koncówce ciazy - 8-9 m-c

Nic się nie martw!!! Ja tyłam na początku ciąży najbardziej, potem tempo było wolniejsze i totalnie przytyłam 12 albo 13 kg. Dzisiaj, ponad m-c po porodzie, mam do zgubienia tylko 2 kg.

Ja mialam to samo( no jeszcze mam 2 mies to lepiej nie zapeszac) ze do 6 to tylam , w sumie 9 kg, a potem zabiedzony kg i teraz tez nie czuje zbytniego tycia...
Ciagle medzilam o tyciu, nikt juz sluchac nie mógł, i chyba juz sie przyzwyczailam do swojego wygladu, nic nie poradze...slonik jest slonik***Tylko, czemu niesprawiedliwosc natury -jedne chude, pileczki tylko "doczepione" a niektore bombki choinkowe, jak te wanki-wstańki???O losie, co za ciężarówek los!!!!

ja w 9 tygodniu miałam +4 kg a w 40 tygodniu +18!!!! Po ciązy -25kg :) (7 mniej niz przed) nie ma sie co martwic kazdy tyje inaczej ja sie wcale nie objadalam a waga i tak szła w góre

ichilec, poczytaj moje posty sprzed kilku tygodni, miałam dokładnie tak samo jak ty ... spodziewałam się że do 3 msc to nic nie widać a ja wręcz odwrotnie, od początku jestem okrąglutka, Dr powiedział, ze to hormony powodują ze pęcznieję, bo fakt, nie utyłam przez miesiac ani kilograma a wyglądałam jakbym przytyłą z 5 ...

teraz jstem w 15 tc ... niektóre dziewczyny w tym czasie sa płaskie, a mi ... judzie ustępują miejsca w kolejce ... wyglądam na conajmniej 5 msc ...

głowa do góry, jakoś musimy to przetwac, zdrowie dzidzi najważniejsze, potem będziemy zrzucać :////

Tokio, jestesmy w podobnej ciazy (ja troche za Toba - dzis zaczynam 11 tydzien). No i wiesz co? W kupie raźniej - pozniej razem bedziemy zrzucać ;) Pzdr

a ja z kolei 3 kilo schudłam, co mnie bardzo cieszy, ale to kwestia zmiany sposobu odżywania się, bo jem teraz bardzo regularnie i w ogóle nie mam ochoty na słodycze. Dla mnie to bardzo dobrze, bo też nie jestem chudzielcem a schudłam w miejscu, które nigdy nie chciało się zmniejszyć- czyli tyłek i biodra. Za to brzuchol już krąglutki :)