Re: Anegdoty z Waszymi maluchami w roli głównej :)
Kasia bezbłędne ha ha ha :):):)
ja miałam świetną sytuację z chłopcem, którym się opiekowałam, już był trochę starszy i mama wychodząc z domu dała mu lizaka, takie słynne lizaki z kwiatkiem, ja bardzo pilnowałam, żeby on się nie zakrztusił albo czegoś nie umazał tym lizakiem ale za chwilę patrzę on nie ma tego lizaka, szukam, chodzę, zaglądam wszędzie i cały czas pytam Misiu gdzie masz lizaczka a on do mnie uparcie - Nianiusia ma lizaka, ja mu na to oczywiście - Nianiusia nie ma lizaczka i tak w kółko, no i po dość długich poszukiwaniach, przechodzę koło lustra na przedpokoju- patrzę A TEN LIZAK PRZYKLEJONY DO MOICH PLECÓW HA HA HA :):):)
jak rasowy Hilary :):):)
a morał z tego taki, ze zawsze należy słuchać co dzieci do nas mówią ;) Misiu cały czas powtarzał, że to Nianiusia ma lizaczka ....
0
0