Mój syn również wielu rzeczy nie ruszy, nie chce nawet posmakować. Jest tylko kilka rzeczy które mu smakują, Więc praktycznie ciągle je to samo. Czasem posmakuje coś nowego, ale mu nie podchodzi, po jakimś czasie znowu to smakuje i po kilku razach czasem załapuje smaka i później chętnie jada. Czasem jest tak że to co kiedyś lubił, nagle z dnia na dzień stało się bleee, ale nie dziwie się, skoro jadł to prawie codziennie, i mi w końcu by zbrzydło. Jemu każde potrawy szykuje oddzielnie, czasem ma ochotę posmakować to co jedzą inni domownicy, to mu daje dosłownie odrobinkę, ale jeśli nie chce to robie mu to co lubi, nie ważne że prawie ciągle to samo, ważne że coś je. Zawsze się go pytam co by chciał zjeść, wciskanie na siłę czegoś czego nie lubi nie ma sensu. Nie zmuszam go, nie namawiam żeby posmakował. Jak chce to fajnie, nie ważne że zaraz to wypluje, ważne że sam chciał posmakować. Gdy chodził do dziadka, to dziadek ciągle mówił mi że mały nic nie je, nic nie chce, to zrobiłam mu króciutką listę rzeczy które chętnie zjada, i jest ok.
Tylko u mnie nigdy nie było tak, że dziecko wymuszało wymioty, po prostu jak nie chciał jeść to nie jadł.
Nigdy nic na siłę, sama jestem taka że jak ktoś mi gada żebym posmakowała, a dla mnie to jest np. nieapetyczne, to nie ruszę, a gadki o posmakowaniu tylko bardziej mnie zniechęcają, więc nie robię tak z dzieckiem, bo wiem że to bez sensu.
Trzeba porozmawiać z dzieckiem, nie pchać jedzenia na silę, nie lubi, to nie, zrobić coś co chce, żeby chociaż odrobinkę zjadło. Bo chyba przecież coś je, tak?
Ważnym pytaniem jest czy dziecko prowokuje wymioty zawsze, czy tylko przy posiłkach których nie lubi? Jeśli przy większości, to ja bym zrobiła odpowiednie badania, usg brzucha itp., skonsultowałabym to z jakimś specjalistą. Na pewno by to nie zaszkodziło, nawet warto dla swojego spokoju.
Na pewno nie jest to łatwe ani dla dziecka, ani dla rodziców, dlatego też życzę dużej wytrwałości, małymi kroczkami, spokojnie dowiedzieć się co powoduje takie zachowanie u dziecka.
3
0