GDYŃSKA MASAKRA PIŁĄ TARCZOWĄ
Odwiedzilam Boolvar po raz kolejny i prawdopodobnie po raz ostatni...Pani kelnerka WYPROSIŁA nas wczoraj !Powód? "Zdzwonił szef, ze przychodzą jego znajomi i chcą zająć to miejsce"...Myślałam, ze mam zaburzenia słuchu !!!! W 15min miałam dopić to co na stoliku i zwolnić miejsce! Ludzie czy ktoś, gdzieś, kiedykolwiek Wam zrobił coś takiego????Jeśli to norma w tym lokalu to gratuluję szefowi podejścia do klientów, a obsłudze szczerze współczuje, ze musi wykonywać tego typu polecenia!Zdecydowanie nie polecam odwiedzin w Boolvarze!!!