Re: Jak wyglądał wieczór kawalerski Waszych mężów ? :)
A my jesteśmy właśnie po swoich panieńskich i kawalerskich :) Ja miałam swoją imprezę w domu, a mój M., w pubie na Długiej.
Wiem jak się bawił, co się działo i szczerze przyznał, że koledzy proponowali mu striptizerkę, a później panienkę do zabawy... odmówił... Nie jest to z mojej strony głupia i ślepa wiara w słowa mojego narzeczonego wynikająca z mojej miłości do niego, po prostu znamy się "trochę" ;) i wiem jakie ma podejście do tego typu spraw, i poza tym nie ma powodu, aby mnie okłamywać... Widocznie nie każdego faceta "to" kręci, i nie każdy ma naiwną/ głupią narzeczoną/żonę ;)
Zresztą dla nas oboje striptizerki/ striptizerzy, prostytutki, itd., na wieczorach kawalerskich i panieńskich to po prostu żenada, jakby trzeba było skorzystać, bo nigdy wcześniej nie widzieliśmy nagiej kobiety, nagiego faceta, i jakby właśnie na kawalerskim lub panieńskim trzeba było bzyknąć, bo to ostatni dzwonek przed ślubem. Niektórych takie zabawy obrzydzają. Po co w ogóle się hajtać, jak jeszcze nie wyrosło się ze szczenięcego wieku i nadal chce się bawić?ślub chyba jest dla ludzi dorosłych i pewnych swoich uczuć, a nie dla małolatów, którzy nie potrafią zrezygnować ze "skakania z kwiatka na kwiatek" i nie mogą się pogodzić z myślą, że w łóżku będą już tylko z jedną lub jednym?
1
0