no, mi te żeberka w coli tez tak srednio, tzn. smaczne, ale wiecie szału nie ma:)
my w sobote zrobiliśmy sushi
w niedziele, bylismy na Barbary i były przepyszne zrazy zawijane, kasza, ziemniaczki, buraczki, czerwona kapustka i indyk pieczony....a potem sałatki, rybki po grecku itp....
dzisiaj chyba zrobie łososia w cieście francuskim na szpinaku- tylko to mam w lodówce:)
a tez wlasnie chcialam robic na przyszła niedziele te żeberka w coli :)
moze sie skusze, bo z pare miesiecy nie było juz u nas żeberek(maz nie przepada) :)))
nam tesciowa na dzisiaj przywiozła ciasto 3bit i zostało jeszcze na jutro do kawy :))
mam wszystkowstręt ;)
nawet oliwki z czosnkiem nie wchodzą, masakra... no chyba, że ktoś zrobi - dziś do teściowej się na obiad wprosiliśmy, poza tym Mąż śniadania do łóżka ;)
usuwam ten wątek z obserwowanych, bo zaraz zacznę się do Was na obiady wpraszać :P
z powodu mdłości nie tylko porannych jem właściwie tylko to, co inni przygotowali, zrobione przeze mnie ledwo skubnę, choćbym nie wiem jak wielką ochotę na to miała wcześniej; takie zboczenie ;)
Dziewczyny - cieszę się, że kurczaki dobrze wyszły :]
u nas dzisiaj byli goście ;] załapali się na obiad :] i zawzięcie doszukiwali się mięsa lub ryby w kotletach(marchewkowych) ;) nie chcieli uwierzyć, że to tylko warzywa, jajka, bułka tarta i przyprawy :))))
w końcu zamiast marchewki z groszkiem zrobiłam surówkę z pekinki i jabłka :] i mizerię :]
Ola - raz robiłam te żeberka :] w sumie smaczne ale bez jakiejś wielkiej rewelacji :] jeśli jeszcze raz użyje tego fixu - to np. z karkówką :] wychodzą dość słodkie :P
nam zostały 3 kotlety marchewkowe na jutro :]
na wtorek może zrobię zapiekankę z dorsza? tylko ziemniaki mi się skończyły i czekam żeby Teściowie ze wsi przywieźli ;P