Re: Czy slub cywilny to wogole slub???
i dodam jedną rzecz, już piotrusiek o tym pisał...
skoro państwo udziela rozwodów to czyli przysiega nie miala zadnego znaczenia. Ślub w kościele Katolickim jest na całe życie. I tu przysiega ma sens i swoją głębię.
Swoją drogą to śmieszy mnie, że umowa (bo przeciez ślub cywilny to umowa) zawierana w USC i rzekoma "przysięga" jest mniej ważna od umowy z bankiem. W banku są bardziej konsekwentni, podpisałeś, wziąłeś kredyt, to spłacasz, choćby do usranej śmierci, wiele osób którym kredyt okazuje się po latach niewygodny, nie mogą się go po prostu pozbyć. Dlaczego zatem tak samo nie jest w umową w USC? dlaczego dają rozwody? to absurd... i oszustwo, ze codziennie pozwalaja przysiegac ludziom ze beda ze soba cale zycia jak potem tak łatwoj jest zerwać ich umowę...
także ślub cywilny to tylko obrządek. Jednego dnia podobasz się facetowi, przystepuje z tobą do obrządku, a jak zjesz za dużo m&m'sów to sytuacja może się zmienić...
2
2