Dziecko w samolocie - od strony praktycznej

Temat dostępny też na forum: Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Rodzina i dziecko
Za dwa miesiące wybiorę się z 2-letnim synem w ok 2 godzinny lot samolotem. Wylatujemy z gdańska.

Jak wygląda odprawa z dzieckiem? CO mogę wnieść do samolotu? Jak uchronić dziecko od efektu zatykania uszu podczas startu? Jak zająć dziecko w czasie lotu? Czy syn może spacerować po samolocie czy wymagana jest tylko pozycja siedząca? Czy spotkałyście się z niemiłymi komentarzami dot. płaczącego podczas startu dziecka?

Każda informacja na wagę złota, dzielcie się swoimi doświadczeniami :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Dziecko w samolocie - od strony praktycznej

Kilka razy latałam z moimi maluszkami :)
Bagaż nadajesz normalnie z GDA. w kolejce do odprawy też trzeba wystać. masz pierwszeństwo wejścia tylko na pokład, ale nie zawsze to dobry pomysł. moim zdaniem lepiej wchodzić na końcu, zawsze maluch kilkanaście minut krócej jest w fotelu, może pobiegać.
Na żadnym lotnisku nie miałam problemów z wniesieniem jedzenia i picia dla dzieci : kanapki, jogurty, woda nawet 1,5 litra, owoce.
Przy starcie i lądowaniu daję dzieciom gumę rozpuszczalną albo lepiej żelki, tylko twardsze, mogą otwarte tydzień wcześniej poleżeć. wtedy uszka się nie zatykają :)
Na lot można zabrać książeczkę, albo inne zabawki. Można włączyć tablet lub komórkę w trybie samolotowym i włączyć bajkę :)
Jeśli nie ma turbulencji to nie trzeba siedzieć
Nigdy nie spotkałam się z niemiłymi komentarzami. nasze nie płakały nigdy, ale w samolocie zawsze jest jakieś dziecko.
2 h to krótki lot, szybko minie! W międzyczasie pewnie dostaniecie jeść i pić, więc to też będzie malucha interesowało :)
Bawcie się dobrze!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Dziecko w samolocie - od strony praktycznej

Odprawa dziecka nie różni się niczym od odprawy dorosłego,przynajmniej ja się z tym nie spotkałam,no może dziecka nie przeszukują ale plecaki,maskotki,kurtki musisz wrzucić do pojemnika na taśmie.Łazić po samolocie za bardzo nie ma jak ,trzeba siedzieć,pozwalają wnosić picie dla dziecka.Moje się nie skarży na zatykanie uszu ale możesz podawać picie to trochę niweluje zatykanie uszu.Co do komentarzy na temat płaczu dziecka to ja się nie spotkałam,moje uwielbia latać samolotem a z doświadczenia wiem ,że dzieci chyba bardziej płaczą przy lądowaniu niż przy starcie ale zdarzają sie takie ,które płaczą przez cały lot ale nawet wtedy nie słyszałam ,przynajmniej głośnych komentarzy współpasażerów.Ty wiesz najlepiej czym można zająć czas twojemu dwulatkowi ,moje ma zawsze malowanki ,kredki,gazetki,bajki na mini dvd,telefon taty lub mamy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Dziecko w samolocie - od strony praktycznej

Ja polecam lizaki na start i lądowanie. Po żelkach/gumach moje dziecko wymiotowało jak mocniej bujało. Słyszałam, żę są zatyczki do uszu dla dzieci, ale jeszcze ich nie przetestowaliśmy. Faktycznie lądowanie gorsze niż start - bardziej daje po uszach. Płaczem się nie przejmuj. W samolocie jest zwykle mnóstwo dzieci.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Dziecko w samolocie - od strony praktycznej

trochę mnie uspokoiłyście - do tej pory miałam same czarne wizje :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Dziecko w samolocie - od strony praktycznej

moja też miała 2 lata jak lecieliśmy samolotem. bajka z tableta i książka. Płakała podczas kontroli, jak musieliśmy dać misia do podglądu,więc może zabierz szybciej, kiedy nie widzi. Jedynie nie chciała zapiąć pasa trzeba było ją przekonywać ( w drugą stronę sama usiadała i pierwsza zapięła pasy). Lecieliśmy w nocy więc szybko zasnęła. Nie przejmuj się, jak będzie płakać, to Was nie wyrzucą :D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Dziecko w samolocie - od strony praktycznej

My lecieliśmy z młodą pierwszy raz jak miała 7 miesięcy, później kolejny raz jak miała 10. Jeśli chodzi o lotnisko to trzeba wystać w kolejce do celników a tak jak wyzej dziewczyny pisały nie warto sie pchać jako pierwsi na pokład , my za każdym razem wchodziliśmy ostatni więc krócej młoda musiała siedzieć w miejscu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Dziecko w samolocie - od strony praktycznej

Witam!
Ja też wybieram się za kilka miesięcy z 1,5 rocznym dzieckiem w podróż.
Lot mamy wieczorem, mniej-więcej kiedy mała powinna już spać.Czyli mówicie że nie ma problemu z wniesieniem do samolotu wody, by wymieszać mleko? Tego się boje najbardziej, bo mała pije mleko przed snem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Jak dojechać z Larnaki do miasta (3 odpowiedzi)

Witam wszystkich. Wybierając się na wakacje na Cypr z rodziną postanowiłem zapytać czy byłaby...

Wakacje z dziećmi (115 odpowiedzi)

nie mamy pomysłu na tegoroczne wakacje z dziećmi 5,5 lat i 3 lata byliśmy w zakopanym i...

jak dotrzeć z disneylandu do Paryża? (29 odpowiedzi)

Cześć. planuję wakacje z narzeczoną w paryżu i żeby oblecieć ciekawsze miejsca w tym już kultowy...