Skąd się wzięło takie przekonanie u Was drodzy mieszkancy że wzdłuż drogi po stronie domków wolno parkować a po drugiej nie? Może ktoś potrafiłby to logicznie wytłumaczyć bo śmieszne sytuacje zaczynają się pojawiać...
Nie mam pojęcia skąt bierze się takie podejście, ale jazda slalomem po Imbirowej już mi się znudziła (wystarczy, że po innych drogach Banina trzeba tak jeździć...) Jest regulamin osiedla, jest strefa ruchu, każdy ma miejsce postojowe, czas zakończyć samowolę.
Jestem w stanie zrozumieć taką sytuację sporadycznie podczas odwiedzin gości, ale drogę blokują zawsze te same samochody. Co gdyby wszyscy tak robili?
Zaczynacie być nudni z tymi wątkami o parkowaniu, polecam:
- zadzwoń na policję i wyspolecznij na sąsiadów,
- zwróć uwagę osobnikom, którzy tak postępują, albo
- przestań wylewać żal na forum który nic nie wnosi do rzeczywistości i zacznij żyć slalolem :)
Pjona wydaje mi się że miedzy innymi po to jest temat postu żeby mozna sie bylo wstępnie zorientować o czym bedzie. Nie dotyczy Cie nie czytaj i nie nie wypowiadaj bo o wylewaniu żali też niejeden już pisał...
Dziwne tylko że nie wypowiadają sie Ci których temat jednak dotyczy. Mogliby wnieść cos do sprawy i wtedy nikt by juz tematu nie powielał (i Pjony nie denerwował)...
Parkuje się bo nie zastawia się nikomu wjazdu do posesji a po stronie z miejscami postojowymi zawsze komuś się zastawia wjazd. Regulamin osiedla nie jest w ogóle wiążący prawnie to tylko wymysł dewelopera który nie ma żadnego prawnego podłoża. Nawet jak każdy go podpisał.
Dobrze rozumiem: "skoro nie zastawiam SWOJEGO wyjazdu z posesji to mogę porzucić auto na drodze i zablokować przejazd innym"?
Faktycznie dorosłe podejście do życia i jakże konkretne wyjaśnienie o które prosiła autorka postu...
Super prawo, w takim razie zaczynamy od dzisiaj sie stosować. Parkuje auto po stronie domków "bo mogę", swoje miejsca parkingowe zostawiając puste. A ze to teren prywatny to nikt mi zaparkować nie może. A co!
Już jakiś czas temu pisałem o tym problemie tutaj,ze buraki co maja bałagan w garażach albo po kilka aut i nie chce im się d**y ruszyć,żeby przejść te kilka metrów przed osiedle zostawiają swoje auta na środku drogi.Tak jak już pisałem,ze zrobię wszystko,żeby uprzykrzyć im życie tak jak oni to robią innym kierowca,odśnieżarce,śmieciarce,kurierom itp.Mysle,ze niedługo się to skończy.