Jedyne co w tym lokalu jest przystepne, to ceny. Zamowilismy zupe dnia(pieczarkowa), ktora nie dosc, ze byla slona, to jakas taka bezsmakowa, zupe serowa, ktora choc byla calkiemk smaczna, to zostala podana letnia, a nie goraca, placuszki ziemniaczane, ktore byly przesiakniete tluszczem i bardzo twarde(przesmazone), a poza tym bezsmakowe. Do tego nalesnik z twarogiem, ktory byl podany z wyjetymi z kompotu owocami, ktory tez smakiem nie zachwycil. Jedyne co mi w miare smakowalo, to zupa serowa. Co do wystroju, to owszem, za dnia jest calkiem calkiem, ale po zmroku wnetrze wyglada jak szpital. Jesli koniecznie chce sie zjesc cos taniego, a wszystko dookola pozamykane, to nie ma wyjscia, ale dla przyjemnosci juz tam nie pojde.
Wole zaplacic wiecej, ale miec komfort smacznego jedzenia, dobrego klimatu, wystroju, muzyki i odrobiny intymnosci;)

jedzenie jest ok, ale ta obsługa... zraziła mnie ostatecznie ;/ Panie nie wiedzą w jakim świecie się znajdują, plączą się, nie słuchają z jakimi przystawkami zamawia się danie i w ogóle jakoś średnio miłe ;/