Do mam dzieci ktore przechodzily przez zapalenie krtani...
Niestety i nas do topadlo w Swieta. Zaczelo sie od niewinnego katarku a pozniej nagly atak kaszlu, dusznosci, synek nie mogl oddychac..wezwalismy pogotowie, pozniej szpital..podawanie sterydow, inhalacja z adrenaliny..koszmar...wrogowi tego nie zycze. Teraz jestesmy w domku. Przepisane leki. Juz jest lepiej ale trzese sie na sama mysl o tym ze atak moze sie pojawic znowu...a podobno jak juz raz dziecko mialo zapalenie krtani to bedzie sie nawracalo.. Dziewczyny, co robic w takiej sytuacji zamim przyjedzie pogotowie? Wiem ze pomaga chlodne powietrze. Lekarka nic nie przepisala w razie czego.. Warto tez przekazac innym mama ktore przez to nie przechodzily a moze sie kiedys pojawic u dziecka (czego oczywiscie nikomu nie zycze!) jak maja postepowac...