Re: Agatha
konto usunięte
(16 lat temu)
Apola, oczywiście nie mogę odpowiedzieć Ci inaczej niż "znajdź dobrego lekarza, to Ci wszystko ustali"... Ale wiem, jak trudno znaleźć kogoś rozsądnego. Ja bym przycisnęła swojego endo, żeby mi podał jakąś porządną procedurę albo szukała nowego.
Napiszę to, co ja wiem o tarczycy w ciąży (pamiętaj, że jestem totalnym laikiem, to wszystko zlepki informacji wyczytanych i zasłyszanych z różnych źródeł).
Zapotrzebowanie kobiety na tyroksynę rośnie bardzo w pierwszym trymestrze. Trzeba wtedy pokryć również zapotrzebowanie dziecka (często dawki muszą być bardzo duże, bo niedoczynność została wykryta niedawno, kobieta ma niedobory tyroksyny w tkankach i organizm ciągnie hormon jak szalony, aby właśnie te tkanki nasycić). W drugim trymestrze zwykle podejmuje pracę tarczyca dziecka, zapotrzebowanie kobiety na hormon może zmaleć.
Aby stwierdzić, czy nie przedawkowałaś trzeba zbadać poziom ft3 i ft4 (zwłaszcza ft4). Możesz czuć też objawy nadczynności. Nie mam pojęcia, czy szaleństwo hormonalne zaraz po urodzeniu dziecka nie zaburza jakoś wyników... Ale nie wydaje mi się, żeby zaraz po narodzinach dziecka trzeba było gwałtownie (i z zasady) zmieniać dawkę leku. Chyba będziesz mieć na to kilka dni. Zawsze też, jeśli będziesz mieć jakieś nieprzyjemne objawy podobne do nadczynności, to możesz sama zmniejszyć dawkę, a nawet odstawić lek na kilka dni (bo będziesz mieć mały zapas w tkankach). Oczywiście mówię o bardzo krótkim okresie, w którym już następnego poranka zrobisz sobie wyniki i umówisz się "na jutro" do lekarza.
Reasumując - wydaje mi się, że dawka leku z końca ciąży i początku połogu wcale nie musi się różnić. Tak czy inaczej, wydaje mi się, że na dopasowanie dawki bedziesz miała kilka dni. Jeżeli w szpitalu napotkasz na jakieś wielkie przeszkody w badaniu krwi, to spokojnie sobie bierz dalej taką samą dawkę, patrz czy nie masz nagle nadczynności i zbadaj się na spokojnie po powrocie do domu.
Powodzenia! Ja bym się specjalnie nie martwiła - znasz już swój organizm i potrafisz dostrzec, czy nie dzieje się coś niepokojącego, a tyroksyna to nie jest lek, którego mały nadmiar lub mały brak w kilka dni dokopuje strasznie tarczycówce.
0
0
