Łysiaka bo se przeglądałem w drodze dziś:

" Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów, konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą, kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności - to znaleźć skarb".

Dobrze, chłopcy :)

Scena miłosna w wykonaniu James'a Cagney'a to taka, w której pozwala przeżyć temu drugiemu.

;)

@Vi. No, możesz, a nawet Ci wolno. Ale prosze Cie, nie znam angielskiego. Nie ma wyjścia, musisz to przetłumaczyć. Może byc być nawet z polskiego na nasze, też zrozumiem :)))

mozesz, jesli nizej napiszesz tlumaczenie w polskim jezyku ;)
translator mi sie wiesza :/

A czy ja mogę w obcym języku zacytować? Bo strasznie mi się podoba :)

A James Cagney love scene is one where he lets the other guy live.

~Bob Hope

Ja się najadłam slodyczy, podaruję sobie kolację:-)))

Kolacja ważna rzecz. A poza tym to Graszka pytała, nie ja ;)

@Vi. Nic się nie stało. Po prostu byłem zjeść kolację, dobra bo dietetyczna. Palce lizać!! :))

...Tekwarku, gdzie rąbek?

Daj chłopakowi czas ;)

Wystarczy że z wami się widzę raz w miesiącu i już mi lepiej:-)) jestem naładowana pozytywnie

hehehe Graszka kiedy ty znajdziesz czas dla siebie? ;):D moją też trochę :)

tekwar, wiem o tym bo moją powiernicą też jest ;)))

Zgadzam się. Potrzeba. Zwłaszcza ciemną, zimną i pochmurną jesienią :)

dziewczyny nie przesadzajcie:-) to ja przy was jestem miętka:)
Tekwarku, gdzie rąbek?

@Kosmitko. A czy podejście Graszki do ludzi miałoby przeczyć jej dobraj duszyczce. Przecież takich ludzi nam potrzeba wszędzie, na forum też.

Graszka o wielkim sercu :)

Graszko, Ty nasza powierniczko dusz ;*

ok tekwar:)

Dzięki Graszko! Zastanawiałem się, co by Ci tu odpowiedzieć. Ech.... to nie takie łatwe. Samotność, samotność, samotność, dużo z tego co powyżej. Nie chciałbym Ciebie obciążać myślowo, ale na podstawie wielu moich komentarzy, może spróbuj sobie dopowiedzieć resztę:)) Kto wie, może trafisz:)) Malutki rąbek na priv. Ale nie wiele, niezobowiązująco, OK?

Tekwar, z Ciebie to musi być taka dobra duszyczka:-)) Twoja druga połowa pewnie jest szczęśliwa:-)

~33. No, proszę. A jednak jest wreszcie ktoś na tym forum, kto potrafi dopatrzeć się wartości egzystencji własnej i drugiego człowieka. I właśnie oto chodzi. Nie w tym rzecz, by mnie to mile pogłaskało po mózgu, czy może nawet oczka się zaświeciły. Chodzi o to, by dostrzec prawdziwe wartości i właściwie spojrzeć na świat, na ludzi. Zawsze byłem i jestem takiego zdania. Bo wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. Każdy z tym swoim imieniem, nazwiskiem, poczuciem humoru, wyrzutami sumienia czy żalu wobec doznawanych krzywd. Wiem, że jest to wyjęty cytat z książki, której nawet nie znam, ale widzę w tym sens. A skoro już coś cytujemy, to i ja pozwolę sobie zacytować malutki fragment:

,, Trzeba mieć dobre oczy, by dobrze patrzeć na drugiego człowieka; trzeba mieć dobre oczy, by z dobrocią patrzeć na bliźniego; trzeba nieć dobre oczy, by dobroć dostrzec w drugim człowieku" - koniec cytatu. --- Elementarz dla początkujących ks.Mieczysława Malińskiego

Uważam, że w tym wszystkim zawiera się to, co powinien posiadać każdy z nas, i szkoda, że tak nie jest. I takiego wspaniałego świata oczekuję. Dla wielu to utopia, dla mnie prawdziwa tęsknota do prawdziwej miłości międzyludzkiej. Jeśli ktoś się z tym nie zgadza, nie ma sprawy, nie oczekuję poparcia i poklasku - wolna wola. Wystarczy, że tak to działa we mnie.