A wiesz na jakiej podstawie wyciągnęli takie wnioski? Ano na takiej że skoro średnia cena ofertowa to 8500 a transakcyjna 6700 to znaczy że sprzedający opuszczali ceny o 30%, zaiste niesamowita logika.
Nie pomyśleli że jak były 3 mieszkania, po 7000, 8000 i 12 000zł/m2 (średnia cena ofertowa = 9 000zł) to mogły się sprzedać dwa pierwsze - za 7000 i za 8000zł, no może 5-10% mniej (średnia cena transakcyjna 7500zł)
W praktyce jest po prostu tak jak piszesz - sprzedają się tańsze, mniej przestrzelone mieszkania - wystarczy poobserwować rynek jakiś czas. Różnica przy konkretnym mieszkaniu między ceną oferowaną a ostateczną transakcyjną mieści się w przedziale 2-10%, sporadycznie więcej.
Nikt nie da ofertowej 30% wyższej bo nikt wtedy nawet o mieszkanie nie zapyta. Droższe mieszkania np za 10-12 tys zł/m2 "wiszą" nie zawsze dlatego że przestrzelone ceny a dlatego że na takie mieszkania jest mniej chętnych i/lub w mieszkanie jest wsadzony kosztowny remont który już nie każdemu przypasuje: sprzedający musi szukać, czasami długo, drugiego takiego który za specyficzny wystrój zapłaci. Inaczej mówiąc: mieszkanie i to do remontu sprzedasz szybko, jest bardziej płynne, mieszkanie droższe już trudniej - tak samo dom, czasami nie jest przestrzelony - po prostu dom to nieruchomość mniej płynna, trzeba więcej czasu by znaleźć kupca który też doceni (i zapłaci) za poszczególne elementy, lokalizację.
2
0