Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA
witam :) gratuluje Lusia, super!!!!!
u mnie hmm... ciąży nadal nie ma, ale mam postawiona diagnozę... pco, insulinooporność, niedoczynność tarczycy i hiperprolaktynemia czynnościowa...już chyba więcej być nie mogło, fajnie co? ale podobno nie jestem skreślona, część rzeczy wyregulowana, teraz mam brać przez 2mce leki anty, po odstawieniu jak jajniki nie rusza znowu zaczynam "przygodę" z Clo. Eh... ale czytam Wasze posty i podnosi mnie to na duchu, bo skoro Wam się udaje to może i ja mam szanse... kiedyś :D
0
0