Folwark Zwierzęcy. Świnie zamieszkały w domu pana Jonesa.
Zabawne jak szybko władze drugiej peerel oddzieliły sie od reszty społeczeństwa.
PiS juz w grudniu, a wiec w dwa miesiące po wyborach zakazało operatorom kamer i fotoreporterom wstępu do kuluarów, czyli korytarza okalającego sejmową salę obrad.
11 stycznia Kuchcinski wprowadził w życie zarządzenie, które definitywnie zamknęło kuluary dla wszystkich bez wyjątku dziennikarzy.
Podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia zagrodzono natomiast wejście do korytarza, przy którym znajdują się gabinety Kuchcińskiego i jego zastępców. Tym samym reporterzy nie mogą już czatować na polityków wychodzących z obrad Konwentu Seniorów.
Kolejne plany pisowskich marszałków Sejmu i Senatu przewidują, ze dziennikarze będą mogli utrwalać dźwięk i obraz tylko w dwóch miejscach: w sali konferencji prasowych i na stanowiskach niedaleko galerii nad salą obrad.
Oznacza to, że nie będą już mogli czekać na polityków przy wejściu na salę obrad. Nie bedą tez mogli filmować w korytarzu marszałkowskim, głównym ciągu komunikacyjnym w Sejmie.
Jak niesie w Folwarku gminna wieść, podobno Prezes Polski nie znosi, gdy jest zaczepiany na korytarzu. Kiedy dał sie ostatnio przyłapać, paplał coś o akowcach i gestapowcach, a zwierzęta to zapamiętały i wypisały na transparentach w trakcie KODowych manifestacji.
Mieszkancy domu Pana Jonesa nie lubią być obserwowani przez inne zwierzęta i wolą sami dozować informacje przekazywane kurom, kozom, psom i innym mieszkańcom Folwarku.
PiS juz w grudniu, a wiec w dwa miesiące po wyborach zakazało operatorom kamer i fotoreporterom wstępu do kuluarów, czyli korytarza okalającego sejmową salę obrad.
11 stycznia Kuchcinski wprowadził w życie zarządzenie, które definitywnie zamknęło kuluary dla wszystkich bez wyjątku dziennikarzy.
Podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia zagrodzono natomiast wejście do korytarza, przy którym znajdują się gabinety Kuchcińskiego i jego zastępców. Tym samym reporterzy nie mogą już czatować na polityków wychodzących z obrad Konwentu Seniorów.
Kolejne plany pisowskich marszałków Sejmu i Senatu przewidują, ze dziennikarze będą mogli utrwalać dźwięk i obraz tylko w dwóch miejscach: w sali konferencji prasowych i na stanowiskach niedaleko galerii nad salą obrad.
Oznacza to, że nie będą już mogli czekać na polityków przy wejściu na salę obrad. Nie bedą tez mogli filmować w korytarzu marszałkowskim, głównym ciągu komunikacyjnym w Sejmie.
Jak niesie w Folwarku gminna wieść, podobno Prezes Polski nie znosi, gdy jest zaczepiany na korytarzu. Kiedy dał sie ostatnio przyłapać, paplał coś o akowcach i gestapowcach, a zwierzęta to zapamiętały i wypisały na transparentach w trakcie KODowych manifestacji.
Mieszkancy domu Pana Jonesa nie lubią być obserwowani przez inne zwierzęta i wolą sami dozować informacje przekazywane kurom, kozom, psom i innym mieszkańcom Folwarku.