Piszę chyba... bo nie umiem dokładnie wytłumaczyć zdarzenia :-((( Byłam z moimi dziećmi na przed budynkiem poczty, bawiły się... portfel położyłam bezmyślnie do wózka, jak doszłam do domu już go nie było. Raczej nie jest możliwe, żeby spadł bo usłyszałabym i bym na niego weszła. Najprawdopodobniej ktoś skorzystał w momencie w którym myłam kółka, gdyż wjechałam jednym na "kupę" :-(((( W portfelu miałam wszystko... dokumenty: dowód, prawko, dowód rejestracyjny samochodu, kartę bankomatową - wszystko co najważniejsze. Już dzwoniłam do banku blokowałam dowód osobisty i kartę do bankomatu. Co jeszcze mam zrobić??? Już głowa mi pęka od tego wszystkiego... Może któraś z Was mieszkająca na Suchaninie znajdzie gdzieś porzucony portfel.... Cały czas się łudzę, że chociaż dokumenty się odnajdą...

ja mysle ze jednak spadl ci bo jakbyktos podszedl do wozka i wzilal go to chyba bys zauwazyla ze ktos jest bardzo blisko

tez mieszkam na suchaninie i mojemu tesciowi wypadl przed domem ktos oproznil z kasy i wrzucil kilka domkow dalej do ogrodka sasiadow

mi jak ukradli w manhatanie to policjant mowil bym nie wyrabiala dowodu przez 2 tyg jesli nie musze bo 80 % dokumentow zostaje zwrocona np poczta lub ktos przynosi i u mnie tak bylo

Możliwe, że wypadł... Niczego nie wykluczam. Szkoda tylko, że nie trafiłam na uczciwego znalazcę :-( Pytałam w każdym sklepie, na poczcie i nic. Szukałam na trawnikach, nawet w koszach na śmieci. Co mam zrobić z dowodem rejestracyjnym samochodu??? Teraz większe prawdopodobieństwo o kradzież, a przed nami weekend...

okropna sytuacja, wiem jak się czujesz. Z moją wyrwaną torebką złodziej kiedyś wyskoczył z skm. Dowód i indeksy mój i koleżanki wróciły do mnie, bo ktoś znalazł, innych ważnych dokumentów wtedy nie miałam, więc z tego co też piszą inni masz jeszcze szansę, że odnajdą się jakieś dokumenty.

Mam nadzieję, że znalazca będzie miał choć trochę serca i zwróci mi dokumenty, bo one są najważniejsze. To 100zł już może sobie zatrzymać. Obym się znalazła w tych szczęśliwych 80%.

Znalazły się :-))))) Znalazłam dokumenty schowane w siateczce w swojej skrzynce pocztowej :-)))) Oczywiście bez portfela i pieniędzy, ale najważniejsze, że będę musiała z dziećmi chodzić po urzędach. Teraz maluchyi śpią, ja chyba też skorzystam, bo noc była bardzo nerwowa... praktycznie nie spałam...
Dziękuję za wsparcie...

super, bardzo sie ciesze ze ta historia tak się skończyła :)

Masz Szczęście w Nieszczęściu ;)
Oby wszystkie tego typu historie miały takie zakończenie :))

gratulacje :))) a ten kto ukradl niech mu lapy uschna