Re: Dawny Swissmed, poród 2015
Dodam, ze dr z Pro Feminy (zeby nazwiskami nie sypac..) olala sprawe i na wizycie 08.06 juz cos nie tak bylo z obwodem brzuszka, ale spoko,mysle no ok, drobnica bedzie. 2200-2400g. Chciala mnie widziec za 3 tygodnie,ale urlop w tym czasie wiec za dwa tygodnie kazala przyjsc. W miedzy czasie bylam w Zukowie na wizycie na konsultacji u innej gin i ta stwierdzila, ze dziecko ma niecale 2400g. Ide do Pro Feminy i znowu niecale 2400g. Nastepna wizyta na 08.07..........caly czas pepowina wokol szyi, lozysko no, stare. 'Nie wiem czemu nie rosnie'. Do tego okazuje sie ze powiekszone kielichy miedniczek nerkowych poszerzone 5 i 8mm.
Przestraszona mysle nie no cos nie tak musi byc. No ale czemu olewka ze str gin? Czyzby urlop najwazniejszy juz siedzial w glowie? Lapie za telefon i doslownie wciskam sie prywatnie do ordynatora z Kartuz. Ten nie pozostawil zludzen i od razu wystawil skierowanie do szpitala. W szpitalu tez nie pocieszyli. Tak wiec czekam! Mala zatrzymala sie jakies 3 tyg temu. Lozysko ponoc juz swiecace.. ale przeplywy niby ok. Ciezko mnie podciaganac pod jakas przyczyne iugr. Dzis zaczelam 38tc, w poniedzialek maja zapadac jakies decyzje co do rozwiazania ciazy.
Wciaz wierze ze 4 lekarzy sie myli.
0
0