Pytanie jak w temacie (głównie do kobiet). Czy ktoś taki(jak ja),który prawdopodobnie odpycha samym swoim wyglądem(zapachem) może wzbudzać jakiekolwiek inne uczucia poza odrazą,obrzydzeniem,pogardą(bynajmniej nie mówię o wszystkich)...? Jednocześnie mam pytanie czy znalazłaby się jakaś dobra dusza która by mi pomogła wyjść z tego BAGNA?
Zdaję sobie sprawę że pewnie nikt nie odpowie na tego posta,ale cóż...jestem zdesperowany i nie mam do nic do stracenia.

Pozdrowienia dla wszystkich pań:-)

hej kolo szukasz pomocy? czy dupy do przelecenia i wykorzystania finansowego? określ się to może ludziska pomogą ci .

Ok,napisze inaczej. Podobno jestem przystojny,dobrze zbudowany,itd.
Ale jestem też bezdomny...i samotny. Więc pomyślałem że może poprzez to forum poznam jakąś dobrą duszę która by mi pomogła, i z którą być może mógłbym sobie ułożyć życie. Bo sam sobie nie radzę...:-(

a dostęp do netu masz skąd? WIFI??? o_O

właśnie niby bezdomniy a pewno z laptopem po mieście z********a,ty chyba jakis debil jesteś

trzeba było kobiecie nie podskakiwać to lokum byś miał nadal , ale chyba źle trafiłeś , zaloguj się chyba na portalu randkowym

z neta korzystam w miejskiej bibliotece... a kobiety nie mam i nigdy nie mialem

Szkoda, ze nie mogę Ci pomóc - np. dać na jedzenie, sama jestem biedna, tzn mam gdzie mieszkać, pracuję dorywczo, tak , ze często nawet na bilet nie mam. Z neta piszę od znajomej.
Życzę powodzenia :) A ile masz lat ? - to tak z ciekawości .

Witaj Diamenciku;-) Dziękuje za mile slowa.. Mam 26 lat.
A przepraszam że zapytam - mieszkasz sama?? Skąd jesteś?? - to tak z ciekawości :)

Mieszkam z rodziną.
Pozdrawiam , i powodzenia życzę.

A ja tak z ciekawości...Czemu w tym wieku jesteś bezdomny? Czemu nie szukasz pracy i pokoju do wynajęcia? Jest sporo wyjść z takiej sytuacji, szczególnie w tak młodym wieku. A może dziś taka moda...użalanie nad sobą i szukanie kobiety, która Cię weżmie pod swój dach? Moda na nicnierobienie?

Nie wiem czy panuje taka moda czy nie...:/ Ja szukam pracy cały czas, tylko że ciężko jest cokolwiek znaleźć gdy się posiada jedynie dowód osobisty. A poza tym to chyba nic złego że chce kogoś poznać?? Bo już mam dosyć samotności...I nie szukam kobiety która "weźmie mnie pod swój dach" bo zdaje sobie sprawę że nikt by tak od razu nie zrobił. Ja szukam przede wszystkim pomocy, a jeśli jakaś kobieta przy okazji by się mną zainteresowała to będę szczęśliwy. Być może brzmi to jak ogłoszenie matrymonialne albo coś w tym rodzaju,ale cóż...

Przede wszystkim sam sobie musisz pomóc. Pracę można znależć, jeśli tylko się chce. Jesteś za młody, żeby czekać aż sama do Ciebie przyjdzie, albo ktoś się nad Tobą użali. Prędzej życie przecieknie Ci między palcami i zostaniesz z niczym. Dziś kobiety są mądrzejsze i szukają facetów, którzy o nie zadbają, a nie odwrotnie. Dopóki sam nie zadbasz o siebie wątpię, żebyś znalazł to, czego szukasz.

A tak na marginesie...od kiedy to biblioteki czynne są w weekendy? Nie ściemniaj...)

Są, np. w WSB.. przynajmniej w Gdańsku, bo nie wiem jak w innych miastach :)
Ale pomimo tej otwartej biblioteki... wiadomo, że ludzie bezdomni nie są tak otwarci jak Łukasz, zatem od razu widać, iż mówi nieprawdę. Człowiek bezdomny nie potrafi porozumieć się z otoczeniem i wcale nie chce tego zmieniać. Niczego nie oczekuje, a kasę zbiera nie na jedzenie, tylko na alkohol, by się zapić i przeżyć dzień kolejny. To trochę brutalne, ale niestety prawdziwe.
Dla ciekawskich: nie, nie miałam osobiście z nimi do czynienia, że tyle o nich wiem, ale mam bardzo dobrego znajomego, który jeszcze 3 lata temu, był bezdomny, w tej chwili prowadzi własną działalność gospodarczą na terenie Niemiec, wynajmuje kawalerkę i jeździ ładnym Mercedesem. Sporo na ten temat z nim rozmawiałam, stąd moja skromna wiedza.
Może Łukasz ma problemy mieszkaniowe, ale bezdomny nie jest. Nie mówię, że jest złym człowiekiem, żeby mnie źle nie zrozumiał... bo tak na dobrą sprawę nie wiadomo jakie są powody skłaniające go do tego, by w taki sposób prosić o pomoc. Ale mimo wszystko: człowieku, pobudka! Całe życie przed Tobą, jak się chce to można!
Powodzenia!

A ja myślę, że po prostu ktoś chciał się dowiedzieć, jak ludzie zareagują na taki post. Nawet, jeśli taka biblioteka jest otwarta, to z całą pewnością najpierw takiemu delikwentowi kazaliby się wykąpać, zanim wpuściliby go do środka. Dla mnie to ściema.

Niekoniecznie mogliby zabronić mu wejścia- nigdy nie wiesz, jakie zdanie ma w tym temacie bibliotekarz. Ale z tym testem postawy obywatelskiej możesz mieć rację.

Pozdrawiam :)

Z internetu korzystam w bibliotece w Gdyni, jest otwarta codziennie poza srodami.Tego posta pisze z Galerii Baltyckiej.Korzystam z internetu,kiedy tylko moge.Niulka,wydaje mi sie ze mylisz bezdomnego z zulem ktory rzeczywiscie kase zbiera tylko na wino,wodke albo nie wiem na co jeszcze.Ja nie jestem zulem tylko bezdomnym.I dlaczego nie moge byc otwarty I szczery? Nie znasz mnie wiec mnie nie oceniaj.

No ok, tu się może pomyliłam.. jeśli tak jest, to przepraszam. Mimo wszystko w dalszym ciągu podzielam zdanie swoje i jednej z forumowiczek, gdyż słowa takie jak "Podobno jestem przystojny,dobrze zbudowany,itd." są charakterystyczne i typowe dla internetowych szczurów. Także wybacz mi ponownie, jeśli się pomyliłam, ale zdania nie zmienię.

Miłego dnia! :)

Ok, mogę pomóc - napisz co potrafisz, jaką szkołę kończyłeś, kim jest z zawodu albo z wykształcenia, jaki masz staż pracy, gdzie pracowałeś wcześniej, gdzie i u kogo można zweryfikować Twoje słowa - halewicz@onet.pl Postaram się pomóc.

Ok widzę że temat umarł. Proszę moderatora o jego usunięcie

Halewicz popatrz zaproponowałeś pomoc w MOŻE znalezieniu pracy a nagle koniec tematu.) prowokacja albo naciągacz jaki.)

Koniec tematu? Napiszę wprost: g....o wiesz. Dotarło?

Ja ciagle wierze w ludzi, ufam i chyba jestem zbyt naiwna. Kiedys spotkalam takiego 'bezdomnego romantyka', pomoglam,a potem zalowalam. Trafilam na strasznego naciagacza, ktory wykorzystuje dobre serca. Jednak pomagam dalej, jak tylko moge, ale teraz jestem bardziej czujna na oszustow...

może najpierw wyjdz z sytuacji w jakiej jestes, a pozniej szukaj milosci :-) a moze milosc po drodze gdzies sie znajdzie.

w takiej sytuacji mozna isc mieszkac do domu Alberta albo do cik-u w nowym porcie tam pomagaja takim ludzom tylko nie wolno pic alkoholu to oni pomoga znalesc prace i mieszkanie

Zobaczymy jak będzie można Łukaszowi pomóc - wiele będzie zależało od niego.

jasne wskazówki dostał nam pozostaje trzymac kciuki

Witam wszystkich. Bardzo dziękuje wszystkim za posty. Nie spodziewałem się takiego odzewu z Waszej strony. Szczególnie dziękuję panu Halewiczowi, dzięki któremu prawdopodobnie będę miał pracę:-) Odpowiadając na wcześniejsze posty. Z pewnych przyczyn nie mogę skorzystać z ogólnej pomocy społecznej, typu noclegownie,czy schroniska brata Alberta. I nie chodzi o alkohol, bo ja nie piję. Sprawa jest troszkę bardziej skomplikowana i wiąże się, jak zwykle z pieniędzmi.

Witaj Paulyn. Miło słyszeć że pomimo jednego nieprzyjemnego incydentu, pomagasz takim jak ja. Pisałem już wcześniej w tym wątku że jestem strasznie samotny i dlatego chciałbym poznać kogoś z kim być może ułożyłbym sobie życie. Nie chce nikogo wykorzystywać, naciągać,itp. Chcę być po prostu normalnym człowiekiem. I powoli zaczynam nim być. Pozdrawiam:-)

Nigdy nie wolno przekreślać kogoś za to w jakiej sytuacji się znalazł, najważniejsze to,aby umieć się podnieść. Lukaszu, musisz znać swoją wartość, jeśli jesteś dobrym człowiekiem i postępujesz zgodnie ze swoim sercem i wiarą to wszystko się uda. Trzymam kciuki :) A dla Pana Halewicza wielkie brawa, dobry z Pana człowiek. Dobranoc :)

żaden dobry - "niech nie wie lewica, co robi prawica". Zobaczymy co Łukasz zrobi. Życie miał i ma ciężkie, a zło ze strony ludzi z jakim się spotkał, jest typowe dla naszego gatunku; przykre.
Co zawsze powtarzam - my widzimy kromkę chleba, Pan Bóg cały bochenek. Widocznie taka droga była Łukaszowi pisana i ani On, ani my nie zrozumiemy dlaczego.
Tak jak napisałem wyżej, spróbujemy mu pomóc - ale wiele zależy od Niego samego.

z ostatniej chwili: rozmawiałem z szefem sekcji ds. bezdomnych MOPS w Gdyni. Jutro na 9:00 Łukasz ma się stawić u nich. Otrzyma pełną możliwą pomoc i wsparcie. Tak jak napisałem wyżej, WSZYSTKO zależy teraz od Łukasza. Gdyński MOPS pomoże mu wyjść ze społecznego wykluczenia, ja trochę pomogę w innym zakresie. Mam nadzieję, że Łukasz pomoc przyjmie i z niej skorzysta.

Nie znam cię człowieku, ale masz mój szacunek za bezinteresowną pomoc. W dzisiejszych czasach człowiek jest przeważnie skazany na samego siebie. Pozdrawiam.

Z całym szacunkiem do Twojej osoby, Halewicz, ale nie podoba mi się to, co robisz. Nie chodzi mi o pomoc, bo tu jestem naprawdę pełna uznania... ale o to, że chwalisz się tym wszem i wokół.... Przemyśl to.

był zarzut, że nic nie zrobiłem - więc odpowiedziałem. Ja niewiele pomogłem. Temu człowiekowi potrzebna jest profesjonalna pomoc. Jego historia jest bardziej zagmatwana niż Ci się Niulka wydaje - ma swoje ciemne strony.
Uznałem, że wszyscy powinni wiedzieć, co w tej sprawie się dzieje. Laurów nie oczekuję.

No nie wiem... moim skromnym zdaniem źle uznałeś. Nikt nie lubi, kiedy w szerokim gronie mówi się o jego trudnej sytuacji, szczególnie, gdy zdanym jest się wyłącznie na czyjąś pomoc. Być może w przypadku Łukasza się mylę... może on akurat lubi być na przysłowiowej tapecie- w końcu ludzie są różni... Ja jednak nadal twierdzę, że to nieładnie informować świat, iż udzieliło się komuś pomocy i nie powinno się o tym mówić.

Myślę, że za czas jakiś Łukasz sam się wypowie na tym forum.

halewicz a kim ty jestes ze masz takie wtyki?:) moze masz takie znajomosci zeby mi znalesc prace w UK :P

Lukaszu, może potrzebujesz jakieś ubrania? Chętnie pomogę, jeśli nie zraża Cię używana odzież.

Przestańcie karmić trolla.

Przestań mówić innym, co mają robić. Chcą to karmią- nie Twój interes.

W 100% się zgadzam, Niulka.
Karmcie sobie tego trolla dalej, jeśli macie ochotę.

miejsce trolla w lesie - z angielska "forest" (er)

Błysnąłeś :)

no i co leśny troll`u? Zatkało kakao?

~Paulyn, Ty też potrzebujesz poklasku? Poproś Łukasza o adres mailowy i tam kieruj takie pytania.. Nie wszyscy muszą wiedzieć o tym, że mu pomagasz. Trochę więcej taktu, dziewczyno

Niula, a może Paulyn potrzebuje poklasku - nie Twój interes. Co tak wszystkich sztorcujesz? Jolanta Kwaśniewska II się znalazła...

ja jeste ciekaw czy ten cały Łukasz stawil sie w tym MOPSIE

stawił się. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Do końca lipca ma zapewnione lokum (wikt i opierunek) i pomoc specjalistyczną. Wiele osób chce Łukaszowi pomóc i mam cichą nadzieję, że z tej szansy skorzysta.

dziwię Ci się Niulka - bardzo. Łukasz ogłosił, że potrzebuje pomocy, jest osobą mocno doświadczoną przez życie i wymagającą specjalistycznej opieki. Bezdomność ma różne oblicza - to jest szczególne. O szczegółach powiedzieć nie mogę z oczywistych względów, chyba że Łukasz sam o nich napisze.
To że jasno i czytelnie przekazałem informację na temat co się z Łukaszem dzieje, było wynikiem zarzutu wprost, że nic nie zrobiłem. Z kolei Twój zarzut, że ogłaszam wszem i wobec, że udało się pomóc człowiekowi, jako coś pejoratywnego odbieram z dużym zdziwieniem.

Nie znasz stanu faktycznego - ja znam. Jakoś NIKT z Was, ani również Ty, nie pofatygował się, żeby mu realnie pomóc. Więc sugeruję powstrzymać się z krytyką.

Racja ,a czy moze wesz czy Łukasz bedzie sie odzywał do nas na tym forum ,czy ma dostemp do internetu?

myślę, że będzie miał dostęp do netu. Ten weekend spędzi już w nowym bezpiecznym miejscu.
Czy się odezwie? Nie wiem - to już zależy od Niego. Stawiam na to, że się odezwie:)

ten chłopak powinien zaczac ksiązke pisac to smutne co go spotkało,ale ciekawe.

Też czasami myśle że na podstawie mojego życia można by napisać książkę albo i film nakręcić. Ale czy sam napiszę książkę? Nie wiem. Nigdy nad tym nie myślałem. Poza tym nigdy nie byłem dobry z wszelkiego rodzaju wypracowań, więc obawiam się że raczej nic z tego nie wyjdzie.

Witam wszystkich ponownie.Dziękuje za tak wielkie zainteresowanie moją skromną osobą. Tam gdzie przebywam, dostępu do internetu nie mam ale będę się starał pisać tutaj kiedy tylko będę mógł ( korzystając z internetu w bibliotece, czy np.punktach tp;-))

Skąd wiesz, Halewicz, ze nie pomagam? Nie mówię konkretnie o nim, ale o ogóle społeczeństwa... Tylko, że ja nie lubię o tym mówić. I nie obchodzi mnie, co na ten temat mówią ludzie, co ich interesuje a co nie. Po prostu stwierdzam, iż nikomu nie mam obowiązku się z tego tłumaczyć i zwyczajnie o tym nie mówię.
Zobacz, to bardzo proste... Postaw się w ciężkiej sytuacji, w której musisz poprosić kogoś obcego o pomoc w czymś, co powinieneś mieć już dawno zapewnione, tylko kiedyś powinęła Ci się noga i w związku z tym pociągnęło to za sobą wiele innych niepożądanych skutków. Pewien człowiek pomaga Ci, a następnie ogłasza całemu światu, co się z Tobą dzieje i w jaki sposób Ci pomógł... Nie byłabym taka do końca przekonana, że fajnie byś się czuł... Czasem naprawdę wystarczy tylko pomyśleć :)
Oczywiście cały czas zaznaczam, iż mogę się mylić, bo może Łukasz lubi być "na tapecie"...

Bardzo się mylisz. Nic więcej nie mam Tobie do powiedzenia w tej sprawie.

Być może... ale zaznaczyłam, iż mogę nie mieć racji :)
Halewicz, nie odbieraj tego jako złośliwość.. Jesteś naprawdę wielki, że pomogłeś temu człowiekowi. Chciałabym jednak uniknąć nieprzyjemności z powodu braku prywatności, bo Łukasz, jako że jest zapewne skromnym facetem, nie powie Ci tego :)
Zobacz, zgodnie z tym, co napisałam wcześniej, odpowiedziałeś mi "nie mam Tobie nic więcej do powiedzenia w tej sprawie". I bardzo słusznie- tak właśnie powinno się odpowiadać na forum publicznym :) Szybko się uczysz ;-)

Miłego weekendu! :)

Jestem raczej skryty i nieśmiały, więc na "tapetę" raczej nie pasuję. Zanim tu napisałem długo się zastanawiałem czy to zrobić. Raz że nie bardzo się odnajduję na forach ( co pewnie widać bo moich błędach stylistycznych, składniowych,itp.). Dwa, ze nie spodziewałem się odpowiedzi. Ale BARDZO sie pomyliłem. Na szczęście. Bo gdyby nie pomoc pana Halewicza i Wasze zainteresowanie moimi losami, to mogłoby być różnie.

Dlaczego ma mnie zrażać używana odzież? Od pewnego czasu tylko w takiej chodze. Chętnie skorzystam, tylko że narazie nie mam jej gdzie przechowywać. Dam Ci znać gdy będę mieć jakąś "szafę". Pozdrawiam.

NIE, NIE MA SZANS

Szanowna Niulko, nie sądzę, aby ktokolwiek potrzebował poklasku, już napewno nie Twojego. Jesteś sfrustrowana? Czemu się czepiasz? Nie napiszę więcej, bo stwierdzisz , że się mądrze, a to akurat Twoje ulubione zajęcie.

Nie, nie jest ulubione- mam wiele ciekawszych :)

Pozdrawiam Łukasza i z całego serca życzę mu powodzenia w szukaniu miłości :)

więc się nimi zajmij. nie zatruwaj.

Witaj Niulka:-) Dziękuję za życzenia i również pozdrawiam ;-)

... jak zawsze... jak prawie w każdym wątku tego forum... rozmowa zeszła z zasadniczego tematu "w krzaki"... Facet poprosił o pomoc kobietę. W zasadzie prócz kilku zdań nie wypowiada się wcale i nie mówi o sobie nic... fajnie, że na jego drodze stanął Halewicz, próbował pomóc i relacjonował wydarzenia na bieżąco. Jednakże facet prosił o pomoc kobietę... być może (jestem tego niemal pewien) nie potrzebna mu żadna pomoc materialna ale wiara bliskiej osoby, która go uskrzydli i spowoduje, że sam zadba o swoje sprawy ze szczęśliwym końcem... to tyle do piszących... a do Łukasza... jak widzisz ludzie to nie tylko "wilki", choć tych nie brakuje , zadbaj trochę o siebie a znajdziesz swoją wymarzoną "połówkę" czego Ci szczerze życzę... Powodzenia Jarek.

Łukaszu to co pisal Jarek to święta racja pierw wyprosuj swoje sprawy,życie wez sie w garsć ogolsie wypachni szeroko uśmiechni i miej wiare ze stanie na twojej drodze kobieta o,której marzysz napewno taka jest.

Ja mam męża kocham go bardzo mocno wiec osobiscie w tej sprawie nie pomogę , ale mapewno mocniutko będę trzymac za Twoje powodzenie kciuki . Głowa do góry będzie dobrze.

Gratuluję męża i dziękuje za Twoje ciepłe słowa. Pozdrawiam.

Witaj Jarku. Masz i nie masz racji jednocześnie. To prawda że na początku kierowałem tego posta do kobiet. Ale nie chodziło mi o to zeby (jak ktos napisał na początku) "ją przelecieć i wykorzystać finansowo". Pisałem wielokrotnie że jestem strasznie samotny( nigdy nie miałem dziewczyny). I napisałem wcześniej że gdyby znalazła sie jakaś kobieta która by mi pomogła i z którą być może ułożyłbym sobie życie,to byłbym podwójnie szczęśliwy. Ale masz rację: muszę najpierw wyprostować swoje życie a potem myśleć o kobiecie. Nie mówię o sobie za wiele ponieważ jestem nieśmiały i nie każemu się zwierzam. Pozatym to jest forum a nie portal randkowy.
Małe sprostowanie: Halewicz nie próbował mi pomóc. On mi pomógł. I dalej pomaga jak tylko może. i bardzo mu za to dziękuję.

Widzę, że jednak Łukasz dorwał się do netu:)))
Przede wszystkim mnie nie ma za co dziękować Łukaszu - NAJWAŻNIEJSZE abyś szedł obraną obecnie drogą. Musisz być wytrwały w tym, co właśnie rozpocząłeś i pamiętaj, co sam mówiłeś o dwóch drogach - wybrałeś tę właściwą i jej się trzymaj.

Łukaszku co tam słychac u Ciebie chłopie odezw sie i opowiedz co tam nowego.Pozdrawiam

Witaj;-) Wszystko zmierza w dobrym kierunku. Trochę sobie dorabiam, dach nad głową też mam, także nie jest źle. Tylko tak jak pisałem wcześniej, tam gdzie przebywam nie mam dostępu do neta, więc nie będe na bieżąco z forum. Ale postaram się odpisywać jeśli tylko będę mógł.

Jaki tu spokój...NA NA NA NA Nic się nie dzieje...NA NA NA NA
Wszyscy na wakacjach??

Witaj widze ze masz dobry humor , zazdroszcze ! co tam nowego słychac?

Humor mam taki sobie. Napisałem coś żeby post nie wątek nie zszedł na drugą stronę.

A jak Ci się teraz układa? Masz już pracę? Jak samopoczucie z tym związane?

JA TO CI k**** ZAZDROSZCZE,CHCIAŁBYM BYĆ SAM SAMOTNY I NIE MIEC PRACY BO CIĄGLE MI DUPE ZAWRACAJA A O PRACY NIE WSPOMNE DZWONĄ PRZYJDZ DO PRACY BO NIE MA KTO ZWARIOWAC MOŻNA

Zostawię to bez komentarza.

bo nie ma co komentować - durna prowokacja prostaka

Witaj Lilo:) Widzę ze kolejne osoby zaczynają interesować się moii losami. Pracę mam dorywczą. Nie narzekam. Przynajmniej zarobie na swoje potrzeby. A i ludzie z którymi pracuję są bardzo sympatyczni i służą pomocą gdy sobie z czymś nie radzę. Także generalnie jest o.k.