Bratowa histeryczka, pomocy!
Od kilku lat mieszkam z bratem, bratową i ich synkiem, ponieważ się budują. Tak zadecydowali moi rodzice chcac im pomoc, by mogli zaoszczedzic. Z początku było dobrze, ale po czasie okazało sie jaka na prawde jest bratowa. W domu nie pomaga, wrcajac z pracy siedzi przy kawce, potem gada godzine z matka i jak juz jest 19 to szybko mowi ze dziecko musi isc spac i wysyla je do lozka. W ogole z nim nie spedza czasu, a jak juz ma wolne to jezdzi po sklepach byle w domu nie siedziec. Nic nie mozna jej skrytykowac bo zamiast normalnie odpowiedziec sie drze, a potem strzeli focha. Ona jest dla siebie najwazniejsza, musi sie zdrowo odzywiac, polowe obiadu wyrzyca, ale zaraz siada z paczka ciastek i je zjada. Wydaje kase na jakies przereklamowane kremy odmaldzajace. A mnie juz z tym szlag trafia! Na dziecko krzyczy i bije, bo jest jedynakiem i sie nie slucha, a jak ma sie sluchac skoro g matka nie wychowuja twierdzac ze zrobi to za nia przedszkole. Izoluje go od dzieci, a ten wyzywa i bije wszystkich w domu, nie ma szacunku do dziadkow i zapatrzony jest w mamusie. Codziennie w domu sa krzyki jej i synka, krzycza na siebie wzajemnie, bo nie potrzfia rozmawiac. A ja nie mam juz sily na to patrzec, nie mam sily sie uczyc bo caly czas slysze krzyki. Siadajac do ksiazek mam lzy w oczach bo wiem ze i tak sobie nie poradze. Mam jedem egzamin niezaliczony z zeszlego roku wlasnie przez to ze nie mialam jak sie uczyc i boje sie ze tym razem tez tak bedzie. Nie wiem co mam z soba zrobic, bo popadam w depresje..