właściwie, to uważam....że zbędny wydatek.
owszem mam (taki
http://allegro.pl/chodzik-jezdzik-pchacz-playskool-okazja-i1249913685.html).
na początku Franek jak szedł, to wręcz biegł, co rzucało go na kolana. wkurzał sie. pchacz poszedł w odstawkę.
zwykłe krzesło, na filcowych podkładkach jeździ dobrze.
teraz jeszcze odkrył, że można chodzić przy pomocy stoliczka, zatem chodzi i naciska sobie.
i owszem, pchacz wrócił do łask. już przy nim idzie wolniej.
reasumując....pewnie bym drugi raz nie kupiła. inne sprzęty spełniają się jako pchacze.