Mój mały od poniedziałku ma biegunkę,od czwartku podaję mu smecte,ale nie widzę rezultatów,dziś byliśmy u lekarza,kazała mieszać w jedzeniu,problem w tym że on nie chce jeść,poza tym nie wiem jak tą szaszetkę rozbić,bo ja dawałam w trzech dawkach,pediatra mówi że za mało,a ja mam problem żeby wogóle ją podać,bo nie zawsze chce deserek,czy danonek.

Ja już parę miesięcy temu dawałam małej chyba 2 razy dziennie po jednej więc jak dawałaś jedną na trzy razy to faktycznie za mało.
Nam pomogło od razu. A dawałam z małą ilością soku do wypicia.

Jedną saszetkę na raz dawałaś?U nas problem w tym że mały nie wypije ani nie zje niczego jak wyczuje to cholerstwo.

ja dawałam do mleka i Olek nigdy nie robił problemów z wypiciem...

ja też dawałam do mleka i było ok.

Mój synek akurat pije smecte, ew. do jedzenia mu dodaję.
Ale jak twój synuś ma biegunkę to może podaj mu florę bakteryjną? A jakby się długo uutrzymywała to radzę dać do picia gastrolit.

mieszane z wodą z sokiem, podawane w strzykawce od nurofenu, albo na łyżeczce. Trochę na siłę, ale najważniejsze dobro dziecka. No i dużo tłumaczeń, że to dla zdrowia, ze brzuszek przestanie boleć, że bedzie sie lepiej czuł. Możesz podać, gdy oglada bajkę, bajki dla dziecka są jak hipnoza.

Powinnaś też dawać orsalit, zeby chociaż minerały miał i żeby sie nie odwodnił. Ale to dopiero paskudztwo jest.

U nas jedna lekarka mówiła, żeby rozrobić saszetkę w 150ml wody i dawać do popijania przez cały dzień, ale mała nie wypiła za dużo (akurat było chłodno, w dodatku chyba jej nie smakowało). Druga z kolei kazała dosypywać po troszkę do mleka, a jakby mała nie chciała, to zrobić bardziej stężone z wodą i dać do picia – ile wypije tyle wypije. Na szczęście dało się dosypać do mleka/kaszki.

Mój syn nie pije mleka,ale mam już sposób,dodaję do kiślu,a ten uwielbia i tak dziś pięknie z tym paskudztwem zjadł.Bajek nie ogląda,więc to też odpada.

Ja bym mleka i jogurtow przy biegunce nie podawala.

Ja robiłam "drastycznie", ale skutecznie- rozrabiałam na łyżce, otwierałam Jankowi dziubek i siup do buzi, kręcił się i miał odruchy wymiotne, ale dawałam paluszka do przegryzienia i jakos szło.

Inaczej miałabym cyrk wieczny i zero rezultatów.

Ja też do mleka i wypił bez problemow

Ja daję dzieciom do jakiś słodkich soczków. Wtedy łatwiej im to przechodzi przez gardło.