Ja jestem zwolenniczką zalegalizowania aborcji. Dlaczego? Żeby KAŻDA kobieta mogła zdecydować czy chce urodzić. Bo to JEJ wybór i sprawa, Jej ciało. Są różne sytuacje, dramaty.
Poza tym nie byłoby podziemia aborcyjnego, które w tej chwili prosperuje doskonale i dalej tak będzie. Wystarczy wziąć jakąś gazetę z ogłoszeniami, czy wpisać w google stosowną komendę i nie ma problemu ze znalezieniem lekarza(nie koniecznie ginekologa!), który dokona aborcji za stosowną opłatą. Pytanie czy kobieta będzie miała szczęście i trafi faktycznie na ginekologa-położnika czy na jakiegoś rzeźnika?
Niech nawet legalna aborcja będzie odpłatna - ale wykonywana w szpitalu, w dobrych warunkach, przez fachowców. Niech te pieniądze zasilają budżet zamiast kieszenie pseudo fachowców.
Absolutnie nie rozumiem dlaczego ktoś inny ma podejmować decyzję za potencjalną matkę? To nie ten ktoś inny będzie nosił w sobie niechciane dziecko, nie on będzie musiał je oddać/chować/pochować(jeśli umrze).
Zawsze twierdziłam, że kobieta powinna mieć wybór ALE sama bym tego nie zrobiła. Teraz nie jestem już taka pewna. Ogromnie podziwiam rodziców dzieci niepełnosprawnych. Nie wiem skąd biorą siły, miłość, wiarę, cierpliwość? Wiem, że sama nie znalazłabym w sobie tej siły. Więc już nie jestem taka pewna jakbym postąpiła stojąc przed takim wyborem...
A urodzić tylko po to, żeby takie chore dziecko oddać do jakiegoś zakładu? żeby kolejny poseł prowadził strajk głodowy, bo państwo za mało kasy daje na utrzymanie takich dzieci? Ilu rodziców chce adoptować upośledzone dzieci?
Sama mogłam się nie urodzić - ponieważ pochodzę z ciąży ogromnego ryzyka(ze względu na chorobę Mamy, której ciśnienie w ciąży dochodziło do 250). Gdzie lekarze obstawiali, że przeżyje tylko albo moja Mama albo ja. Moja Mama też miała dokonać decyzji - czy chce mnie urodzić. Mój Tata wolał nie ryzykować, że straci Żonę. Moja Mama się uparła i mnie urodziła(cc). Żyjemy obie. Chociaż moja Mama przeżyła śmierć kliniczną.
Dwa dni temu w TV mówili o dziewczynie, która jako 14-latka została zgwałcona i zaszłą w ciążę. Chociaż miała stosowne dokumenty z prokuratury - szpitale w 2 miastach odmówiły Jej zabiegu. Dopiero u nas w 3mieście znaleźli szpital, w którym zrobiono zabieg. Rodzice dziewczyny poszli ze sprawą do Strasburga i wygrali.
http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/409109,polska-nastolatka-ktorej-odmowiono-aborcji-wygrala-w-strasburgu.html