I see trees of green,red roses too... 19.06.10
Witajcie Panny Mlode i Pary Mlode!
Nasz slub odbyl sie 19 czerwca 2010 r w prezbiterium kosciola sw Trojcy a wesele na sali filharmonii na Olowiance organizowane przez Hotel Krolewski.
Pogoda byla bardzo ladna, bardzo sie jej obawialam, gdyz zapowiadano zimny wiatr. Jedynym problemem dla mnie bylo to ze trzymala mnie dziwna angina, wieczny bol migdala - ale zapomnialam o wszystkim podczas slubu.
To byl wspanialy dzien i minal bardzo szybko. Jedna z pierwszych najpiekniejszych chwil byl moment kiedy moj Narzeczony przyszedl z bukietem do mojego panienskiego domu i kiedy moglam ujrzec radosc w Jego oczach kiedy mnie zobaczyl pierwszy raz w bieli.
Wtedy wszystko poszlo jak z platka, gdyz wczesniej bylam bardzo zestresowana. Przed przyjsciem Pana Mlodego przewspaniala Ania Stykala zrobila mi makijaz (pieknie i wyjatkowo czulam sie dzieki niej a make up trzymal sie swietnie). Ja sama wlasnorecznie sie wyczesalam;)
Bylam najszczesliwsza na swiecie skladajac przysiege i patrzac prosto w oczy mojemu Mezowi. Ciezko to opisac slowami:)
Bardzo bym chciala podziekowac rodzicom i przyjaciolom, ktorzy bardzo nam pomogli.
Slubu nam udzielil o.Tomasz - franciszkanin z kosciola sw Trojcy, bardzo wiele ciepla, humoru i pomocy otrzymalismy rowniez od przecudownego b.Janusza.
Zaslubiny odbyly sie w pieknym miejscu - prezbiterium, kwiaty i dekoracje zamowlismy w Arttrendzie, tam tez kupilam suknie slubna, welon i inne dodatki. Zdecydowalam sie na piwonie i biale sezonowe kwiaty oraz rozowe wstazki. Goraco polecam Arttrend , choc wydaje sie troche drogi, ale mysle ze ma wyjatkowe poczucie smaku i swietne pomysly.
Po mszy pojechalismy angielska taksowka, delikatnie ozdobioną piwoniami na miejsce wesela. Goraco polecam tego pana , samochod stylowy zarazem skromny, kontakt znalazlam na trojmiescie.pl.
Moze nie jestem obiektywna, ale wesele tez nam sie udalo, goscie wspaniale sie bawili, jedzenie bylo bardzo smaczne, w duzych ilosciach , bardzo bardzo zachecam do organizowania tam slubu, genialne miejsce w centrum miasta, swietne widoki i profesjonalna pani Sylwia , ktora to wszystko tam zoorganizowala.
Zabawial nas zespol Coctail, nie mylic z Koktajlem (choc tego drugiego nie znam;)
Ekipa niesamowita, nie wyobrazam sobie nikogo innego, poprowadzili swietnie wesela a goscie z usmiechami na twarzach nie schodzili z parkietu. Ten zespol to strzal w dziesiatke.
Zoorganizowalismy rowniez niespodzianke dla naszych rodzin i przyjaciol - okolo godz 22 puscilismy wszyscy do nieba okolo 40 latajacych lampionow, mistyczne przezycie i wspaniale wrazenia, moim zdaniem parunasto sekundowe fajerwerki to nic w porownaniu z tym.
Tort zamawialismy w Sowie, bylam tam na degustacji i wybralam 3pietrowy pralinowy,
niestety tydzien przed slubem okazalo sie, ze nie mozna takiego wykonac i musialam zmienic 2 gorne wartswy na marcello. Tort weselny bardzo smaczny, rowniez polecam Sowe.
Zdjec jeszcze nie mam jako takich:)
Mielismy Pania fotograf - Agnieszke Mroz . Zdjecia nam robila rowniez Anna Grunwald , niestety nie mogla dzialac na slubie w 100% jako fotograf gdyz byla moja swiadkowa. Rowniez goraco polecam te zdolne dziewczyny.
Zycze przyszlym Pannom Mlodym powodzenia i zebyscie pamietaly, ze to Wasz dzien, jedyny w swoim rodzaju i pamietaly co wtedy jest najwazniejsze.
ps przepraszam ze zbytnia egzaltacje ale jestem pare dni po slubie :)
Oto pare fot:
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Nasz slub odbyl sie 19 czerwca 2010 r w prezbiterium kosciola sw Trojcy a wesele na sali filharmonii na Olowiance organizowane przez Hotel Krolewski.
Pogoda byla bardzo ladna, bardzo sie jej obawialam, gdyz zapowiadano zimny wiatr. Jedynym problemem dla mnie bylo to ze trzymala mnie dziwna angina, wieczny bol migdala - ale zapomnialam o wszystkim podczas slubu.
To byl wspanialy dzien i minal bardzo szybko. Jedna z pierwszych najpiekniejszych chwil byl moment kiedy moj Narzeczony przyszedl z bukietem do mojego panienskiego domu i kiedy moglam ujrzec radosc w Jego oczach kiedy mnie zobaczyl pierwszy raz w bieli.
Wtedy wszystko poszlo jak z platka, gdyz wczesniej bylam bardzo zestresowana. Przed przyjsciem Pana Mlodego przewspaniala Ania Stykala zrobila mi makijaz (pieknie i wyjatkowo czulam sie dzieki niej a make up trzymal sie swietnie). Ja sama wlasnorecznie sie wyczesalam;)
Bylam najszczesliwsza na swiecie skladajac przysiege i patrzac prosto w oczy mojemu Mezowi. Ciezko to opisac slowami:)
Bardzo bym chciala podziekowac rodzicom i przyjaciolom, ktorzy bardzo nam pomogli.
Slubu nam udzielil o.Tomasz - franciszkanin z kosciola sw Trojcy, bardzo wiele ciepla, humoru i pomocy otrzymalismy rowniez od przecudownego b.Janusza.
Zaslubiny odbyly sie w pieknym miejscu - prezbiterium, kwiaty i dekoracje zamowlismy w Arttrendzie, tam tez kupilam suknie slubna, welon i inne dodatki. Zdecydowalam sie na piwonie i biale sezonowe kwiaty oraz rozowe wstazki. Goraco polecam Arttrend , choc wydaje sie troche drogi, ale mysle ze ma wyjatkowe poczucie smaku i swietne pomysly.
Po mszy pojechalismy angielska taksowka, delikatnie ozdobioną piwoniami na miejsce wesela. Goraco polecam tego pana , samochod stylowy zarazem skromny, kontakt znalazlam na trojmiescie.pl.
Moze nie jestem obiektywna, ale wesele tez nam sie udalo, goscie wspaniale sie bawili, jedzenie bylo bardzo smaczne, w duzych ilosciach , bardzo bardzo zachecam do organizowania tam slubu, genialne miejsce w centrum miasta, swietne widoki i profesjonalna pani Sylwia , ktora to wszystko tam zoorganizowala.
Zabawial nas zespol Coctail, nie mylic z Koktajlem (choc tego drugiego nie znam;)
Ekipa niesamowita, nie wyobrazam sobie nikogo innego, poprowadzili swietnie wesela a goscie z usmiechami na twarzach nie schodzili z parkietu. Ten zespol to strzal w dziesiatke.
Zoorganizowalismy rowniez niespodzianke dla naszych rodzin i przyjaciol - okolo godz 22 puscilismy wszyscy do nieba okolo 40 latajacych lampionow, mistyczne przezycie i wspaniale wrazenia, moim zdaniem parunasto sekundowe fajerwerki to nic w porownaniu z tym.
Tort zamawialismy w Sowie, bylam tam na degustacji i wybralam 3pietrowy pralinowy,
niestety tydzien przed slubem okazalo sie, ze nie mozna takiego wykonac i musialam zmienic 2 gorne wartswy na marcello. Tort weselny bardzo smaczny, rowniez polecam Sowe.
Zdjec jeszcze nie mam jako takich:)
Mielismy Pania fotograf - Agnieszke Mroz . Zdjecia nam robila rowniez Anna Grunwald , niestety nie mogla dzialac na slubie w 100% jako fotograf gdyz byla moja swiadkowa. Rowniez goraco polecam te zdolne dziewczyny.
Zycze przyszlym Pannom Mlodym powodzenia i zebyscie pamietaly, ze to Wasz dzien, jedyny w swoim rodzaju i pamietaly co wtedy jest najwazniejsze.
ps przepraszam ze zbytnia egzaltacje ale jestem pare dni po slubie :)
Oto pare fot:
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us