Praktycznie brak części godnych zaufania, ceny nieproporcjonalne do jakości, fatalny serwis - nawet naciągnąć równo i porządnie kół nie potrafi, regulacja przerzutek - porażka, włoży wam do górala dętkę szosową w złym rozmiarze i ją przepomuje - wrócicie do domu na piechotę i jeszcze za to zapłacicie. z doświadczenia. Co do części - szukałem tam m.in. sztycy i obręczy, ale nie znalazłem części przyzwoitej jakości. Tutaj nie stawiam zarzutów, po prostu stwierdzam, że ciężko się tam zaopatrzyć. Zaznaczam, że jestem zawodnikiem, jeżdżę sporo i mam dobre pojęcie o sprzęcie, ale także pewne wymagania -jeśli ktoś wsiada na rower raz w miesiącu, to prawdopodobnie znajdzie tam jakieś części.. Ceny nie są wygórowane...Miałem okazję kilka razy oddawać tam z konieczności koła do centrowania, jak też zlecić regulację przerzutek. W pierwszym przypadku szprychy były ledwie wkręcone - o wiele za słabo naprężone - co owocowało oczywiście szybkim ponownym skrzywieniem i powrotem do serwisu, oraz ponownym zostawieniem pieniędzy... W przypadku przerzutek - linka przedniej została naprężona zbyt słabo, przez co biegi wchodziły powoli i wymagały wciskania dźwigni dalej, niż do "cyknięcia". Nie po to się płaci za regulację. Kiedyś pojechałem napompować opony. Mechanik podłączył kompresor przepompował przód - załadował ciśnienie ok 1,5 razy wyższe, niż maksymalne dozwolone dla opony i obręczy (max typowy - 4,5bar), a później spuścił do zamówionej przeze mnie ilości (ciśn. widoczne na manometrze). Podobnie postąpił z tyłem, ale tam opona nie wytrzymała i "strzeliła" - straciłem nową dętkę, jak się później okazało pękł drut boczny opony. Musiałem zapłacić za nową dętkę, tym razem uszkodzona już opona ponownie strzeliła. Serwisant założył kolejną dętkę i udało się jakoś założyć i napompować oponę. Zaznaczam, że mam koła mtb - 26". Pojechłem do lasu, na najbliższym wyboistym podjeździe opona spadła, a dętka wyskoczyła i pękła. Wtedy okazało się, że na koło 26" serwisant założył mi dętkę 28"!!! Nieokreślonej marki ... To zabieg niedopuszczalny. Nie poinformował mnie o tym, byłem święcie przekonany, że płacę za normalną, pasującą, markową 26" dętkę Continentala... To było oszustwo, wprowadzające zagrożenie dla klienta - mogła mi wyskoczyć dętka i zablokować koło np. podczas stromego zjazdu, lub
jazdy po ulicy... Później zdażało mi się spadnięcie tylnej opony, ale nie znałem przyczyny, dopóki drut nie przebił gumy - musiałem wracać na piechotę kawał drogi. Przed felernym pompowaniem opona była mało zużyta i sprawna.
Tak więc moja opinia jest uzasadniona wieloma przykrymi przykładami.