Re: Czy warto kupić mop parowy?
Kupiłam mop parowy. Zielony. Pełna energii wzięłam się za sprzątanie. I tak: podłogi z linoleum, parkiet lakierowany, terakota: powierzchnie są bardzo matowe i widać smugi, gdzie się kończył mop. Używałam nakładek białych, a potem tych "rewelacyjnych niebieskich" co świetnie wchłaniają wodę. I nic. Po mope: szmata w rękę i wycieranie podłogi z płynem do plastiku, terakoty itp.
Mycie okien: nieporozumienie. Białe ramy brudne. Bez Cifu ani rusz. Zacieki na szybach, pomimo gumowej nakładki zbierającej.
Używanie dyszy do mycia brudów w zakamarkach zlewozmywakowych czy w łazience: jeżeli jest to brud dzisiejszy, to zmyje; jeśli stary, to nie.
Dywan: mam stary i zniszczony fotelem na kółkach. Po mopie dywan jest znacznie ładniejszy.
Po sprzątaniu: pranie nakładek. Składanie i suszenie części.
Nieporozumienie. To nie działa.
3
3