Czy to wyrok? Czy któraś z Was przeszła i ma zdrowe dzieciątko? Bo ja jestem załamana...

ja mam endometrioze, ale to chyba nie jest wyrok, jednakże my staramy się już 3,5 roku bo mi ją wykryli dopiero niedawno... podobno jakaś szansa jest na zajście w ciąże naturalnie, ale mała; ja mam za sobą I cykl po laparoskopii z CLO i nawet miałam zastrzyk na pęknięcie pęcherzyków, pękły, ale do zapłodnienia niestety nie doszło... chyba teraz w maju zdecydujemy się jednak na inseminacje, szkoda mi już czasu bo jesteśmy już dość wiekowi :)

To nie wyrok. rok temu w lutym miałam operację. usunieto mi duży guz endometrialny wraz z częścią jajnika. o drugą dzidzię sie nie staralismy a jak widac po suwaczku już niedługo sie pojawi :-) Podstawą jest dobre leczenie. ja najpierw byłam leczona hormonalnie, ale po odstawieniu leków guz momentalnie odrósł. dlatego też musiałam mieć operację. troche sie boję o to co będzie po ciązy ale staram się myśleć pozytywnie.
Nie załamuj się. będzie dobrze :-)

Mam endomeriozę wykrytą po długim leczeniu niepłodności w końcu zrobiłam laparoskopie i okazało się że znaleziono 3 ogniska endometriozy które w tym zabiegu osunięto później dostałam do wyboru analogi lub orgametril działanie takie samo wywołanie sztucznej menopauzy żeby wyciszyć jajniki i zablokować miesiączkowanie wybrałam tańszy orgametrril leczenie trwało 6 miesięcy nie było łatwe dla, mnie było to uczucie straty czasu w staraniach ale na tym polegała leczenie w trakcie brania wykonywałam co miesiąc CA 125, później miesiączka pierwsza ,druga i bez wspomagania zaszłam w ciążę ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu udało się po kilku latach. Ciąża jest czasem zaleczenia bo choroba ogólnie nie jest wyleczalna,teraz kontroluje nadal Ca125 pomimo wszystko ginekolodzy mówią że to cholerstwo może się uzłośliwić.

u mnie stwierdzili rozległą endometriozę, urodzilam jedno dziecko zrobili mi cesarke i wyczyscili, male szanse na dziecko, a tu niespodzianka jestem w ciąży:)
powodzenia!!!

miałam laparoskopie ponad 3 lata temu,mala endometrioza ale byla,zabieg uwazam za skuteczniejszy od leczenia farmakologicznego.po samym zabiegu bylam w ciazy ale za wczesnie i nie udalo sie.w tej chwili jestem w 35 tygodniu. zycze powodzenia i moze to dziwnie zabrzmi ale powinnas sie cieszyc,ze masz takiego lekarza, ktory potrafil rozpoznac i stwierdzic endomerioze.u mnie to trwalo bardzo, bardzo dlugo co wiazalo sie z ogromnym bolem.pozdrawiam.

Ja mialam endo wielkości główki niemowlęcia na lewym jajniku .
^ lat starań , oprócz endo zabużenia hormonalne prolaktyny , Bardzo slabe nasienie u męża.
Lekarze nie dawali nam szans na ciążę ze względu na moje schorzenia i slabe plemniki męża .
Miałam operację , usunieto mi część jajnika ( i tak dobrze bo inny lekarz chciał usówac mi macicę ) i okazało się że mam jeszcze 2 ogniska endo na pęcherzu i 2 na jelicie , te zostały .
Po operacji zapytałam lekarza o szanse na ciąże , powiedzial że jak mąż sie podleczy to 50% mam ale teraz mam odpoczywac i nie starac się bo czeka mnie długie leczenie .
Olalam leczenie ( mąż tez sie nie leczył ) na jakiś czas bo miałam wiele problemów osobistych i w pracy , po 8 miesiącach poszlam na USG kontrone po operacji i ku mojemu zdziwieniu byłam w 8 tc .Lekarz powiedział że p właściwie moje szanse na ciąże były bliskie zeru ale nie chcial mnie po operacji dolowac .
Teraz Maja ma 20 miesięcy i jest kochana kruszynka choć ciąża była gorsza niz te 6 lat starań .

Powodzenia dziewczyny i nie poddawajcie sie .

Ja 2 lata temu przeszłam operację usunięcia guza trojkomorowego-6*7 cm.Ponad rok leczona byłam hormonalnie,w czerwcu zeszłego roku odstawiłam leki,a we wrześniu zaszłam w ciąże:)O dzidzie staraliśmy się długo przed wykryciem i efektów nie było.Wtedy lekarz nagle wykrył guz na jajniku.Wspomne tylko,że u mnie wynik CA 125(jest to marker nowotworowy) był 196,02-a norma jest do 35.Od razu dostałam skierowanie na operację.Endo nie jest wyrokiem.A w ciążę jak najbardziej da się zajść-nawet jest to zalecane by endo wyleczyć.A i należy pamiętać,że nawet z jednym jajnikiem można zajść w ciąże.
Głowa do góry-będzie dobrze:)
Pozdrawiam

W 2004 roku zdiagnozowano u mnie endometrioze IV stopnia (guz 6 cm na lewym jajniku+coś małego na prawym). Usunięto laparoskopowo potem przez rok brałam sterydy- "sztuczna menopauza". Podejrzenie możłlwej niedrożności obu jajowodów (lekarz zdiagnozował na podstawie dokumentacji medycznej i rozległości operowanej endometriozy). W połowie 2009 roku- lekarz informuje mnie,że w moim przypadku zostaje tylko invitro. Pod koniec września 2009 zrobiłam hsg- tak w sumie sama dla siebie bez większych nadziei,że cokolwiek nowego się dowiem. Okazało się,że nie jest taka tragedia i że w jajowodach jest jakiś przepływ. Mentalnie- odpuściłam i zastanawiałam się nad in vitro- skąd kasa, kiedy , gdzie, co i jak.
A tymczasem nie dostałam po tym hsg okresu... Myslalam,ze cos sie rozregulowało.
Obecnie jestem w 27 tygodniu ciazy.

Ja miałam torbiel czekoladową wielkości 7 cm, żadnych szans na ciążę, ustalony termin operacji, bo nie było możliwości laparoskopii ani leczenia farmakologicznego. Byłam załamana. 5 dni przed datą operacji okazało się, że jestem w ciąży !!! Nie mogłam uwierzyć :) Ciąża przebiegła bez jakichkolwiek problemów - mam śliczną córeczkę, która dziś ma miesiąc.
Trzymam kciuki - naprawdę najważniejsze jest pozytywne nastawienie :)

Dziewczyny,ktorzy lekarze w 3city są w miarę dobrze zorientowani w temacie?Z tego co wiem,to mało mamy specjalistów od endo.Proszę o namiary,bo podejrzewam u siebie to draństwo.
Czy ktoras z was miała ogniska w pępku(lub okolicach),a jesli tak to jakie byly objawy?

dziewczyny super, że się wam udało mimo takich problemów, ale pozytywne myślenie i wiara nie zawsze pomagają; a z czasem jest coraz trudniej - bynajmniej u mnie

Karolinka29,

ja od początku jak się o tym dowiedziałam byłam bardzo pesymistycznie nastawiona,już miałam wizję adopcji jako jedynego "sposobu" na posiadanie dzieciątka ... Było ze mną bardzo kiepsko ... Do tego 2 m-ce potem moja ukochana teściowa zachorowała na raka, jak leżała w szpitalu w stanie b. ciężkim i nie rokującym poprawy, dowiedziałam się, że jestem w ciąży - nie mogłam uwierzyć, mój lekarz też :/ Niestety pod koniec mojego 2 m-ca ciąży teściowa zmarła, a teraz jest na świecie jej tak wyczekiwana wnuczka ... Los bardzo dziwnie układa nasze życie ...

Ja miałam laparoskopie pod koniec 2008 roku, kontrolowałam się u mojej ginekolog co kilka miesięcy... i nie wiem kiedy znów urósł mi torbiel... Byłam u innego lekarza, który po jednej rozmowie i jednym USG stwierdził endo... Powiedział, że nie mam szans na dziecko, że mam bezowulacyjne cykle i jestem głupia, że od ostatniej laparoskopii nie przyjmowałam antykoncepcji. Jestem prawie 3 lata po ślubie, mam w końcu umowę na czas nieokreślony, chciałam w końcu zacząć starania, a tu taka wiadomość. Za tydzień jestem umówiona u mojej pani doktor, bo nie chce mi się wierzyć, że po jednej wizycie ten lekarz potrafi taką diagnozę podać.
Ale to co piszecie dziewczyny jest bardzo pocieszające... Dzięki.