GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 CZ. 38

MRtusia 11.11. chłopczyk Szymon, 3380g, 54cm ZASPA cc
Aniak;) - 17.11 - chłopczyk Mikołaj, 3300g i 55 cm - cc
Mar-chew 26.11. (05.12) dziewczynka Hania, 2920g UK cc
Asienkaj - 01.12. (06.12.) - dziewczynka Hania, 3570g i 56cm - ZASPA
Sbj - 01.12. (12.12.) - chłopczyk Staś Franciszek , 3100g, 53cm, 8:30 - REDŁOWO - SN
Agus878 - 01.12 (10.12) - chłopczyk Patryk 2810g, 53cm - ZASPA - SN
Dziobus - 02.12 (30.11) - dziewczynka Zuzia, 2840g, 54cm - ZASPA - SN
Agusia:) - 05.12 (10.12) - dziewczynka Kornelia, 3580g, 53cm, 7:10 - KLINICZNA - SN
Anka165 - 06.12 (09.12) - chłopczyk, Łukaszek
Justa2684 - 07.12 - dziewczynka Aleksandra 4000g, 57cm, 10:20- REDŁOWO - SN
Dagmarka - 07.12 (12.12) - dziewczynka Laura - 3090g, 55 cm, ZASPA - cc
Galeria Magiczna - 7.12 (4.12) - dziewczynka Helenka, 3700g, 57cm, Redłowo, CC
Michalowa - 08.12 (10.12) - dziewczynka Lenka, 3050g, 54cm, 17:35 - REDŁOWO - SN
wiolka210 - 08.12 (24.12) - chłopczyk Oliwier, 3400g, 55cm, - REDŁOWO
Aniewa - 09.12 (11.12) - dziewczynka Basia 3550g, 57cm, 7:35
Anula78 - 09.12 (06.12) - chłopczyk Kubuś 3530g, 56cm, 16.40 - Kliniczna SN
Tusia9.12(18.12)dziewczynka Magdalenka 3100, 53cm zaspa
Maja - 10.12 (11.12) - chłopczyk Miłosz, 3700g, 60cm, 4:00 - WOJEWÓDZKI
Misica3 - 10.12- dziewczynka Hania 4770g, 60 cm godz 6:35 Wałbrzych
sylwiah-12.12(04.12)-chłopczyk Filipek 3820g,57cm godz 17:35 SN
mamka - 13.12 (12.12) - chłopczyk Bartuś, 3550g, 56cm, 5:40 - REDŁOWO - SN
queen- 14.12 (25.12) - chłopczyk Michaś, 3495g, 57 cm, CC
LidkaJ-15.12 (11.12) - Magdusia 3680g, 56 cm, kliniczna- SN
Wiola77 - 16.12 (11.12) - Mateuszek ,3200g,55 cm godz 9:20 -wojewódzki-cc
GrudniowaIwa - 17.12.2010 (15.12) - dziewczynka Adrianna, 4300g, 59 cm, godz.16.37, CC
Ania-Gd - 20.12 (30.12) - dziewczynka Nikola, 2830g, 49cm, 20.45 - KLINICZNA - SN
mami.80 - 20.12 (02.02) - dziewczynka Alicja 1590g - 43cm, Zaspa - CC
BlueBell - 21.12 (31.12) - Natalka 3200g, 55cm, ZASPA - CC
Linaa - 22.12 - Aleksandra 4650, 57cm, Wejherowo - SN
Kabira - 22.12.2010 (15.01) - Edyta, Zaspa cc, 2930g / 52cm
Kulkaa - 24.12 (31.12) - dziewczynka Zuzia, 3450g, 55cm - ZASPA - SN
muszelka - 24.12 (03.01) dziewczynka Łucja, 3300g, 54cm, Kliniczna - CC
Anna1979-28.12 (31.12), Jacek, Zaspa CC
ola_h - 28.12 - chłopczyk Wojtuś 3670g, 55 cm-12:35, ZASPA, SN
Trotka - 03.01 - dziewczynka Nikola 3420g, 57 cm-14.40 - WEJHEROWO-SN
Justyna_ - 07.01- chlopaczek, Marcin Jacek, 56cm, 4.000, godz 17.50 ZASPA

Mamusie grudniowe cz. 1
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-t158001,1,16.html?hl=grudniowe
Mamusie grudniowe cz. 2
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-2-t161023,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 3
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-3-t164468,1,130.html
Mamusie grudniowe cz. 4
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=168770&c=1&k=16#fs
Mamusie grudniowe cz. 5
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-5-t171915,1,130.html
Mamusie grudniowe cz. 6
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=175621&c=1&k=16#fs
Mamusie grudniowe cz. 7
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=180109&c=1&k=16#fs
Mamusie grudniowe cz. 8
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-8-t183174,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 9
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-9-t186446,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 10
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-10-t190405,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 11
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-11-t192446,1,160.html
Mamusie grudniowe cz. 12
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-12-t194677,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 13
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-13-t196765,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 14
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-14-t198625,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 15
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-15-t200574,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 16
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-Grudniowe-2010-cz-16-t202860,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 17
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-17-t206348,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 18
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMUSIE-CZ-18-t211246,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 19
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMY-CZ-19-t215779,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 20
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMUSIE-cz-20-2010-t218977,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 21
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-21-t223270,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 23
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-CZ-23-t235652,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 24
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-24-t240821,1,160.html
Mamusie grudniowe cz. 25
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMY-2010-CZ-25-t246768,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 26
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-26-t251576,1,160.html
Mamusie grudniowe cz. 27
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-27-t256459,1,160.html
Mamusie grudniowe cz. 28
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-28-t263923,1,16.html
Mamusie grudniowe cz.29
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-29-t271993,1,16.html
Mamusie grudniowe cz.30
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-30-t280705,1,16.html
Mamusie grudniowe cz.31
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=287732&c=1&k=16
Mamusie grudniowe cz.32
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-cz-32-t294931,1,16.html
mamusie grudniowe cz 33.
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMUSIE-2010-cz-33-t306724,1,130.html
Mamusie grudniowe cz. 34
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMY-2010-CZ-34-t315303,1,160.html
Mamusie grudniowe cz. 35
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMY-2010-CZ-35-t328369,1,130.html
grudniowe mamy cz 36
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMY-2010-CZ-36-t386458,1,16.html
grudniowe mamy cz 37
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMY-2010-CZ-37-t406985,1,130.html
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 CZ. 38

Muszelko bardzo dobre podejscie:) w sumie to u nas tez sie nikt nie wtraca no wlasnie oprocz tesciowej:/ tzn ona nie tyle sie wtraca co czasem rzuci tekstem i mnie zdenerwuje, narzeczony wogole nie zwraca na to uwagi ale ja nie potrafie tak. Moja mama ma podejscie ze to nasze zycie, nasze wybory a jak trzeba to nam pomoze, a tesciowa no lubi miec swoje zdanie:) ja to wczesniej olewalam ale teraz juz nie zamierzam i tez jej mowie co mysle. Ona miala inny styl wychowania, jej corki poszly troche za jej przykladem, a ja no coz poszlam za przykladem z mojej rodziny i mysle ze nie wychodze na tym zle ani ja ani tym bardziej Laura.
Nie twierdze ze nie chcialabym isc do pracy, cos porobic oderwac sie, isc do ludzi, ale zdecydowalam sie na dziecko wiec trzeba ponosic teraz konsekwencje swojej decyzji, zdecydowalam sie na taki model wychowania i nie bede tego zmieniac.
Zawsze przypomina mi sie przy takim temacie sytuacja jak znajomi mieli psa, wychuchanego, wyczekanego, kupionego, jechali po niego gdzies pol polski. Po kilku latach zaszli w ciaze, przeprowadzali sie do nowego mieszkania a psa oddali. Bo jak ona sobie poradzi z dzieckiem i psem. No mi sie to nie miesci w glowie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 CZ. 38

Hej dziewczyny
Ja sobie tak wczoraj lezalam i nie moglam zasnac i myslalm ze z tym przedszkolem to nie tylko moja tesciowa, przypomnialo mi sie ze kolezanka, a nawet pani dr gin (do ktorej juz nigdy nie pojde:/) mi ostatnio to samo powiedziala, jak im powiedzialam ze Laura jest do mnie bardzo przywiazana, to stwierdzily ze juz czas do przedszkola aja do pracy. Tylko czy przedszkole ma byc kara dla dziecka za to ze jest przywiazane do mamy, i na sile mam Laure tam dawac zeby sie nauczyla samodzielnosci? Nie rozumiem takiego myslenia.
Moja szwagierka bardzo sie cieszy ze oddala synka do przedszkola, najpierw prywatnego jak mial dwa latka a teraz juz do panstwowego, a ja widze jak on sie zmienil, i nie koniecznie na dobre, nie dzieli sie, zabiera zabawki, nie da mu sie nic wytlumaczyc, ma pelno takich zachowan przedszkolnych zalapanych od innych dzieci, mnie to czasem do szalu doprowadza. Nie chce zeby Laura sie tak zmienila. Skoro moge byc z nia w domu to dla mnie jest to super rozwiazanie, a przedszkole to ostatecznoscc, nie wszyscy tak mysla ale na szczescie to ja moge podejmowac decyzje:) i drugie na szczescie moj narzeczony jak mu powiedzialam ze nie chce jej dac do przedszkola stwierdzil ze dobrze jak nie chce to nie, damy rade:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 CZ. 38

na szczęście moja Teściowa się nie wtrąca. Wie, że i tak zrobimy po swojemu - zresztą z Mężem nie chodzilismy do przedszkoli.

Moja Łucja baardzo lubi dzieci, i ładnie się z nimi bawi, do tego stopnia, że gdy już musimy wracać do domu to okropnie ryczy (bo ona chce jeszcze do dzieci). Ale ostatnio zauważyłam, że jeśli ktoś jej coś zabiera to potrafi walczyć o swoje i nawet poszarpać by wyrwać drugiemu zabawkę ( ale to my jej zaczęliśmy kiedyś zabierać zabawki, by jej pokazać, że czasami musi walczyć o swoje- bo też ciapa była)- ale cóż dzieci tak już mają. Raczej ''ciapą'' nie jest i charakterek ma. Gdy ktoś do nas przychodzi, albo my gdzieś jedziemy (zazwyzaj do szwagierki, gdzie jest 3 dzieci 6lat,5lat i w wieku Łucji) to zauważyłam że do mniejszych dzieci od siebie stara się podejśc jak opiekunka. Pogłaszcze, przytuli, weźmie za rączkę. Gdy dziecko upadnie zaraz przybiega i sygnalizuje i też zaczyna płakać...

A takie gadanie dla zasady by wpędzić kogoś w poczucie winy..cóż, mój Mąż (gdyby coś takiego miało miejsce) zaraz ukróciłby takie gadanie. Jeśli sami decydujemy, że ja nie wracam a Łucja zostaje ze mną w domu- to jest to nasza decyzja i nikt nie ma prawa sugerować, że jest błędna.
Po drugie wydaje mi się, że każdy (nasze babce, mamy czy szwagierki\siostry jesli tylko miały\mają dzieci, miały szansę wykazać się w wychowaniu swojego dziecka i teraz nasza kolej. Dlaczego ktoś ma zakłaać z góry, że nam się nie uda a jemu wyszło to lepiej.
Mamy prawo popełniać błędy, ale dzieci są różne i nie ma złotej metody jedno pokocha przedszkole i nie będzie chciało z niego wracać do domu, a drugie odczuje to jako karę.

Przypominam sobie, jak ostatnio rozmawiałam z moimi rodzicami i rozmowa zeszła na zachowanie Łucji (że ona krzyczy, biega, rozrabia) no i padło, że nie możemy sobie dać wejśc na głowe i jak już to w d*pę - co ja zwitowałam, że my wiemy jak ją wychowywać i jak się opiekować więc sami zdecydujemy co dla nas jest normalne a co jest już przegięciem..Rozmowa nigdy już nie wróciła.
Tlko, że my z Męże nie pozwalamy się nikomu z rodziny wtrącać do naszego życia i od razu mówimy co myślimy na ten temat.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 CZ. 38

I z Laura jest tak samo, z nami to szalenstwo totalne spiewa krzyczy wariuje, wszedzie jej pelno, ale jak tylko ktos przyjdzie albo my gdzies pojdziemy to inne dziecko. Tylko mama opa opa i sie tak przykleja ze ciazko ja oderwac:) ale to trwa moment, trzeba przeczekac i pozniej sie rozkreca. Jednych osob sie boi a do innych idzie od razu, nie mam pojecia od czego to zalezy, tak samo jednych miejsc sie boi a w inne bardzo lubi chodzic.
Moja tesciowa jest kucharka w przedszkolu, pewnie by tam miala oko na Laure ale przeciez nie bedzie przy niej siedziec 8 godzin. Ja mam tylko Laure a i czasem sie zdazy ze z czegos spadnie, cos sobie zrobi.
Ja nie chodzilam do przedszkola, tez poszlam od razu do zerowki, przez 3 lata byla ze mna mama, pozniej tata i babcie na zmiane, naprawde wspaniale wspominam ten czas. Widze ze Laura ma chyba charakter po mnie, bo ja zawsze w domu i wśród przyjaciół byłam rozgadana i odwazna a np w szkole lub w wiekszym gronie wogole sie nie odzywalam taka cicha myszka. Tez zawsze bylam wstydliwa i zle sie czulam w grupie, i u Laury widze to samo, lubi sie bawic z dziecmi ale jak nie jest ich duzo, bo wtedy sie oddziela, zle sie czuje w zbyt duzej grupie i woli wtedy bawic sie sama albo ze mna.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 CZ. 38

U mnie to samo jest z teściową i bratową. Że Magda jest dzika, że musimy ją zostawiać bo tak się dzieci nie zachowują. A tak jak piszesz Magda ma swoje typy ludzi. I np jak się ktos z nią bawi tak konkretnie że usiądzie zajmie ją czymś to ona to pamięta długo i np jak ode mnie ktoś ze Szwecji przylatuje to zaraz idzie. Do teścia też pójdzie i się bawi ale on ją bierze na ręce pokazuje wszystko, usiądzie na podłodze pobawią się i ok. A teściowa dba o nią no nie wiem jajka ze wsi załatwia, zawsze coś dla niej ma czy czekoladkę czy jakąś zabawkę ale nigdy się z nią nie pobawiła. Monitoruje wszystko ze swojego fotela i Magda do niej na ręce nigdy nie chce iść.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 CZ. 38

Wiesz co to jest tak, że u mnie w rodzinie to raczej każda mama zostawała z dzieckim długo, ja sama dopiero poszłam do zerówki i wspominam to bardzo miło. Może dlatego nie umiem Magdy zostawić bo mam taki wzorzec. Ale teraz jestem sama tylko z rodziną męża i tu jest odwrotnie nikt z dzieckiem długo nie siedział. I hmm zawsze w rozmowie jest o tych co pracują, co zostawiają dzieci jakie to one zaradne itd ile rzeczy na raz ogarniają itd. No więc trudno sobie tego do serca nie wziąść. Czuję, że rozmowa jest po to prowadzona, żebym wysnuła odpowiednie wnioski :) Np siostra męża daje mi wyraźnie odczuć , że nie ma ze mną o czym rozmawiać, niby różnica wieku i to dlatego ale zaraz potem opowiada o koleżance która jest ode mnie może z 2 lata starsza jaka to nie jest wspaniała, ma trójkę dzieci, o 19 każde śpi bez lulania ona je zostawia, pracuje, chodzi z tą moją szwagierką do teatru itd. A ja to tylko w domu...
To nie chodzi o to czego ja chcę, bo mi jest ogólnie dobrze, no poza samotnością. Ale właśnie ta świadomość, że dopiero ogarnianie miliona rzeczy jest coś warte a nie takie phi tam dom i Madzia mnie trochę dobija i sprawia że czuję się lewa. A właśnie po co całym dniu jestem padnięta jak kawka.
Z jednej strony dzikus z Magdy ale z drugiej strony ja też taka byłam podobno, do dzisiaj jestem raczej wstydliwa a jakoś sobie w życiu radzę. Myślę, że to przesada takie wmawianie, że dziecko sobie w życiu poradzi jak będzie zostawiane i wychowywane na małego cygana co do każdego pójdzie. Magda z nami w domu a Magda przy kimś nowym to jak dwie różne osoby tak jak Sylwiah piszesz o Filipku.
Tylko jeśli Twoja Laurka lubi dzieci to możesz faktycznie ją gdzieś wozić tylko to wszystko kosztuje... A Twoja teściowa co robi w przedszkolu, miałaby jakiś kontakt z Laurką? Miałabyś pewność, że sie krzywda nie dzieje? Ja się tej opieki też boje, moja taka wychuchana a co to te2-3 opiekunki zrobią.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 CZ. 38

Moja tesciowa twierdzi ze Laura jest dzikus bo za malo ma kontaktu z ludzmi, bo do nas nikt nie przychodzi, tylko nie rozumiem czy ja mam zapraszac ludzi albo jezdzic po znajomych tylko po to zeby Laura miala z nimi kontakt? Jak jest jakas okazja czasem bez okazji to sie z kims spotykamy ale wiadomo kazdy pracuje i nikt nie ma czasu wiec ja nie rozumiem o co tej kobiecie chodzi. W lecie wiadomo caly dzien na placu zabaw to miala kontak z dziecmi a w zimie juz gozej.
A wszystko zaczelo sie od tego ze Laura bala sie dziadka i babci (czyli moich tesciow) od malego jak tylko zaczela kumac kto to i juz wtedy zaczelo sie ze dzikus dziskus, cholera mnie brala, teraz tez sie ich boi ale troszke juz mniej, za to zaczela sie bac innych osob. Ale ogolnie to chodzi o podejscie do niej, jak ktos stoi nad nia i "o znowu placze, ja nie wiem co za dzikus z ciebie" to ciezko zeby ona sie przekonala do takiej osoby, ale wystarczy ja umiejetnie podejsc, zabawic, przekonac do siebie i juz bedzie latwiej, jednym to zajuje mniej czasu innym wiecej ale trzeba chciec
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 CZ. 38

Mój Filip też dzikus w domu rozrabia że hej a jak jest wśród innych dzieci to ja muszę z nim być sam nie zostanie jakby się bał ma mały kontakt z innymi dziećmi bo my na wsi mieszkamy tyle co od czasu do czasu skoczymy do którejś koleżanki co ma dzieci lub wyskoczymy do miasta
ja nie będę na razie zapisywać Filipka do przedszkola i nie mam zamiaru szukać pracy także zostajemy w domku i też krążą mi po głowie myśli o drugim dziecku nie wiem dlaczego ale czuję ogromną potrzebę żeby je mieć może w przyszłym roku jeszcze nie ale za dwa lata tak naprawdę już bym chciała ale chcę bardziej rozkręcić mój turystyczny biznesik a z dwójką maluchów trochę trudno.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 CZ. 38

Z Laura jest podobnie, z tym ze ona uwielbia dzieci, mysle ze jej by sie podobalo w przedszkolu ale gdyby chodzila tam okazjonalnie pobawic sie i najlepiej zebym ja tam jeszcze byla, a nie z przymusu o 6 rano, na 8-10 godzin, bo musialabym ja wozic z moreny na orunie dolna a to kawal drogi, pozniej do pracy i jeszcze ja stamtad odebrac.
Ja widze duzo zlego w tym ze dzieci sie bija, moze to i jest jakis sposob wychowania ale nie moj. W przedszkolu dzieci napeweno ucza sie duzo dobrego ale tez i zlego. Poza tym ja nie ufam tym paniom w przedszkolu, w jaki sposob jedna kobieta ma ogarnac 20 dzieci? Ja sama czasem jednego nie moge ogarnac. Kolo mojego bloku jest plac zabaw gdzie przychodza przedszkola, jedna pani na przedzie a za nia 20 dzieci (liczylam), albo jedna z przodu druga w srodku a dzieci na koncu kto pilnuje? Mam znajoma pracujaca w przedszkolu ktora sie mi przyznala ze im kiedys dziecko samo wyszlo i go szukali, a nawet tu na forum byl wątek na temat przedszkoli, czytalam i bylam w szoku. Jak ja mam zaufac i oddac dziecko w czyjes obce rece? Bede siedziec w pracy i sie zastanawiac co sie z nim dzieje? Jesli nie musze to po co? wole miec mniej pieniedzy i niech Laura bedzie dzikusem ale zdrowym, spokojnym, szczesliwym, spiacym do 9, a ja szczesliwa i spokojna mama, a nie wiecznie zabiegana dom przedszkole praca i spowrotem. Jesli bede zmuszona ja oddac do przedszkola to tylko z powodow finansowych, jak nas taka bieda przycisnie ze inaczej sie nie da i bede musiala isc do pracy.
Lidka ale ja troche nie rozumiem dlaczego czujesz sie leniwa i lewa do pracy, a praca w domu to malo? ja czasem jak Laura nie spi w dzien to wieczorem padam na ryjek:) czy naprawde chcialabys z wlasnej woli wstawac o 6, zrywac Madzie, w biegu sniadanie, biegiem do przedszkola, pozniej do pracy, tam 8 godzin i wracac po Madzie, do domu, zakupy, obiad, sprzatanie, chwila zabawy i juz spac bo przeciez o 6 trzeba wstac? Ja bym nie chciala:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 CZ. 38

My Dagmarka na jednym wózku jedziemy...
Moja teściowa mówi to samo, że mam już zapisywać a właściwie powinnam zapisać jak tylko w ciąży byłam bo o miejsce trudno. Moja Madzia też jest dzikus, a do dzieci się nie garnie . Nawet jak jej jakieś załatwię a staram się to jest szczerze zakłopotana. Mam koleżankę która ma dwójkę dzieci i one się leją, kłócą popychają. Ta koleżanka mówi, że sobie w przedszkolu poradzą i one je zapisuje. Widzę, że na Madzię patrzy właśnie jak na ostatnią ''ciamajdę''. Madzia nigdy im nie odda jak ją popchną czy chcą coś zrobić, zawsze przybiega do mnie i się przytula smutna. Ona mówi, że mam przestać się o nią martwić ale ja nie umiem. Nie mój typ wychowania...Wiem, że powinna trochę ode mnie się odczepiać powoli bo to też źle ale nie wiem czy jest gotowa na to by zostać wśród dzieci i nagle nauczyć sobie radzić. Ta koleżanka nie widzi nic złego w tym, że jej dzieci sie biją itd a ja nie chcę by Madzia tak sobie radziła. Jest grzeczna i ok. Tylko czy za to by non stop nie obrywała od innych dzieci. Tego nie wiem. W przyszłym roku może zaczniemy się starać o drugie więc ja nie widzę sensu już teraz zaczynać pracę, zrywać dziecko rano pędzić do przedszkola, odrobić pewnie rok chorób, ciągłych zwolnień z pracy jak może być ze mną w domu. Chyba damy radę za jedną wypłatę, ja się postaram coś rozkręcić w domu małego i chyba na tym zostanie. Ale takie ciągłe uwagi właśnie sprawiają, że czuję się leniwa i lewa do pracy o czym pisałam ostatnio Wam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 CZ. 38

ja narazie wiem, że Łucja do przedszkola nie idzie - przynajmniej jej nie zapisujemy...
Dzikus...hmm może i jest zniej również dzikus, brój okropny i krykacz ale przedszkole to nie mus...więc my planujemy drugie, ostatnio nawet było i znów się nie udało... ale gdybym miałam osobiście ją zawozić i odbierać to dziękuję ale posiedzę...przedszkole to dla mnie ostatecznośc skoro i tak siedzę w domu, a jesli by do tego już doszło i musiałaby tam chodzić to tylko wtedy gdy Mąż by ją rano międz 6.30-7 rano zawoził i po pracy odbierał- innej możliwości nie widzę, bo jeden samochód mamy a ja z wywieszonym jęzorem latać czy tłuc się autobusami (dla widzimisie i ''luxusu'' oddawania jej do przedszkola) nie będę. Wolę z nią siedzieć w domu. Sama też nie chodziłam do przedszkola (choć pamietam, że bardzo chciałam) i dałam jakoś radę w życiu. Zresztą przynajmniej mam ją na oku, i nie muszę sie zastanawiać czy oby wszytko jest w porządku. Poza tym nie chcę myleć nawet co by było gdyby np dostała rozwolnienia, zachorowała czy coś sobie zrobiła a ja bym nie dała rady odebrać jej z tego przedszkola ..ehh
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 CZ. 38

Dzieki dziewczyny za wsparcie, przydaje sie bo ciezko jest, strasznie smutno:(
Ale mam do Was pytanie czy wszystkie będziecie oddawać dzieci do przedszkola? Ja sie znow troche scielam z tesciowa, bo ona pracuje w przedszkolu i mowi mi ostatnio ze mam juz zapisywac Laure do przedszkola do niej, ze bede miala za darmo i mam isc do pracy. Grrrrr znow mnie wkurzyla, powiedzialam ze nie wiem czy chce oddac Laure do przedszkola, ze jak moze zajde w ciaze to po co mam ja gdzies wozic, zrywac o 6 rano, skoro moze zostac ze mna na spokojnie w domu, na co tesciowa ze Laura jest dzikus, ze trzeba ja dac do ludzi i ze jak nie pojdzie do przedszkola to bedzie inna, to jej powiedzialam ze ja tez do przedszkola nie chodzilam i inna chyba nie jestem, juz nic nie odpowiedziala
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 CZ. 38

Laski te co robią Wigilię u siebie, czy wszystko robicie same? Byliśmy wczoraj na obiedzie i na drzwiach był spis potraw jakie można zamówić na Wigilię i ceny były całkiem znośne. I tak się zastanawiam... Przy nas ktoś odbierał sałatki i jakieś mięso na imprezę i jeszcze coś i płacili 150 chyba , zaraz potem jakaś para robila zamówienie na Wigilię, pstrągi, łosoś...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 CZ. 38

Dagmarka dałam likier kokosowy. Kosztował 14 zł. Taka kremowa mała butelka 330ml są z tej serii smak toffi, tiramisu i kokosowy. Alkoholu wcale nie czuć dajesz 100ml i 100 (teraz dam 120) wody. Malibu za drogie. Biszkopt po brzegi nie wyrósł ale też to co wyrosło nie opadło dużo. Spokojnie akurat na 3 placki tak jak Tobie. Kokosa na górze teraz już sobie daruję, te płatki wychodzą grube i przeszkadzają w jedzeniu i kotek krzywy po namalowaniu... Wiórkami posypię też górę. U mnie tylko Madzia więc ja dam ten likier. Tego teraz też spróbowała trochę. A co do czekolady to dałam tak jak w przepisie poł tabliczki na dwa piętra no ostatnią kostkę zjadłam bo już niewygodnie się tarkowało. Czy ją czuć w sumie może i nie ale ja nie lubię gorzkiej więc mi to pasuje za to ciekwiej wygląda po pokrojeniu. Tort nie jest za słodki. Moim zdaniem byłaś bardzo blisko nie mogłyśmy wiedzieć, że mleko kokosowe jest takie niedoobre. Wszystko inne Ci wyszło przecież pięknie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 CZ. 38

Dagmarka- współczuję, trzymaj się kobieto!

co do tortu kokosowego - to mnie trochę zmartwiłaś... chciałam go zrobić co prawda na wigilię, ale już sama nie wiem- malibu nie chciałam kupować specjalnie tylko do tortu- bo będzie leżało..my nie pijemy (co prawda alkohol zawsze się znajdzie, ale do ciasta, jak wódka do ciasta, szampan okazjonalnie (wódka i szampan to jeszcze z naszego wesela jest - 4 lata leży, no niedługo 5 będzie)...
cóż, może jednak spawdzone tiramisu a ten tort to kiedyś spróbuje, zresztą zobaczę...

my wczoraj od 12 piekłyśmy pierniczki, ozdabiałyśmy do 21 także do domu wróciliśmy padnięci koło 22 - ale Łucja z okazji wczorajszych opadów śniechu zaliczyła pierwszą tej zimy jazdę sankami :) - więc wizyta u kuzynek Łucji udana :)

dzisiaj oglądaliśmy już choinki - od dzisiaj wystawione już stoiska przy Auchan i na matarni - cóż prawdziwa czy sztuczta..ale chyba sztuczna- boję się że Łucja będzie dotykac igiełek i może dostać uczulenia- ja takie mam niestety - i zawsze u nas sztuczna była więc rozglądam się za czymś fajnie wyglądającym, przypominającym choć trochę prawdziwą choinkę.

Dziewczyny, może macie fajny przepis na paszteciki z pieczarkami, lub kapustą i pieczarkamia? Chciałam a wigilię zrobić, ale u nas Mama robiła z francuskiego ciasta, a ja myślałam o drożdżowym.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 CZ. 38

Dagmarko współczuję śmierci babci i składam kondolencje
wiem że śmierć bliskiej osoby bardzo boli sami niedawno przez to przeszliśmy ale niestety jest nieunikniona i nic innego nam nie pozostaje tylko pogodzić się z tym
trzymaj się.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 CZ. 38

Ciesze sie ze Ci wyszedl:)
a jak biszkopt wyrosl po brzegi? robilas recznie czy mikserem?
rozumiem ze proporcje wszystkiego dalas tak jak w przepisie?
i jaki dalas alkohol?
aha i czy dalas duzo tej gorzkiej czekolady? bo ja tylko troche opruszylam i nie bylo wogole jej czuc
moze zrobie jeszcze raz bez modyfikacji i poprostu dzieci niebeda jesc? chociaz troche bez sensu bo u nas bedzie czworka dzieci:/ wiec chyba lepiej zrobic poprostu z bita smietana a ten moze na inna okacje
strasznie bym chciala zeby mi wyszedl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 CZ. 38

Zrobiłam. Wszystko jak w przepisie czyli z likierem. Jest pycha czyli jednak likier robi najwięcej jeśli chodzi o smak.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 CZ. 38

Bardzo mi przykro z powodu śmierci Twojej Babci. Wyrazy współczucia Dagmarka. Mam nadzieje, że i wiek i to jaką piękną śmierć bez bólu miała daje ulgę w smutku.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 CZ. 38

Niestety babcia zmarla dzis w nocy, jakos sie trzymam bo bylam w miare na to przygotowana, wiadomo lzy leca ale tak juz byc musialo, na szczescie wczoraj sie z nia pozegnalam, i dobrze ze nie cierpiala bo umarla we snie, trzeba sobie jakos z tym poradzic

A tort no musialabym policzyc, biszkopt ciezko policzyc bo maka cukier jajka to zawsze w domu jest ale powiedzmy 7zl biszkopt plus masa 3 maskarpone, smietana, wiorki 20zl plus mleczko bylo najdrozsze 7zl czyli w zaokragleniu 35zl, mysle ze na probe spokojnie w 25zl sie zmiescisz tylko nie kupuj mleczka, bo drogie a w smaku jak dla mnie paskudne, daj likier jak masz w domku, a jak nie to moja mama zawsze nasacza woda z wodka lub woda z cytryna
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Galeria twarzy - pytanie. (19 odpowiedzi)

Czy ktoś coś wie o firmie galeria twarzy - centrum Filmowe ATV. Bo mój synek dostał się ale wiem...

Obniżenie /wypadanie macicy (1244 odpowiedzi)

Dziewczyny, które macie obniżenie /wypadanie macicy jak sobie radzicie? Ćwiczycie czy operujecie...

Zaintertesowania, hobby, pasje... jak to znaleźć? (117 odpowiedzi)

Witam. Nie mam żadnych zainteresowań, hobby czy pasji, chciałabym to zmienić, żeby czymś się...