Amniopunkcja - do osób które już to przeszły

Z uwagi na poprzednią ciążę z silnym podejrzeniem wady genetycznej, którą poroniłam w 13 tygodniu, w obecnej ciąży lekarze wysłali mnie na zabieg amniopunkcji. To będzie wtedy 15 tydzień, dziecko na każdym usg dotychczasowym jest bardzo ruchliwe, martwię się że podczas amniopunkcji nawet mimo wiedzy i umiejętności lekarza samo nadzieje się na igłę:( Pewnie sobie wkręcam, ale może mogłyby się wypowiedzieć mamy które mają to już za sobą? Jak to wygląda, czy Wasze dzieci też takie fikające były? Czy podczas badania udało się bezpiecznie wkłuć tylko do płynu owodniowego? A co jeśli dziecko fikało? Lekarz wyciągał igłę? Wiem że można podczas jednego zabiegu wkłuć się max 2 razy. Zrobiłabym test NIFTY albo HARMONY ale prof Preis mówi że nie są tak dokładne jak amniopunkcja:( Szkoda, myślałam że zrobię super bezpieczny test.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Talka, bądź dzielna. Trzymamy kciuki żeby okazało się że jest cień szansy na przeżycie Twojego skarba.
Sylwia, wytrwalas już tyle dni w niepewności, dasz radę do wtorku. To już tylko 3 dni. Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nie zadzwonił dziś no cóż to chyba zadzwoni we wtorek w takim razie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Muszę isc do szpitala na potwierdzenie diagnozy no i podjęcie decyzji...:(
Ciężko mi na myśl,ze bede tam sama w tym i z tym wszystkim.
Kibicuje Wam dziewczyny z całego serca!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Talka, bardzo Ci dziękuję ze mimo swojej trudnej sytuacji znajdujesz czas i siły na pocieszenie mnie. Mam nadzieję że u Ciebie zostanie wybrana najlepsza opcja jeśli chodzi o dalsze losy Twojego dzidziusia. Decyzje te pewnie nie będą łatwe ale chyba trzeba zaufać lekarzom. I dlaczego idziesz do szpitala? Będą robić dalsze badania?

Sylwia, genetyk dzwonił do mnie o 10.15. Położna mówiła że zazwyczaj dzwoni między 11 A 14. Boże, jakbym chciała żeby u Ciebie okazało się że dzidzia jest zdrowa!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

O której do Was genetyk dzwonił? Tracę już nadzieję że zadzwoni aj est 11.15
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Talka dlaczego Idziesz do szpitala? I którego?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Przepraszam nie wiem dlaczego myślałam,ze to siedmiolatek.
Juz sie widać nie może doczekać siostrzyczki. Kochany starszy brat.Jak ja walczylam o synka spedzilam lacznie w szpitalu 6 tygodni,moja corka jak wyszlam miala 10 miesięcy i w ogole mnie nie pamiętała. To było straszne. Cala tamta sytuacja to byl koszmar,z którego nie moglam się obudzić.

Przy kazdym usg lekarz bedzie sprawdzal czy cos wskazuje na jakies choroby i oby los juz Wam tego oszczędził. A jesli cos by budziło niepokój to trzeba jeszcze w ciazy szukac specjalistów żeby później miec wszystko pod kontrola.
Na tyle rzeczy nie mamy wplywu:(
Ja w poniedziałek ide do szpitala:(

Musimy byc silne,mamy dla kogo zyc a los bywa okrutny.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Naprawdę nie wiem czego się bardziej boję. Czy tego że mała będzie miała ZD czy tego że może mieć jakieś choroby towarzyszące. Że nie będę umiała się nią zająć. A mój syn ma obecnie 3 lata i 4 miesiące, jak się dzidzia urodzi będzie miał 3 lata i 8 miesięcy. Ale jest naprawdę mądry i pomocny. O siostrę troszczy się już teraz, śpiewa jej, mówi wierszyki, opowiada w co się teraz bawi, przytula brzuszek na dobranoc i milion razy dziennie daje jej buziaczki. Jest cudowny, kocham go nad życie i martwię się też tym że jeśli będę musiała być z małą w szpitalu dłużej to nie będę mogła widywać się z synkiem. Boże, tyle rzeczy mnie przeraża. Ale chyba musimy być silne, wszystkie. Bez znaczenia jaka nasze dzieci mają wadę, każda z nas przeżywa dramat. Każda z nas musi się z tym oswoić. Mi się co jakiś czas chce płakać ale jakoś to w sobie tłumię bo niby tłumaczę sobie że będzie dobrze. A jak będzie, to się okaże.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Wierzę,ze jest Ci ciężko. Każda wiadomość o chorobie dziecka to dla mamy cios. Poza tym lęk przed nieznanym,niepewnosc jak to bedzie nie pomagają. Twoja córeczka ma szanse na normalne życie,takie dzieciaczki sa rehabilitowane,co wiadomo wymaga poświęceń ale potrafią zaskakiwac i rozwijac sie bardzo dobrze. Myślę,ze Twój synek nie bedzie czul się pokrzywdzony,siedmiolatek juz wiele rozumie,ma tez szkołę i swoje zajecia wiec bedziesz miała czas dla córeczki,synek pewnie chetnie włączy się w opieke nad siostrzyczka. Jestem pewna,ze wszystko naturalnie samo sie pouklada. Nie zamartwiaj sie na zapas,ciesz sie synkiem i przygotowuj go na przyjście na świat siostrzyczki.Jaka by nie była to maly czlowieczek wymaga wiele opieki i czasu;)

Moja córeczka nic nie wie o dzidzi.Po tym co sie kiedys stało balam sie cieszyć i jej powiedziec. Juz i tak odwiedza na cmentarzu jednego braciszka. Wtedy byla malutka wiec niewiele rozumiala. Teraz by to strasznie przeżywała.

A rumien to straszne cholerstwo,najgorsze,ze jak sa u dziecka objawy to juz nie zaraża. A ja nie mialam pojecia,ze akurat panuje w przedszkolu:( Pediatra odrazu powiedziala na wizycie,ze jest strasznie niebezpieczny dla kobiet w ciazy i mialam nadzieję,ze mnie ominie....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Talka dziękuję za słowa wsparcia. Wiesz, mam takie wahania nastrojów że szok... raz mówię sobie że wszystko będzie dobrze, że damy radę. A za chwilę płakać mi się chce na sama myśl że będę miała chorą córeczkę. Boję się o starszego syna żeby na tym nie ucierpiał. Mętlik w głowie...
Kurczę, wiedziałam że rumień może być groźny dla ciężarnych ale myślałam że skoro się zarazi w pierwszym trymestrze to dojdzie do poronienia A nie że dziecko będzie rozwijało się z wadami. Ja pracuje w przedszkolu i u nas też była epidemia rumienia. Bałam się strasznie i zrobiłam sobie badania czy już go przechodzilam i okazało się że tak, więc już nic mi nie groziło. Oj ciężki ten nasz los.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Sylwia
Nie stresuj sie proszę,ja jestem jednym przypadkiem na milion zapewne. Niestety pech to chyba moja wada wrodzona. Bedzie dobrze!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Talka strasznie współczuję. Jutro piątek mam nadzieję że będą już moje wyniki bo teraz jeszcze mocniej się stresuje skoro mogą być takie rozbieżności....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Anna

Dziekuje i tez sobie w kółko zadaje pytanie dlaczego:( Dzis nie moglam w ogole spać,ciągle placze. Najprawdopodobniej w 1 trymestrze zarazilam sie od córeczki rumieniem zakaznym,który zasial spustoszenie u plodu. To wszystko jest tak strasznie niesprawiedliwe i ciężkie:(

Trzymam kciuki za Ciebie i Córeczkę,zeby już inne wady wspoltowarzyszace ja ominęły.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Talka, tak mi przykro! Nawet nie wiem co mam napisać. Masz przed sobą jeszcze trudniejszy czas niż ja po usłyszeniu diagnozy o ZD. Dlaczego to wszystko musi mas spotykać, dlaczego musimy podejmować tak trudne decyzje. Ale chyba nie pozostaje nam nic innego jak powoli godzić się z tym co los nam dał. Nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić co czułaś po stracie dziecka w 25 tygodniu... I teraz podobny tydzień i znów koszmar. Na prawdę Ci współczuję. Trzymaj się dzielnie!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Joan, Anna 2
przepraszam,zle spojrzałam,myślałam że Joan mnie pyta i do niej zwrocilam się z odpowiedzia a powinnam do Anna 2.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Joan jestem w 24 tygodniu,wczoraj usłyszałam,ze najprawdopodobniej synek ma hipoplazje nerek,poza wada ukladu pokarmowego.Dostalam skierowanie do szpitala i jeśli sie to potwierdzi to dziecko nie ma szans na przezycie po porodzie. Tak jak pisze Anna wyniki krwi w tescie Pappa o czyms mowia dlatego to,ze amniopunkcja wyjdzie ok niestety nie oznacza tego,ze nie pojawiły się inne nieprawidłowości.

Anna

Ja tez od wczoraj placze,przede mna straszny czas,nie chce decydowac o śmierci mojego synka a swiadomosc tego,ze urodze dziecko,ktore zaraz i tak umrze mnie paraliżuje. Szanse,że diagnoza jest mylna sa znikome,czekam na opinie innych lekarzy zeby wiedziec na 100%.
4 lata temu juz stracilam dziecko w 25 tc. Wtedy synek był zdrowy tylko moj organizm zawiódł. Nie wiem jak sie po tym otrzasne ponownie,nie wiem:(

Jak początkowo z testu wyszło podwyzszone ryzyko ZD to tez stwierdzilam,ze jeśli się potwierdzi to nie usunę ale takiego scenariusza nie bralam pod uwagę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

O możliwości usunięcia ciąży poinformował mnie już dr Chmielewski podczas rozmowy po otrzymaniu wyników testu podwójnego pappa. od razu wykluczyłam tę możliwość. Po raz kolejny poinformował mnie o tej możliwości profesor Limon (genetyk) w momencie przekazywania wyników badań. Ja po raz kolejny powiedziałam stanowczo NIE! Jak można usunąć dziecko, które już czuć, które reaguje na mój dotyk i głos starszego braciszka. Decydując się na dziecko każda z nas chce począć zdrowego pięknego bobasa. Żadna z nas nie myśli wtedy o tym że przecież to dziecko może być chore. A to nie jest towar ze sklepu który można oddać na reklamację gdy ma jakieś wady albo wyrzucić do kosza gdy nam się nie podoba. To jest dziecko. Chce kochać i być kochane tak samo jak dzieci zdrowe. Może moje podejście jest dziecinne, starodawne...Nie wiem. Ale na pewno nie zdecydowalabym się na usunięcie dziecka z Zespołem Downa. Nie wiem co by było gdybym dowiedziała się o innych, znacznie poważniejszych wadach genetycznych dzieciątka. Nie chce nikogo oceniać ale warto czasami pomyśleć czy ważniejsze jest życie które się w nas rozwija czy nasze poczucie komfortu? A co do sensowności wykonywania amniopunkcji... myślę że jest to też ważne badanie jeśli chodzi o dalsze prowadzenie ciąży. Różne są przyczyny złych wyników PAPPA (m.in. niewydolność łożyska) i jeśli wyklucza się wadę genetyczną dziecka, na usg jest wszystko ok A mimo wszystko krew wskazuje na jakąś wadę to lekarze obserwują ciążę pod innym kątem, szukając przyczyn tych złych wyników. Poza tym, moi lekarze wiedząc teraz że córeczka ma ZD będą się uważniej przyglądać jej sercu i ogólnej rozwojowi. To badanie nie jest tylko po to by uspokoić rodziców lub dać zielone światło dla aborcji... Nie myślmy tylko o sobie.
Ja wciąż płacze. Ale nie dlatego że nie chce tego dziecka. Chce ją urodzić tak samo jak w dniu gdy dowiedziałam się że jestem w ciąży. Ale boję się koszmarnie tego co mnie czeka. Że nie będę mogła już poświęcać tyle uwagi starszemu synkowi...że on na tym też ucierpi choć będę robić wszystko aby nie czuł się odsunięty.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja też mam 38 lat, usg wyszło ok, a krew niestety bardzo źle, i dlatego wyszło mi ryzyko 1:8, czekam na amnio, ale tak naprawdę powoli godzę się na nowa rzeczywistość
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Anna_2 a Twoje usg było ok? możesz powiedzieć jakie miałaś ryzyko i czy ktos Ci powiedział jaka może być przyczyna białek poza normą?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Anna, cieszę się, że znalazłaś grono w którym doskonale będziecie się rozumieć i wspierać. U mnie również było podwyższone ryzyko ZD, z krwi, ale dr Gniadek mocno mnie nastraszył (mam 38 lat) i namawial na testy za 2-3 tys. O tych testach też są różne opinie, więc ostatecznie zdecydowałam się na amniopunkcję.
Talka w którym jesteś tygodniu? Może jeszcze dzidzia nadrobi? Ja ostatnie usg miałam 13.03, więc mimo dobrego wyniku genetycznego mam dalej niepokój. Trzymajcie się!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Złe oddychanie 5 latki - może ktoś poradzi? (15 odpowiedzi)

Mamy problem z córką. Jak oddycha nosem to na chwilkę ok 2-3 sekundy wstrzymuje ten oddech i tak...

dr Włodzimierz Sieg-opinie prowadzenie ciąży (20 odpowiedzi)

Jak w temacie proszę o opinie o tym lekarzu, zmieniam ginekologa w połowie ciąży i jestem...

Ile czasu bawicie się ze swoimi dziećmi? (4 odpowiedzi)

Witajcie:) mam na myśli dzieci w wieku 8 lat- czy i ile czasu dziennie się z nimi bawicie? Jakie...