Manicure hybrydowy to jakaś pomyłka. Myślę, że wykonanie manicure u pani, która chałupniczo zajmuje się paznokciami byłabym bardziej zadowolona z efektu. Pani kosmetolog dość niedbale zabrała się do manicure. Po spiłowaniu paznokci musiałam zwrócić uwagę na to, że należałoby skrócić paznokcie do jednakowej długości. Gdy przyszedł moment wyboru koloru, Pani uprzedziła mnie, że "zdobienia to nie u niej"...no ok, ale na Eye Cat przystała, chociaż stwierdziła, że nie lubi tego efektu, bo po jakimś czasie bleknie efekt. Zaryzykowałam, choć później trochę zbladlam jak zapytała się koleżanki jak to się robi. Jak się domyślam robiła to pierwszy raz, bo nawet nie umiała trzymać odpowiednio magnezu. Po wszystkim 'wytłumaczyła' że nierówno domalowane brzegi paznokci to 'efekt zbierania opiłków przez magnez'. Na wskazanym przeze mnie paznokciu, który wyglądały najgorzej zaproponowała spiłowanie jednej warstwy i położenie od nowa kolejnej, ale dodała że efekt nie będzie zadowalający. Efekt był taki, że lakier po 5 dniach odprysł, a inne kilka dni później odwarstwiały się od paznokci. Nie polecam!!!!