Witam wszystkich. Mam taki "problem". Mam cykle 29-31 dni. Dziś jest 30dc. Przytulałam się z mężem w 15dc więc teoretycznie dni płodne. Robiłam test ciążowy dzisiaj po południu, wyszedł negatywny. Nie mam jednak żadnych oznak zbliżającej się @... zawsze miałam nabrzmiałe piersi i pryszcze..teraz nic...Myślicie, że jest możliwe, że za szybko na test czy po prostu pewnie nie jestem w ciąży i muszę się z tym pogodzić?Dla mnie to o tyle martwiące, że jestem po usunięciu jajowodu i jajnika, więc i tak pewnie będzie mi ciężko zajść...no i mam już 36 lat :(

Powtórz test za parę dni, albo w poniedziałek zrób beta HCG. 3mam kciuki za pozytywny wynik.

Test ciążowy najlepiej zrobić rano, najwyższe stężenie bhcg

W pierwszej ciąży test pozytywny wyszedł mi od razu w dniu spodziewanej miesiączki. W drugiej ciąży to samo. W trzeciej ciąży robiłam kilka testów, co parę dni i zawsze z samego rana. Pierwszy pozytywny wyszedł mi dopiero równe 2 tygodnie po terminie spodziewanego okresu. Tak więc różnie to bywa...

Dzisiaj 31dc i nadal cisza...
teraz od 19 strasznie mnie mdli, ale to pewnie nic nie znaczy. będąc w toalecie, wycierając się po siusianiu zobaczyłam lekko brązowe nitki... boję się, bo już kiedyś przeszłam pozamaciczną i teraz wszystko mi się z nią kojarzy...może te brązowe "coś" to zbliżająca się @....piersi mi nieco napuchły, ale nie bolą..poczekam do środy...może później zrobię betę jeśli nadal nic się nie ruszy..same wiecie, że najgorsze jest to rozczarowanie...

Mam nadzieję ze Ci się uda! Trzymam kciuki za zdrowa ciążę głowa do góry! Nie poddawaj się!