Ten pan od ciasteczka i pośladków Dody odmówił właśnie spotkania z szefem Rady Europejskiej.

Nie dziwi mnie to.
II PRL jest przecież krajem, którego ustrój nie ma nic wspólnego z demokracją typu europejskiego.
Jest to typowo bolszewickie państewko budowane w oparciu o standardy putinowskie.

Ne, to nie - łaski bez;) A na poważnie: nie ma takiego obowiązku, choć podejrzewam, że gdyby szefem RE nie był Polak w dodatku nazwiskiem Tusk, pan Duda nie miałby oporów przed spotkaniem.

Tusk czy nie Tusk.... bez znaczenia
Dla mnie to jest symboliczne potwierdzenie bolszewickiej proweniencji umysłowej Reżimu II PRL.

Przynajmniej jedno jest jasne :
Jeżeli PIS mówi o tym, ze nie chce wyprowadzać Polski z UE, to znaczy ze kłamie.

Instytucjonalnie jesteśmy już w Minsku, Moskwie i Phenianie.

Brawo dla administracji forum, która wycina posty putinowskich brygad trolli, na tym forum występujących pod nickiem Aradash

A niby dlaczego polski Prezydent miałby się spotykać z Prezydentem Rady Europy?
To jakieś inne państwo jest?

---
Nie wiem co napisał Aradash, ale przyklejanie jemu akurat probolszewickich (czyt: pro-PiS-owskich) sympatii, niezmiennie świadczy o poziomie intelektualnym autora wpisu.

Został już tylko podpis dooody.

A tu lista organizacji domagających się zawetowania ustaw o wprowadzeniu ustroju bolszewickiego :

http://www.hfhr.pl/wp-content/uploads/2017/07/Open_letter_50_ngos_21072017_FNL.pdf

#Trybunał Stanu cię nie minie.